|

Telefon do bliskiej osoby? Nie mają takiej. "Nie chce mi się nawet ubrać"

Seniorka (zdjęcie ilustracyjne)
Seniorka (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: Ground Picture/Shutterstock

Mężczyzna patrzy w telefon: Janek już nie żyje, Krysia też. Lista kontaktów zmniejsza się z każdym rokiem. Dzieci i wnuki zapracowane, czasem zadzwonią, rzadziej odwiedzą. W domu pusto, bo żona też nie żyje. Samotność odbiera sens, by rano wstać z łóżka i się ubrać... W 2022 roku co trzecią osobą, która odebrała sobie w Polsce życie, był senior lub seniorka.

Artykuł dostępny w subskrypcji

Przypominamy tekst z lutego 2024 r.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i potrzebujesz porady lub wsparcia, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

Na co dzień czują przewlekły ból i przewlekły smutek. Nie mają dostępu do lekarzy specjalistów. Boją się, że stracą władze umysłowe i staną się zależni od bliskich, jeśli jakichś jeszcze mają. Wielu z nich żyje samotnie, cały dzień spędzają w szlafroku.

Niektórym nikt nigdy nie zadał pytania: "Jak się czujesz?", "O czym myślisz?". Zapomniani, schorowani, rozpaczliwie samotni. Czy mają jakieś marzenia? Nieraz chcieliby choć raz polecieć samolotem, ale na takie luksusy zazwyczaj ich nie stać.

Polscy seniorzy to coraz liczniejsza grupa obywateli, jest ich już prawie 10 milionów. Co roku ponad półtora tysiąca z nich odbiera sobie życie.

Tak się damę wita?

Raz do pana Witolda w samo południe wpadła "terrorystka".

- I ta terrorystka, moja córka, pyta mnie z wyrzutem: Tata, tak się damę wita, ty jeszcze w piżamie? Co miałem powiedzieć, nie chciało mi się nawet ubrać. Człowiek się budził i jakoś tak snuł się po domu bez celu - mówi pan Witold, rocznik 1937. W tym roku będzie obchodził 87. urodziny wśród nowych przyjaciół.

Od 1 grudnia ub. roku pan Witold w koszuli i krawacie codziennie stawia się na ósmą w Bielańskim Centrum Wsparcia Seniora "Senior+". Placówka to oddział dzienny dla seniorów z warszawskich Bielan, podlega Ośrodkowi Pomocy Społecznej tej dzielnicy. Miejsc jest 80, akurat jedno się zwolniło i pan Witold wskoczył z listy rezerwowej.

Jak człowiek nie miał całymi dniami nic do roboty, tak teraz ilość zajęć może przyprawić o ból głowy
Pan Witold, rocznik 1937

Poniedziałek: zajęcia ruchowe "Magiczny dywan", trening pamięci albo gry stolikowe. Wtorek: niemiecki, angielski i muzyka z dawnych lat. Środa? Relaksacja i zabawa taneczna. W czwartek prasówka i masaż, a w piątek filmoterapia i sekcja brydżowa.

Nie wiadomo, co wybrać, a to i tak tylko niewielka część wypchanego po brzegi kalendarza.

Pan Witold, rocznik '37. W ośrodku dla seniorów przygotowuje program kabaretowy
Pan Witold, rocznik '37. W ośrodku dla seniorów przygotowuje program kabaretowy
Źródło: tvn24.pl

Placówka jest nowa, powstała dopiero rok temu. Budynek zmodernizowano po dawnym pawilonie handlowo-usługowym. W środku siłownia, sale wykładowe, centrum komputerowe, wielkie akwarium, winda. Drzwi się nie zamykają, ciągle ktoś wchodzi i wychodzi. O 13 obiad w stołówce, a potem kolejne zajęcia aż do 18. Wycieczki? Proszę bardzo. Niedawno seniorzy odwiedzili Lublin. Teatr? A jakże. Ostatnio oglądali spektakl w Teatrze Buffo. Większość podopiecznych placówki to osoby w wieku około 80 lat.

Jednym z ulubionych miejsc bielańskich seniorów w ośrodku jest siłownia
Jednym z ulubionych miejsc bielańskich seniorów w ośrodku jest siłownia
Źródło: tvn24.pl

Rozmawiam z Anną Leszczyńską-Sudą, kierowniczką placówki. Akurat w trakcie naszej rozmowy dzwoni kolejna osoba. Pyta, czy są jeszcze wolne miejsca.

- Telefony w tej sprawie odbieram non stop. Na razie mamy komplet, ale wpisujemy na listę oczekujących - mówi.

