Na pięć tys. zł grzywny stołeczny sąd skazał Dorotę "Dodę" Rabczewską za obrazę uczuć religijnych. Piosenkarka określiła autorów Biblii jako "naprutych winem i palących jakieś zioła". Prokuratura żądała grzywny dwa razy większej. Wyrok jest nieprawomocny.
W poniedziałek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa na wniosek prokuratury uznał, że popularna piosenkarka jest winna przestępstwa obrazy uczuć religijnych dwóch osób, które złożyły dwa oddzielne doniesienia w tej sprawie. Doda nie stawiła się na wyroku.
Doda i jej problemy z "wiarą"
W 2009 roku, w wywiadzie prasowym, Doda stwierdziła, że "bardziej wierzy w dinozaury niż w Biblię", bo - jej zdaniem - "ciężko wierzyć w coś, co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła". Pytana, o kim mówi, dodała: "O tych wszystkich gościach, którzy spisali te wszystkie niesamowite historie".
Te słowa oburzyły część środowisk katolickich. Zawiadomienie do prokuratury złożył szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami Ryszard Nowak (był oskarżycielem posiłkowym - pod koniec 2011 r. zrezygnował z tego), na podstawie artykułu kodeksu karnego, który mówi, że "kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2". Drugie doniesienie złożył senator PiS Stanisław Kogut.
W śledztwie Rabczewska nie przyznała się do zarzutu. Zapewniała, iż nie miała zamiaru nikogo obrazić. Według niej "napruty" oznacza "pozytywnie nastawiony", "wino było mszalne", a "zioła z pewnością mogły być lecznicze". Jej adwokat wnosił o uniewinnienie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: dodaqueen.com