- To wszystko jest tak, jakby rozmawiać o zasadach zdrowego żywienia w sytuacji, gdy kanibal wsadza nas do kotła. Ten projekt ustawy o Sądzie Najwyższym nie ma żadnego związku z realnymi problemami polskiego sądownictwa - ocenił doktor Maciej Kisilowski, profesor prawa z Central European University, komentując zmiany w polskim sądownictwie oraz piątkowe wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego.
Gość TVN24 odniósł się do słów Jarosława Kaczyńskiego, który podczas konferencji prasowej powiedział, że "sądownictwo cierpi na dwie poważne choroby: pierwsza z nich to upadek zasad moralnych (...). Druga sprawa to niesprawność ogromna, przewlekłość postępowania, która powoduje, że wielu ludzi w różny sposób z tego powodu cierpi".
- Zmiana w postaci wyrzucenia 83 sędziów Sądu Najwyższego, nie widać, żeby w jakikolwiek sposób miała wpłynąć na efektywność postępowań. Widzimy, co się stało w Trybunale Konstytucyjnym. W pierwszych sześciu miesiącach tego roku mieliśmy 55 wyroków i merytorycznych postępowań. W pierwszych sześciu miesiącach 2015 roku mieliśmy tych wyroków i postanowień 98 - powiedział Maciej Kisilowski.
"Sędzia, który idzie do zawodu, nie ma szerszej perspektywy"
- Porównawcze dane europejskie wskazują, że Polska wcale nie jest na szarym końcu, jeśli chodzi o efektywność postępowań. Te obszary, gdzie potrzebne są zmiany, to na przykład szkolenie sędziów, informatyzacja sal sądowych. Ta reforma nie ma nic wspólnego z tym - ocenił profesor. - Problemem jest, że mamy w Polsce skoncentrowane na przepisach studiach prawnicze. Sędzia, który idzie do zawodu, nie ma szerszej perspektywy na sprawy gospodarcze, społeczne. Oczywiście wstawienie tam identycznie albo nawet słabiej wykształconych politycznych nominatów tego nie zmieni. To, co może coś zmienić, to praca z tymi sędziami, których mamy, żeby oni mogli szybciej, sprawniej i pewniej rozwiązywać sprawy - stwierdził.
"Staniemy się państwem autorytarnym"
- To wszystko jest tak, jakby rozmawiać o zasadach zdrowego żywienia w sytuacji, gdy kanibal wsadza nas do kotła. Dlatego, że ten projekt ustawy o Sądzie Najwyższym nie ma żadnego związku z tymi realnymi problemami polskiego sądownictwa - zaznaczył doktor Kisilowski. - Staniemy się państwem autorytarnym, jeśli nie zatrzymamy tego szaleństwa, które dzieje się w Sejmie. Te ustawy nie mają żadnych plusów, to jest autorytarny skok na ostatnią niezależną władzę w Polsce. Nie można tego merytorycznie oceniać, bo to nie jest projekt reformy, który powstał w jakiejś rozsądnej odpowiedzi na wyzwania, które są przed polskim sądownictwem - dodał.
Autor: bpm/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24