Jak można zostać uczestnikiem zajęć? - Kiedy zwalnia się miejsce w ośrodku, kontaktuję się z kolejną osobą z listy rezerwowej. Po rozmowie kwalifikacyjnej zostaje wypełniony wniosek o przyjęcie do placówki. Następnie wniosek składany jest w Ośrodku Pomocy Społecznej Dzielnicy Bielany m.st. Warszawy. Rejonowy pracownik socjalny nawiązuje kontakt z seniorem, przeprowadza wywiad środowiskowy i zbiera niezbędną dokumentację - mówi Leszczyńska-Suda.

Potem, na podstawie ustawy o pomocy społecznej, zostaje wydana decyzja administracyjna. Seniorowi zostaje przyznane prawo do pobytu i korzystania z usług, w tym posiłków. Miesięczny pakiet z posiłkami kosztuje w tej chwili około 380 zł. Jeżeli osoba znajduje się w trudnej sytuacji życiowej, może ubiegać się o całkowite lub częściowe odstąpienie od opłat.

"Nie odpuszczaj, jeśli kochasz". Seniorzy podzielili się swoimi najcenniejszymi radami
Źródło: Jarosław Kostkowski/Fakty TVN

Kierowniczka zapewnia, że pracownicy ośrodka troszczą się o każdego: - Jeśli kogoś nie ma, a nam tego nie zgłosił, dzwonimy, pytamy bliskich, czy wszystko z naszym podopiecznym w porządku. Wiele osób mieszka samotnie, zdarzają się seniorzy, którzy nikogo bliskiego nie wskazują do kontaktu, bo takiej osoby po prostu nie mają. Tu jesteśmy szczególnie czujni, jeśli ktoś nagle się nie pojawi. Każdy wymaga indywidualnego podejścia.

Pan Witold mówi, że jest gadułą. Dzieciństwo miał trudne, wcześnie został sierotą. 

- Ojca straciłem, jak miałem sześć lat, a mama odeszła, jak miałem czternaście. Państwo dało mi stypendium i trafiłem do internatu, potem dostałem nakaz pracy. Nie było tego rodzicielskiego nadzoru nade mną, to szukałem swojego miejsca na ziemi. Mam córkę i syna, córka to taka moja przyjaciółka. I mam jeszcze pięcioletnią wnuczkę - opowiada.

Pani Jadwiga, rocznik 1942, mówi o sobie "dziecko wojny".

- Pamiętam wszystkie ważne przełomy. Nawet jak Rosjanie wchodzili, też pamiętam, potem '56 rok, Marzec '68 , lata 70. i kolejne historyczne chwile - opowiada. - Wychowałam troje dzieci. Mam pięcioro wnucząt, najstarszy wnuk ma 30 lat, a najmłodszy 18. Mój mąż zmarł 30 lat temu, więc zostało puste gniazdo. Sama byłam w czterech ścianach, smutno mi było. Dzięki temu, że jestem w naszym centrum, to się na duchu podniosłam.

Pani Jadwiga w ośrodku dla seniorów czyta, szyje torebki, uczy się języków
Pani Jadwiga w ośrodku dla seniorów czyta, szyje torebki, uczy się języków
Źródło: tvn24.pl

Kierowniczka placówki przyznaje: często słyszy od podopiecznych, że zanim trafili do centrum, mieli objawy depresji. Niektórzy silne.

- Nawet ostatnio mi taka pani mówiła, że nie wie, co by się z nią stało, jakby ona tu do nas nie przychodziła. Bo ona już była w takiej depresji, w takim wycofaniu, że czasami w ogóle się nie ubierała. Siedziała w szlafroku cały dzień, nic jej się nie chciało. A tu czuje się potrzebna - opowiada Leszczyńska-Suda. 

Grupa nieaktywna

Starzenie się społeczeństw to wielkie wyzwanie współczesnego świata.

Wiek, od którego można nazywać się seniorem, to 60. rok życia (choć oczywiście jest coraz więcej osób, które mając sześćdziesiątkę, seniorami w ogóle się nie czują). Podstawowym kryterium, które musi zostać spełnione, aby uzyskać emeryturę z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, jest osiągnięcie wymaganego wieku. Dla kobiet w Polsce to obecnie 60 lat, dla mężczyzn 65. Według danych GUS z raportu "Sytuacja osób starszych w 2022 roku", ponad 84 procent seniorów to grupa nieaktywna zawodowo. To aż 7,8 mln obywateli. Półtora miliona deklaruje, że nadal pracuje.

Pan Witold i pani Jadwiga całe życie ciężko pracowali.

