W środę wieczorem do premiera Donalda Tuska dzwonił prezydent USA Barack Obama. Jednak rozmowa się nie odbyła. Dlaczego? Zdaniem internautów, premier po prostu... spał. Ale - według internautów - i tak nic się nie stało, ponieważ Amerykanie inaczej powinni nam przekazać tak ważną informację jak wycofanie się z budowy tarczy antyrakietowej w Polsce.
Wyniki głosowania internautów portalu tvn24.pl zostały zaprezentowane w programie "Barometr".
Na pytanie, czy to dobrze, że premier nie rozmawiał w nocy z Barackiem Obamą przez telefon, 53 proc. odpowiedziało, że tak. Według nich, "Amerykanie inaczej powinni nam przekazać tak ważną informację". Przeciwnego zdania było 47 proc. głosujących (uważają oni, że "telefon od prezydenta USA premier powinien odbierać zawsze").
Internauci: Premier spał
Powody, dla których premier nie rozmawiał od razu z Obamą przez telefon (tylko odłożył rozmowę na następny dzień), są różne. Zdaniem 33 proc. ankietowanych, premier po prostu spał. 31 proc. internautów stwierdziło natomiast, że Donald Tusk oglądał mecz Inter–Barcelona, a 23 proc. głosujących twierdziło, że premier chciał się lepiej przygotować do tematu. 13 procent ankietowanych stwierdziło natomiast, że nie było tłumacza.
Od kogo internauci nie odebraliby w nocy telefonu? 37 procent respondentów zadeklarowało, że od prezydenta. Następny w kolejce był szef (28 proc. wskazań), teściowa (21 proc.) i premier obcego kraju (14 proc.).
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24