Na miesiąc przed Euro 2012 drogowcy rozpoczynają instalację znaków informacyjnych dla kibiców. Jednak już na starcie pojawiły się błędy. GDDKiA chce, by kibice z Augustowa do Gdańska jechali przez Białystok, zamiast np. przez Olsztyn. To wydłuża drogę o blisko 200 km. Drogowcy przyznają - popełniliśmy błąd.
Reporter TVN24 jeden z takich znaków zlokalizował przy rondzie wyjazdowym z Augustowa na drodze krajowej nr 8. Od lat stoi tam zielony znak informujący, że kierując się na Warszawę powinniśmy jechać prosto. Jednak za nim kilka dni temu pojawiła się biała tablica, która pokazuje coś zupełnie innego. Na Warszawę w lewo.
To jednak nie jedyny paradoks. Na tej samej tablicy jest też drogowskaz na Gdańsk - w lewo. Kłopot w tym, że jeśli kierowca zastosuje się do polecenia, najpierw dojedzie do Białegostoku, a dopiero potem do Trójmiasta. Z tego powodu wydłuży sobie drogę o blisko 200 km.
Najdłuższa z możliwych
Najkrótsza trasa prowadzi przez Suwałki, Giżycko, Mrągowo przez Olsztyn i Ostródę do Gdańska. Jej długość 392 km. Kolejna trasa, zakładając jazdę przez Augustów też prowadzi przez Suwałki i dalej Mrągowo, Olsztyn, Ostródę na Gdańsk. Długość - 423 km. Z kolei trasa, którą sugerują białe tablice ustawione przez GDDKiA wynosi 584 km.
GDDKiA przyznaje, że popełniła błąd. Nie wiadomo jednak, co stanie się z wadliwym oznakowaniem.
GDDKiA przeprasza
GDDKiA bije się w piersi i przyznaje do błędu. Podkreśla, że do końca maja wszystko zostanie poprawione. - Bardzo przepraszamy. Jednak był to błąd jednorazowy. Pełne oznakowanie dla kibiców na Euro będzie dla nich najbardziej optymalne i pojawi się do 31 maja - mówi rzecznik GDDKiA Urszula Nelken.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24