- Pracowałem wszędzie. Budowałem w stolicy most Gdański jako zbrojarz. Pracowałem w kopalni, pracowałem w porcie, robiłem różne rzeczy. Poszedłem do wojska, z wojska wróciłem. Zacząłem pracę w autobusach miejskich. Poznałem kolegę, który mnie namówił, żebym poszedł do milicji w komendzie stołecznej. Pracowałem w wydziale Kryminalnym. Pobicia, gwałty, zabójstwa. Ciężkie sprawy - mówi pan Witold. 

Pani Jadwiga pierwszą pracę dostała w Zakładach Ceramiki Radiowej.

- Poznałam wszystkie surowce, minerały. Wydawałam atesty do robienia masy porcelanowej, badałam wilgotność. Nawet takie próbki robiłam na tokarce, żeby sprawdzać, czy te minerały mają żelazo w środku. Była to bardzo ciekawa praca. Potem dostałam stanowisko w Instytucie Prac Dołowych, ale to już była praca w administracji. Później, jak dzieci podrosły, miałam posadę w Centrum Medycyny na Ochocie, ale nie było jeszcze wtedy metra i było dla mnie daleko. W zimę stulecia w 1979 roku stanęły tramwaje i musiałam wracać pieszo. Ostatnie 25 lat, zanim poszłam na emeryturę, przepracowałam w Instytucie Ekonomii - opowiada.

Codzienny smutek

Dla osób, które całe życie miały wypełnione pracą, codzienność na emeryturze bywa trudna, a nawet niszcząca. Z roku na rok energii jest coraz mniej, nie wiadomo, co zrobić z wolnym czasem. Od siedzenia w domu, jak mówią seniorzy, można skisnąć.

Fundacja "Twarze Depresji" przeprowadziła w ubiegłym roku (od maja do lipca 2023) ankiety. Wypełniło je 533 seniorów (84 procent kobiet i 16 procent mężczyzn). Były to osoby, które uczęszczają na Uniwersytet Trzeciego Wieku, podopieczni Stowarzyszenia "mali bracia Ubogich", a także osoby, które obserwowały działalność fundacji. 

W badanej grupie 5 procent seniorów zadeklarowało, że od co najmniej dwóch tygodni ma myśli samobójcze, a 6 procent w minionych miesiącach myślało o odebraniu sobie życia. Seniorzy uważają też, że "życie straciło sens" - odpowiedziało tak 16 procent ankietowanych.

Objawem depresji jest również to, że odczuwa się codzienny smutek. W badanej grupie 22 procent osób opisuje, że codziennie czuje się smutna, a dawne pasje już nie cieszą (odpowiedziało tak 17 procent osób).

Aż 39 procent ankietowanych seniorów mieszka samotnie, nikt więc nie dostrzega na czas niepokojących symptomów, które wskazują na stany depresyjne. Jakie lęki mają seniorzy? Najbardziej boją się utraty władz umysłowych.

Podopieczni Centrum Wsparcia Seniora na Bielanach zazwyczaj podkreślają, że czas dzielą na "przed" i "po" przyjściu do placówki. "Po" opisują jak rozpoczęcie innego życia.

Pan Witold: - Wcześniej to człowiek nie bardzo miał na siebie plan. Chodziłem oczywiście na spacery, do sklepu, ale odkąd jestem w centrum, to aż czasu brak. Jak tu jest? Brak słów, naprawdę. Personel złoty, szefowa wspaniała, ludzie empatyczni. No i uśmiech, uśmiech, uśmiech. Jak tylko ktoś minę smutną zrobi, to zaraz pytają, co dolega. Dbają tu o nas, my też się o siebie nawzajem troszczymy. Patrzę, że ja rocznik '37, ale nie wierzę, bo ja się dużo młodszy czuję.

Pani Jadwiga: - My tu torebki szyjemy, do teatrów chodzimy, w ciągu roku zwiedziliśmy kilkanaście muzeów. Bez tego miejsca to już sobie nie wyobrażamy życia.

Bielańscy seniorzy mówią zgodnie: najważniejsze są więzi społeczne, wśród rówieśników czują się jak w rodzinie.

A tym, co odbiera każdemu sens życia, jest dojmująca samotność.

Niemal co trzeci samobójca

W październiku 2023 roku Fundacja Twarze Depresji rozpoczęła 17. edycję kampanii "Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję" poświęconą zdrowiu psychicznemu polskich seniorów. Bo depresja wśród osób starszych to powszechny problem. W 2021 roku opublikowano wyniki ogólnopolskiego badania PolSenior2, poświęconego zdrowiu starszych Polaków, ich sytuacji społeczno-ekonomicznej i jakości życia (przygotował je Gdański Uniwersytet Medyczny). W ramach projektu przebadano reprezentatywną względem wieku, płci i miejsca zamieszkania grupę niemal sześciu tysięcy Polaków, w wieku 60-106 lat. Badania terenowe trwały od września 2018 r. do listopada 2019 roku.

