- Nie wiemy do końca, jakie w nas drzemią demony - mówił Eugeniusz Kłopotek z PSL, komentując zatrzymanie szefa MFW Dominique'a Strauss-Kahna w związku z zarzutami o próbę gwałtu na pokojówce. - Któż z nas nie dotykał korzenia zła - dodawał Tadeusz Cymański z PiS cytując Rodiona Raskolnikowa, bohatera "Zbrodni i kary" Fiodora Dostojewskiego.
Człowiek, który stoi na czele najpotężniejszej międzynarodowej organizacji finansowej na świecie nie przyznaje się do winy.
Wewnętrzne demony....
- To dla mnie zaskakująca sytuacja. Miałem okazję go poznać, bo to jeden z czołowych socjalistów francuskich, który miał być jednym z głównych konkurentów Nicolasa Sarkozy’ego w wyborach prezydenckich. Gdyby okazało się to prawdą, to byłaby to przykra sytuacja, ale poczekajmy na jakieś daleko idące wnioski. On do wczoraj był uważany za bardzo poważnego człowieka. Bardzo dobrze kierował MFW, wcześniej był ministrem finansów. Dlatego nie pasuje mi to do siebie - tak sprawę w programie "Kawa na Ławę" w TVN24 komentował Ryszard Kalisz z SLD.
- Powinniśmy dać sobie na wstrzymanie z jednoznaczną oceną, niech rozstrzygną to sądy. Z jednej strony rzeczywiście dotyczy to osoby bardzo wpływowej w świecie, ale z drugiej strony: nie wiemy do końca, jakie w nas drzemią demony - dodał Eugeniusz Kłopotek z PSL.
- Gieniu, patrzę po twoich oczach i widzę tam jakieś drugie dno... - odpowiedział mu żartem Kalisz.
... i korzenie zła
Tadeusz Cymański z PiS, podobnie jak poseł PSL, również odniósł się do wyrozumiałości. - Przypomina mi się taka scena ze "Zbrodni i kary", kiedy Raskolnikow był przesłuchiwany i mówił: Któż z nas nie dotykał korzenia zła - powiedział.
Szybko jednak dodał: Ale, żeby ten program nie zamienił się w coś, czego byśmy nie chcieli, to ja myślę: powściągliwość w ocenach. Przydarzyło mu się, że jest aresztowany, ale co się wydarzyło naprawdę?
- Implikacje tego wydarzenia mogą być bardzo różne. To była osoba, która byłą zagrożeniem dla prezydenta (Sarkozy’ego - red.). W takich sprawach różne sytuację się już zdarzały i niczego nie można wykluczyć. Facet miał 62 lata i był figurą i jeśli się potwierdzi, to to jest tylko dowód, że nawet takich ludzi stać na takie rzeczy. I tyle. To nie jest nic odkrywczego, a jak ktoś uważa się za świętego, w tym przypadku Eugeniusz się nie uważa i bardzo dobrze, to to się potem ociera o hipokryzję - mówił.
(Mało) ważna sprawa?
Stefan Niesiołowski z PO całą sprawę uważa za niezbyt ważną. - Nie warto tego komentować. Każdy człowiek jest narażony na różne niebezpieczeństwa, ale normalny nie rzuca się na pokojówkę. Jeżeli to prawda, to ten człowiek jest skończony i wyeliminowany z życia publicznego. Ale może poczekajmy. Myślę, że mamy dużo ważniejsze sprawy w Polsce - powiedział wicemarszałek.
Innego zdania był Paweł Kowal z PJN. - Ta sprawa wywołuje konkretne zmiany na scenie politycznej wśród najważniejszych polityków na kuli ziemskiej, chodzi i o MFW i o wybory we Francji - mówił. - Polityk, dziennikarz, artysta przez ciągłe obcowanie z kamerami i pokazywanie się może ulec pysze. A pycha jest źródłem wielu grzechów i złych rzeczy i trzeba podjeść do tego poważnie. To też pokazuje, że wszyscy wobec grzechu, czy błędu jesteśmy równi - dodał.
mkg//kdj
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24