Dotychczasowa zastępca komendanta głównego policji Helena Michalak, jedyna kobieta generał, pokieruje teraz komendą wojewódzką w Gorzowie Wielkopolskim. Dotąd odpowiadała za miliardowy budżet całej policji, a teraz ma uspokoić nastroje w garnizonie po bezprecedensowej serii dymisji w kadrze kierowniczej - dowiedział się tvn24.pl.
Nominację Michalak na stanowisko komendanta lubuskiej policji jeszcze dziś ma ogłosić minister Joachim Brudziński w trakcie swojej wizyty w Gorzowie Wielkopolskim. Jako pierwsi poinformowali o tym dziennikarze lokalnej rozgłośni Radio Zachód. Zmianę potwierdzają również źródła tvn24.pl.
Złe nastroje
- Generał Michalak podjęła się trudnego zadania. Nastroje w garnizonie są złe od momentu tragicznej śmierci dowódcy antyterrorystów podczas szkolenia kadry kierowniczej - mówi nam oficer komendy głównej policji, prosząc o zachowanie anonimowości.
Przypomnijmy, że aspirant sztabowy Adam Pawlak wypadł przez okno ośrodka szkoleniowego w nocy z 20 na 21 czerwca. Mimo szybkiej pomocy lekarskiej, nie udało się uratować mu życia.
Zgodnie z rozkazem komendanta głównego policji generała Jarosława Szymczyka, wszyscy uczestnicy szkolenia (oraz imprezy) musieli się poddać badaniu na alkomacie.
11 nie stawiło się jednak na badanie. Wszyscy zapłacili za to dymisjami ze stanowisk, włącznie z zastępcą komendanta wojewódzkiego policji. - I wbrew pozorom to była trzeźwa ocena sytuacji. Gdyby wydmuchali coś, to zostaliby wyrzuceni dyscyplinarnie, a tak zawsze mogą tłumaczyć, że nie wiedzieli lub byli u lekarza - wyjaśnia nam oficer.
Z informacji tvn24.pl wynika, że dla nikogo nie było taryfy ulgowej. Stanowiskiem zapłacił także członek rodziny generał Heleny Michalak.
Ta seria dymisji - na którą nalegali ministrowie spraw wewnętrznych - zepsuła ostatecznie atmosferę w całym garnizonie. Już wcześniej nie była dobra z powodu dużej liczby wakatów i problemów ze znalezieniem młodych ludzi, którzy chcieliby założyć mundur.
- Od nas blisko do Niemiec. Tam byle zajęcie daje 1,5 tysiąca euro, a w policji trudno zarobić więcej niż 2,5 tysiąca złotych - wyjaśnia doświadczony funkcjonariusz lubuskiej policji.
Kruche finanse
Dotąd generał Michalak odpowiadała za cały miliardowy budżet policji. Trudno mówić o jej sukcesach, bo policja wciąż boryka się z podstawowymi problemami. Brak jest pieniędzy na nową flotę radiowozów, broń i regularne szkolenia dla policjantów w całym kraju.
Niedawno raport Najwyższej Izby Kontroli ujawnił katastrofalny stan radiowozów, którymi funkcjonariusze patrolują ulice polskich miast. Są tak stare, że prawie połowa aut powinna już znaleźć się na szrocie. Nie trafiły tam, bo jak stwierdzili inspektorzy NIK, komenda główna zmieniła wewnętrzne przepisy zwiększając limit kilometrów i wieku samochodów.
- Do komend wojewódzkich już trafiło pismo z centrali policji, aby szukać oszczędności w budżecie na przyszły rok - ujawnia jeden z naszych rozmówców.
Te oszczędności przypadają na czas akcji protestacyjnej policjantów w całym kraju. Domagają się podniesienia im pensji proporcjonalnie do podwyżek w służbach specjalnych i Służbie Ochrony Państwa. Chcą także zmiany przepisów emerytalnych.
Autor: Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Marek Krupa/Policja.pl