Wyniki badań nad dobrostanem psychicznym seniorów są alarmujące. Wskazują, że objawy depresyjne występują u prawie co czwartego seniora i wiążą się z istotnym upośledzeniem funkcjonowania społecznego (na przykład wycofaniem się z relacji z otoczeniem), a także gorszym stanem zdrowia psychicznego i fizycznego.

Według danych Komendy Głównej Policji w 2022 roku aż 1522 seniorów popełniło samobójstwo. Ogółem samobójstw odnotowano 5108. A to oznacza, że niemal co trzecią osobą, która odebrała sobie w Polsce życie w 2022 roku, była osoba powyżej 60. roku życia. Te liczby co roku są podobne. W 2021 roku życie odebrało sobie 1526 seniorów, w 2020 roku - 1606.

Nigdy nie ma jednej przyczyny samobójstwa. Jedną z głównych jest nieleczona depresja. Eksperci podkreślają, że seniorzy nie mają wsparcia bliskich, a objawy depresji są u nich trudniej rozpoznawalne. Rzadko też proszą o pomoc, a wizyta u psychiatry wciąż kojarzy się z czymś wstydliwym.

- Lęk przed psychiatrą niestety trudno przełamać, ale bardzo pomocne w tym mogą okazać się historie ambasadorów kampanii "Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję", do której na przestrzeni lat zaangażowało się już prawie 60 znanych osób, w tym seniorzy, m.in. DJ Vika, 85-letnia, najstarsza w Polsce DJ-ka - mówi Anna Morawska-Borowiec, psycholożka i prezeska Fundacji Twarze Depresji.

dj calosc
Vika - rozmowa z Wirginią Szmyt

Fundacja oferuje seniorom bezpłatne, zdalne konsultacje psychologiczne bez wychodzenia z domu (można z nich skorzystać przez Skype, WhatsApp czy Viber). Można zapisać się na nie na stronie twarzedepresji.pl w zakładce "Pomoc Psychologiczna".

Mamy również telefon wsparcia, jednak żeby postawić dobrą diagnozę i prawidłowo dalej psychologicznie prowadzić pacjenta, musimy go zobaczyć, choćby online. Mowa ciała zdradza często dużo więcej niż słowo. 
Anna Morawska-Borowiec, psycholożka i prezeska Fundacji "Twarze Depresji"

Obecnie fundacja oferuje trzy takie konsultacje, seniorzy mogą połączyć się i rozmawiać ze specjalistami. W lutym rusza z programem bezpłatnej zdalnej pomocy psychologicznej i psychiatrycznej dla osób w kryzysie psychicznym (finansuje go Narodowy Instytut Wolności). - I tu będziemy mogli pomagać m.in. seniorom z całej Polski w ramach wideokonsultacji. Zaplanowaliśmy 10 spotkań, a więc to prawie trzy miesiące współpracy ze specjalistą. To dla seniorów ogromna szansa na poprawę zdrowia psychicznego - mówi Anna Morawska-Borowiec.

A osób starszych, o których w wielu aspektach życia, również życia psychicznego, trzeba będzie zadbać, przybywa z każdym rokiem. 

Według GUS na koniec 2022 r. liczba osób w wieku 60 lat i więcej wyniosła 9,8 mln, a najliczniejszą grupę seniorów stanowiły osoby w wieku 65-69 lat. Najmniej liczną grupą są osoby w wieku powyżej 80 lat.

Stulatek z depresją

Dlaczego depresję u seniorów trudniej rozpoznać? Eksperci w raporcie PolSenior2 wskazują, że "obciążenia somatyczne, takie jak: cukrzyca, ból przewlekły, przebyty udar, deficyt funkcji poznawczych, jak również niski poziom sprawności funkcjonalnej, wiążą się z częstszym występowaniem zaburzeń depresyjnych". Poważne choroby, takie jak nowotwory czy cukrzyca, często współistnieją z objawami depresyjnymi.

Krzysztof Krajewski-Siuda jest psychiatrą i psychoterapeutą, autorem książki "Męska depresja". Mówi, że pytanie o stan psychiczny osoby starszej powinno być pytaniem rutynowym ze strony lekarza pierwszego kontaktu i innych specjalistów. W swojej karierze zawodowej miał prawie stuletnich pacjentów, których skutecznie leczył z depresji.

