Weganizm u dzieci może powodować uszkodzenia mózgu - alarmują lekarze z Danii. W jednym z tamtejszych miast wprowadzono zakaz wegańskich potraw w stołówkach publicznych i w żłobkach. Okazuje się, że dzieci z taką dietą nie brakuje również w Polsce. Pojawiają się pytania, czy jest to zdrowe i bezpieczne. Materiał magazynu "Polska i Świat" TVN24.
Półtoraroczny Vilfred z Danii jest jednym z tych dzieci, które nigdy nie wypiło krowiego mleka, nie zjadło też mięsa, serów i jajek. Podobnie będzie wychowywany jego niedawno narodzony brat.
- To oczywiste, że nie postępowalibyśmy tak, jeśli nie mielibyśmy pewności, że właśnie to jest dla dziecka najlepsze - mówi Charlotte Milo, matka chłopca i jednocześnie studentka medycyny.
"Może powodować osłabienie mięśni, a nawet padaczkę"
Jednak duńscy lekarze mają w tej sprawie wątpliwości. Zauważyli bowiem niepokojącą zbieżność między wegańską dietą a problemami zdrowotnymi u dzieci.
- Taka dieta może powodować osłabienie mięśni, a nawet padaczkę. W dłuższej perspektywie fizyczną i umysłową niepełnosprawność - tłumaczy Allan M. Lund, szef Kliniki Dzieci i Młodzieży w Soeborg.
Lekarze mówią, że najważniejsze są pierwsze dwa lata życia, kiedy u dziecka najbardziej rozwija się mózg. Za prawidłową pracę układu nerwowego odpowiada witamina B12, która występuje w produktach pochodzenia zwierzęcego. Można ją zastąpić tylko tabletkami. Wegańska dieta może powodować też niedobory między innymi wapnia i żelaza.
- Europejscy pediatrzy są ekspertami od dzieci, ale nie są ekspertami od diety wegańskiej - ocenia Rune-Christoffer Bech Dragsdahl z Duńskiego Stowarzyszenia Wegetarian.
Weganie, oprócz mięsa, nie jedzą także produktów pochodzących od zwierząt, takich jak mleko, sery, jaja, a nawet miód.
Moda na weganizm panuje także w Polsce. Pan Michał z Łodzi jest weganinem i w tym duchu wychowuje też swoją pięcioletnią córkę. Dziewczynka przechodzi regularne badania.
- Jest raczej zdrowa, wszystkie infekcje przechodzi gładko i szybko. Myślę, że to się trochę samo broni - mówi weganin, ojciec pięcioletniej Matyldy.
Brak jednoznacznej rekomendacji
W Polsce niektóre niepubliczne przedszkola podają dzieciom wegańskie posiłki. Popularne są też przedszkola wegetariańskie. W jednej z podpoznańskich placówek dzieci nie jedzą mięsa, ale tylko dlatego, że w domu nie jedzą warzyw. Bilans jest zachowany, a i w zachowaniu przedszkolaków też coś się zmieniło.
- Różnicę widzimy wtedy, kiedy podamy dzieciom coś mniej zdrowego, na przykład galaretkę albo czekoladę. Od razu stają się bardziej hałaśliwe i musimy wszyscy wyjść pobiegać - wyjaśnia Joanna Stevensen z przedszkola Groszek i Marchewka w Poznaniu.
Polski Instytut Żywności i Żywienia nie przekreśla diety wegetariańskiej, zastrzegając jednocześnie, że musi ją opracować wykwalifikowany dietetyk. W żywieniu zbiorowym dzieci nie zaleca za to diety wegańskiej. Powodem jest ryzyko niedoborów żywieniowych i skutków zdrowotnych. Zalecenia Instytutu sprzed sześciu lat wciąż są aktualne, ale powstały one w odpowiedzi na petycję rodziców w tej sprawie. Jednoznacznej oficjalnej rekomendacji ciągle brak.
Autor: tmw//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24