Głos podczas debaty sejmowej na temat zawetowanej przez prezydenta ustawy o kryptoaktywach - poza między innymi premierem Donaldem Tuskiem i szefem Kancelarii Prezydenta Zbigniewem Boguckim - zabrał też minister sprawiedliwości, prokurator generalny Waldemar Żurek.
Poinformował o tym, ile spraw dotyczących kryptowalut toczy się w prokuraturze. - Dane są bezwzględne. Od stycznia 2024 roku mamy 5824 spraw, które dotyczą kryptowalut. Te sprawy dotyczą polskich obywateli, wyłudzeń na polskich obywatelach. Tam są realne kwoty - powiedział. - Sprawy, które dotyczą platform, gdzie prokuratura tylko w 107 sprawach dokonała zabezpieczeń na kryptowalutach (w wysokości - przyp. red.) 29 milionów złotych. Czyje to są pieniądze? Przestępców, którzy wyłudzają te środki od polskich obywateli - mówił Żurek w Sejmie.
Jak zaznaczył, to są realne sprawy w prokuraturze, a wiele jest umarzanych. - Przestępcy rozpływają się w sieci, nie mamy nadzoru - mówił minister sprawiedliwości.
Wskazał, że przeciwnicy ustawy mówią, iż platformy cyfrowe i inwestycyjne "uciekną za granicę". - Ale państwo polskie ma obowiązek przestrzegać polskich obywateli przed tym, że jeżeli będą inwestować za granicą, czynią to na własne ryzyko. Ta ustawa pozwala kontrolować w ramach unijnego rynku podmioty, które są zarejestrowane za granicą, gdzie polscy obywatele inwestują swoje pieniądze - powiedział Żurek.
Zwracając się do posłów Konfederacji i PiS, powiedział: - Nie chcecie do tego dopuścić. Nie wiem dlaczego.
Żurek: obecnie mamy Dziki Zachód
Jak mówił, apeluje "zwłaszcza do posłów Konfederacji, bo ich wiedza dotycząca kryptowalut jest ponadprzeciętna". - Kierują oni często swoje projekty polityczne do młodego pokolenia, które jest bardzo często zachwycone inwestowaniem - dodał. - Musimy odróżnić legalne platformy, kontrolowalne przez państwowe instytucje, od tego, co dzisiaj mamy na tym rynku - podkreślał. - A dzisiaj mamy Dziki Zachód - ocenił.
- Martwi mnie bardzo to, że przedstawiciel prezydenta nie odpowiedział na rzecz zasadniczą. Na sponsoring przez pewne firmy określonych podmiotów, czy udział określonych osób ważnych w państwie w imprezach, które mają ewidentnie lobbystyczny charakter- powiedział Żurek. - Może o tym pan powie, panie ministrze - dodał, zwracając się do Boguckiego.
- Słyszymy tutaj, że za dwa tygodnie pojawi się nowy projekt (...) Po co są trzy tygodnie na nową ustawę? Po co? - mówił.
I zaapelował: - Odrzućcie państwo weto i zabezpieczcie polskich obywateli, bo będziecie ponosić swoją odpowiedzialność, gdy się okaże, że pewne platformy były tylko piramidami.
Celem zawetowanej ustawy - uchwalonej przez Sejm 7 listopada - jest między innymi implementacja unijnych przepisów, czyli rozporządzenia MiCA (The Markets in Crypto-Assets Regulation). Zgodnie z ustawą nadzór nad rynkiem kryptoaktywów sprawowałaby Komisja Nadzoru Finansowego, wyposażona w odpowiednie narzędzia nadzorcze i kontrolne. Doprecyzowano też niektóre obowiązki emitentów tokenów powiązanych z aktywami i tokenów będących e-pieniądzem, a także dostawców usług w zakresie kryptoaktywów.
Autorka/Autor: js, akr
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Nowak/PAP