Depresja u osób starszych może być nierozpoznawalna w tym sensie, że na pierwsze miejsce wysuwają się zaburzenia poznawcze i taki pacjent może przypominać pacjenta z otępieniem. Czyli na przykład może mieć problemy z pamięcią lub logicznym myśleniem albo planowaniem lub próbą ukończenia zamierzonych czynności. Otoczeniu wydaje się wtedy, że tak przebiega starość i jest to zachowanie adekwatne do wieku. 
Krzysztof Krajewski-Siuda, psychiatra i psychoterapeuta

A to może być mylące, dlatego warto pomyśleć o psychiatrze.

- Jeśli pacjent trafi do psychiatry, to może się okazać, że pod spodem jest właśnie depresja. Leczenie jej często sprawia, że ustępują zaburzenia czynności poznawczych i jakość życia psychicznego się poprawia - mówi Krajewski-Siuda.

Seniorzy znów będą tulić maluszki w Poznaniu
Seniorzy znów będą tulić maluszki w Poznaniu

Krajewski-Siuda dodaje, że objawy depresji mogą być też spowodowane zaburzeniami oddychania w czasie snu (bezdech senny, który powoduje niedotlenienie), chorobami tarczycy i innymi dolegliwościami związanymi z podeszłym wiekiem. Ale te objawy trzeba wychwycić.

- Nie są one niestety odpowiednio diagnozowane, bo nie ma dostępu do specjalistów w opiece publicznej, w dodatku w seniorach jest silnie zakorzeniony lęk przed kontaktem z psychiatrą. I mamy efekt w postaci przygnębiających wyników raportów związanych z depresją wśród seniorów. Należy też dodać, że inaczej przeżywają depresję mężczyźni, a inaczej kobiety, które wcześniej szukają dla siebie pomocy. Mężczyźni rzadziej dzielą się emocjami, nie proszą o pomoc, bo przecież mają sobie radzić. Znacznie częściej skutecznie popełniają samobójstwa.

Penelopy lubią się bawić

Starzenie się polskiego społeczeństwa to postępujący proces, ma różne natężenie w poszczególnych województwach. Raport GUS "Sytuacja osób starszych w 2022 roku" podaje, że najwyższy odsetek osób w wieku 60 lat i więcej charakteryzował województwo świętokrzyskie (28,9 procent), a najniższy małopolskie (23,9 procent).  

Większość osób w wieku senioralnym mieszka w miastach (ponad 64 procent osób w wieku 60 lat i więcej), a wskaźnik osób starszych, które mieszkają na wsiach, to 23 procent.  

Liczniejszą grupę wśród seniorów stanowią kobiety - 58,1 procent. GUS informuje, że w grupie osób w wieku 60 lat i więcej na 100 mężczyzn przypadało 139 kobiet.

"Aktywne Penelopy" z małopolskiej miejscowości Piwniczna-Zdrój to czternaście seniorek i jeden pan.

Zofia Nowak: - Poznaliśmy się na warsztatach dla seniorów, które organizował krakowski Teatr Nowy Proxima i tak się polubiliśmy, że założyliśmy stowarzyszenie. Wcześniej znaliśmy się tylko z widzenia, czasem ktoś powiedział "dzień dobry" i tyle. A teraz nie możemy bez siebie żyć.

Aktywne Penelopy, mieszkanki Piwnicznej-Zdroju w Małopolsce.
Aktywne Penelopy, mieszkanki Piwnicznej-Zdroju w Małopolsce.
Źródło: Archiwum grupy Aktywne Penelopy

Od kilkunastu lat psycholożka Dana Bień i teatrolog Tomasz Kireńczuk prowadzą działania integracyjno-animacyjne w ramach autorskiego projektu "60+. Nowy wiek kultury" i "60+. Sztuka w działaniu".  To program skierowany do seniorów, którzy mieszkają w małopolskich wsiach i miasteczkach.

Dana Bień: - Nasz projekt zaowocował tym, że większość grup, które się na naszych zajęciach ze sobą poznały, funkcjonuje do dziś w ramach stowarzyszeń. Wystarczyło seniorom dać impuls do działania, by wyszli z domu. Dziś regularnie się spotykają, działają lokalnie, dzielą się swoją wiedzą i umiejętnościami, spełniają się artystycznie. Stając się lokalnymi aktywistami, odzyskali radość życia.

Zofia Nowak mówi, że Penelopy nie są "kościelne" i lubią dobrą zabawę. To prawda. Gdy w 2019 roku odwiedziłam je w Piwnicznej-Zdroju, o godzinie 15 nalały mi wiśniówki do połowy szklanki.

- Bo my się lubimy bawić i śmiać, żadne tam robótki ręczne czy gotowanie nas nie interesuje. My mamy zacięcie artystyczne, śpiewamy, mamy swój program kabaretowy. Występujemy na dożynkach i festynach. W województwie to my jesteśmy gwiazdy, wszyscy nas znają - mówi pani Zofia.

Penelopy nietrudno zapamiętać. Kolorowe spódnice, buty na szpilkach, pełen make-up i brokaty. Jeżdżą na wycieczki, były już we Włoszech czy na zamku w Czorsztynie. Na co czekają? Żartują, że na kochanków.

Roztańczone seniorki z Kartuz i ich świąteczne show

Pandemia pogłębiła samotność seniorów

Dana Bień zauważa, że bardzo trudnym momentem dla seniorów była pandemia. Jednak seniorzy, którzy założyli swoje kluby i stowarzyszenia po udziale w projekcie, opowiadali, że lepiej radzili sobie psychicznie w pandemii.

- Spotykali się w maseczkach mimo zakazów, nauczyli się obsługiwać grupowe spotkania online, bo czuli ogromną potrzebę kontaktu. Pytani, jak radzili sobie w pandemii, deklarowali, że odczuli mniejszy dyskomfort, bo mimo strachu przed wirusem i stresu związanego z lockdownem mieli na kogo w tym czasie liczyć - opowiada Bień.

Podkreśla, że to właśnie element związany ze wsparciem jest kluczowy dla efektywności projektu: - Wielu uczestników mówiło o tym, że ludzie, z którymi się zintegrowali, stali się dla nich nową rodziną, że to dopiero przy nich mogli być tym, kim są, i tym, kim chcieli zawsze być.

Objawy depresji i lęku w pandemii
Objawy depresji i lęku w pandemii
Źródło: "Uwarunkowania objawów depresji i lęku uogólnionego u dorosłych Polaków w trakcie epidemii Covid-19"

Wielu seniorów zostało jednak w czterech ścianach. W grudniu 2021 roku Krajowy Instytut Gospodarki Senioralnej zbadał sytuację polskich seniorów w pandemii (na zlecenie Adamed dla Seniora). W badaniu wzięło udział 1009 osób po 60. roku życia. Wynika z niego, że 30 procent osób w czasie pandemii COVID-19 było zdanych tylko na siebie, a prawie połowa (45,2 procent) czuła się samotna. Co czwarty senior deklarował, że potrzebuje pomocy psychologa, a aż 70 procent uznało, że pandemia negatywnie wpłynęła na ich kondycję psychiczną. Z powodu pandemii prawie 32 procent seniorów przerwało leczenie, co miało wpływ na pogorszenie się ich zdrowia fizycznego.

Psychoterapeuci zwracają uwagę, że pandemia COVID-19 spowodowała wśród seniorów jeszcze większy strach przed wychodzeniem z domu i pogłębiła poczucie samotności.

Kinga Majka, psychoterapeutka: - Przyglądałam się takim badaniom, w których wciąż aż 70 procent seniorów w Polsce deklaruje, że od czasu pandemii utrzymuje się u nich wysokie poczucie samotności. Seniorzy też rzadko z własnej woli kontaktują się z psychiatrą czy z terapeutą; jeśli senior trafi do gabinetu, to zwykle inicjatywa najbliższej rodziny. Senior, który ma problemy natury psychicznej, trafia do lekarza pierwszego kontaktu i tam jest leczony na objawy demencji często spowodowanej przebodźcowaniem, złą dietą i brakiem ruchu lub pomaga mu się doraźnie, lecząc inne schorzenia geriatryczne. A ważne jest rozpoznanie, że demencja nie powoduje myśli o targnięciu się na życie, lecz depresja już tak. To bardzo istotne rozróżnienie.

Wykluczenie ma twarz kobiety

Pytam Danę Bień, czego jej zdaniem potrzebują seniorzy i jakie mają problemy.

- Seniorzy na polskich wsiach mierzą się z innymi problemami niż osoby starsze w miastach. W miastach jest spora oferta kulturalna, seniorzy mogą wyjść do kina czy teatru. Seniorzy na wsiach to często samotne kobiety i wdowy, które mimo potrzeby działania i chęci wyjścia z domu, dotknięte są licznymi ograniczeniami. Z jednej strony samowykluczenie, które sprawia, że w obawie przed reakcją środowiska na wiele rzeczy sobie nie pozwalamy, jakby w obawie o to, "co ludzie powiedzą" - wyjaśnia Bień.

Dużym problemem na wsiach jest też wykluczenie komunikacyjne.

Rozkład
Dowiedz się więcej:

Rozkład

- Być może z perspektywy dużego miasta jest to problem często bagatelizowany, ale na wsiach brak możliwości dojazdu do urzędu gminy, do lekarza, do ośrodka kultury jest poważnym problemem pogłębiającym wykluczenie i zależność od innych. Z naszego doświadczenia w realizacji projektu wynika, że w grupie 60+ dużo aktywniejsze są kobiety, które często po dziesięcioleciach poświęcania się dla innych i podporządkowywaniu swoich celów życiowych rodzinie postanawiają zawalczyć o siebie. Chcą się rozwijać, działać, spełniać swoje marzenia i ambicje. W wielu miejscach w Polsce możliwości są jednak bardzo ograniczone. Dlatego niestety na polskiej wsi wykluczenie ma twarz kobiety - mówi psycholożka.

Mężczyźni i kobiety w wieku 60 i więcej lat wymagający pomocy innych
Mężczyźni i kobiety w wieku 60 i więcej lat wymagający pomocy innych
Źródło: PolSenior2

Bień podkreśla też, że w małych miejscowościach i na wsiach jest sporo lokalnych konfliktów i animozji, które utrudniają lokalną integrację i możliwość wspólnego działania, co niejednokrotnie wpływało na sposób realizacji działań projektowych.

- Pamiętam, że podczas jednego z warsztatów wyszło, że jedna wieś nie lubi się z drugą, bo dwieście lat temu jedni drugim nie chcieli pożyczyć szubienicy. Zabawny przykład, ale wzajemna niechęć w małych społecznościach to poważne zjawisko i wpływa na to, że seniorzy nie chcą się ze sobą integrować, nie są w stanie się przełamać i zostają w domach. Warto jednak dodać, że na naszych warsztatach wiele razy dochodziło do przełomu w relacjach i często w miejsce wyjściowej niechęci pojawiała się przyjaźń. Przez ponad dziesięć lat realizacji projektu pracowaliśmy z ponad 650 seniorami z trzydziestu małopolskich gmin. Spotkaliśmy w tym czasie seniorów z różnymi problemami i ograniczeniami. Zawsze jednak integracja, potrzeba działania i dawania i otrzymywania wsparcia sprawiała, że grupy się na siebie otwierały i uczyły się ze sobą działać. To nie są łatwe procesy, ale zawsze pierwszym krokiem jest otworzenie się na innego, opowiedzenie swojej historii i wysłuchanie historii innych - mówi Bień.

A te często są pełne trudnych momentów, cierpienia i przemocy.

Widać to w ogólnopolskim badaniu PolSenior2 poświęconym zdrowiu starszych Polaków, ich sytuacji społeczno-ekonomicznej i jakości życia. Wynika z niego, że poczucie zaniedbania przez rodzinę zgłaszało 8,5 procent seniorów. Aż 62,5 procent seniorów przyznało, że było znieważanych, wyzywanych, ośmieszanych, lekceważonych przez wspólnie zamieszkujących członków rodziny. Zarówno przemocy psychicznej, jak i fizycznej częściej doświadczają kobiety.

Ofiary przemocy mają swój znak. To dłoń zaciskająca się w pięść
Źródło: Maria Mikołajewska/Fakty TVN

Dana Bień potwierdza, że od seniorów obecnych na warsztatach słyszała wiele przejmujących opowieści o krzywdzie.

- Seniorki doświadczyły w życiu biedy, straty, przemocy domowej, mierzyły się też z problemem alkoholizmu w rodzinie. Pamiętam wiele przykładów samowykluczenia, kiedy to kobiety - ofiary przemocy nie miały po pierwsze odwagi opowiedzieć komukolwiek o własnych problemach, przekonane, że o problemach poza domem nie powinno się mówić, a nawet kiedy tę odwagę miały, nie miały się gdzie ze swoimi problemami zwrócić - opowiada Bień.

- Były to momenty bardzo wzruszające, kiedy w trakcie tych naszych spotkań słuchaliśmy opowieści seniorów, że nikt nigdy nie pytał ich, jak się czują czy co myślą i że mają przekonanie, że to nie jest wcale ważne. Seniorzy opowiadali o swoich marzeniach. I już sam fakt, że mogli powiedzieć głośno, że marzą o wnuczce, wyjeździe do Rzymu czy podróży samolotem, było dla nich wspierające - opowiada psycholożka. I dodaje, że seniorzy, z którymi pracowała, to osoby niezwykle mądre, wrażliwe, empatyczne, otwarte na nowe doświadczenia: - Potrzebują więzi z innymi i gestów, które pozwolą im czuć się podmiotowo. To nie są ich jedyne potrzeby, ale na pewno ich spełnienie jest wystarczające, aby zmobilizować ich do działania i aktywności, do tego, żeby chcieli coś jeszcze wspólnie przeżyć, wstać rano z łóżka.

Bez stereotypów

Eksperci w badaniu PolSenior2 podkreślają, że stereotypy na temat starości przeszkadzają w prawidłowym diagnozowaniu depresji.

Stereotypy dotyczące starości jako gorszego, mało optymistycznego i ostatniego okresu w życiu wpływają na negatywne postrzeganie możliwości leczenia depresji. Pesymistyczne podejście do starości prezentuje również część seniorów. Zaburzenia depresyjne są więc często fałszywie postrzegane jako nieodwracalne i nieuleczalne. 
raport PolSenior2

Wraz z wiekiem obserwowano niestety nasilanie się objawów depresyjnych, także oddzielnie dla każdej płci. Różnice na niekorzyść kobiet, jak podaje raport PolSenior2, istotne były w grupach wieku 75-84 lata.

Agnieszka Wiśniewska to fizjoterapeutka, która pracuje z seniorami. Mówi, że seniorów należy pytać wprost o ich potrzeby.

Seniorów nie pyta się o zdanie i o to, czego potrzebują, stereotypów jest mnóstwo. Bardzo często słyszałam od nich, że są infantylizowani, zakłada się, że to na przykład osoby bardzo religijne albo na pewno najlepszą rozrywką dla nich będzie wyszywanie, choć zupełnie nie są tym zainteresowani
Agnieszka Wiśniewska, fizjoterapeutka

- Z mojego doświadczenia wynika, że więzi społeczne to kluczowa kwestia, która pozwala im cieszyć się lepszym zdrowiem. Nasz mózg obumiera z powodu samotności. Po zajęciach, które prowadziłam, widziałam w ludziach ogromną zmianę. Na początku byli wycofani, a nawet wystraszeni, skrępowani, a potem nie chcieli, by zajęcia się kończyły. Cieszyli się, że rano muszą wstać, wyszykować się. Wyznaczanie sobie celów jest ogromnie ważne dla osób starszych - tłumaczy fizjoterapeutka.

Co seniorom zaoferuje nowy rząd?

Czy zdrowie psychiczne seniorów będzie ważne dla nowego rządu? Pytam o to Marzenę Okłę-Drewnowicz, nową ministrę ds. polityki senioralnej (działa w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów). To pierwszy raz, gdy sprawy seniorów stały się osobnym zagadnieniem polityki społecznej.

TVN24 Clean_20231217192557(13696)_aac
Okła-Drewnowicz: musimy odpowiedzieć całym wachlarzem usług dla seniorów
Źródło: TVN24

Marzena Okła-Drewnowicz: - Wiemy, że ważne są działania aktywizacyjne, które zachęcą seniorów do wyjścia z domów do miejsc aktywności społecznej. Takich miejsc musi być coraz więcej. Aktualnie działają dwa programy: Senior+ i Aktywni+ Senior+ – to m.in. dzienne domy pobytu oraz kluby seniora. Programy chcemy  rozwijać o kolejne formy, nazwałabym je środowiskowymi - na przykład dzienne wsparcie seniora w miejscu zamieszkania. Dziś taka forma opieki jest zbyt rzadka. Nie ma też opiekunów wśród osób bliskich, one zwykle pracują albo mieszkają z dala od swoich rodziców. Ważny jest też obszar zdrowotny, występujące u seniorów choroby otępienne wiążą się często z pogarszającą się kondycją psychiczną. Wiem, że NIK pracuje nad raportem naświetlającym to, jak wygląda życie seniorów z chorobami otępiennymi i jakie jest wsparcie dla ich rodzin.

Ministra już zaczęła pracę ze swoim zespołem.

- Moim zadaniem jest praca międzyresortowa, zespołowa. Zapytałam już inne ministerstwa o działania, które mogą wspomóc seniorów, szczególnie w obszarze kultury czy sportu. Od lutego będzie działała Rada ds. Polityki Senioralnej, która składać będzie się z przedstawicieli środowisk senioralnych oraz ekspertów. Tam będziemy zastanawiać się nad nowymi inicjatywami w samorządach i instytucjach. Problem jest rozległy, począwszy od samotności, a skończywszy na potrzebie opieki długoterminowej, niesamodzielności i wsparcia całodobowego dla seniorów. Pilnie potrzebne są tu systemowe rozwiązania - deklaruje ministra Okła-Drewnowicz.

Jaka pomoc dla seniorów już teraz jest dostępna w miejscu najbliższym zamieszkania - to można sprawdzić m.in. w miejskich albo gminnych ośrodkach pomocy rodzinie lub ośrodkach pomocy społecznej.

Czytaj także: