OGLĄDAJ DEBATĘ NA ŻYWO W TVN24 I TVN24+
Debatę rozpoczęło wystąpienie szefa kancelarii prezydenta Zbigniewa Boguckiego, który przedstawił uzasadnienie prezydenckiego weta. Zdaniem głowy państwa proponowany przez rząd projekt ustawy o kryptoaktywach był między innymi zbyt obszerny, potencjalnie zaburza konkurencyjność podmiotów gospodarczych i hamuje potencjał rozwoju rynku kryptowalut w Polsce.
Donald Tusk: to dotyczy bezpieczeństwa państwa
Następnie głos zabrał premier Donald Tusk. - Jesteśmy dzisiaj tutaj po to, aby rozstrzygnąć kwestię, która dotyczy bezpośrednio bezpieczeństwa państwa, bezpieczeństwa inwestorów i bezpieczeństwa obywateli - mówił.
Zdaniem premiera prezydent zdecydował się na weto, nie mając pełnej wiedzy na temat sprawy. Przytoczył przywoływane przez kancelarię prezydenta porównanie ustawy polskiej i czeskiej.
- Naprawdę niedużo pracy kosztowało, żeby stwierdzić, że czeska ustawa, która jest skromniejsza ilościowo, jest dlatego tak skromna, bo przepisy dotyczące rynku kryptowalut są rozsypane w czeskiej rzeczywistości prawnej w 30 ustawach - zaznaczył.
- Nie byłoby tak źle, gdyby weto prezydenta było spowodowane tylko waszą niekompetencją - podkreślił, zwracając się do opozycji.
Tusk: proszę o odrzucenie weta prezydenta
Tusk mówił też o istocie tego, o czym "dzisiaj rozmawialiśmy w części tajnej i głosowania" nad wetem.
- Wszystko na to wskazuje, że niektórzy politycy w Polsce, reprezentujący prawą stronę i piastujący bardzo poważne urzędy, za dobrze znają się na kryptowalutach. Zbyt dobrze orientują się, co się dzieje na rynku kryptowalut. Powiedziałbym: w sposób profesjonalny - mówił i dodał, że pomija część niejawną: nazwiska, liczby, nazwy firm.
- Proszę o odrzucenie weta prezydenta, ponieważ ustawa da nam narzędzia, do skontrolowania tej części rynku kryptowalut, która jest ewidentnie (...) infiltrowana i zagospodarowana przez podmioty rosyjskie, białoruskie i podmioty z innych państw byłego Związku Sowieckiego - apelował szef rządu.
Apel premiera: nie zróbcie po raz kolejny tego błędu
Przemówienie premiera wzbudziło emocje po prawej stronie sali plenarnej. Zdaniem Tuska, część posłów opozycji chce "zakrzyczeć" problem. - Ludzie, ogarnijcie się. Są dokumenty, to nie jest żadna polityka. Tu nie ma miejsca ani czasu na slogany partyjne czy na wyzywanie się nawzajem - apelował Tusk.
Podkreślił, że to sytuacja, w której chodzi o wiodącą firmę na rynku, z kapitałem, który umożliwił jej przetrwanie w czasie pandemii, przez rosyjskie pieniądze i rosyjską mafię. Jak dodał, podał nazwę tej firmy na tajnej części obrad Sejmu.
Premier mówił, zwracając się do posłów PiS, że jest to firma, która "czuje się tutaj jak panowie na salonach prawicy". - Czy do was dociera to, że firma, gdzie w tle są zaginieni ludzie, pranie brudnych pieniędzy, rosyjskie wpływy, rosyjska kasa, że ta firma jest równocześnie sponsorem działań, którymi zainteresowani są i obecni najwyżsi funkcjonariusze partyjni i liderzy opinii publicznej z prawej strony. To nie jest wymysł, przecież wiecie o tym dobrze i teraz jest pytanie, dlaczego mamy weto prezydenta. Przecież to jest kluczowe z punktu widzenia interesów państwa - powiedział szef rządu.
Tusk podkreślił, że Nawrocki wetuje i "robi to w interesie firmy, której źródła są przestępcze, gdzie infiltracja rosyjska jest ewidentna". Jak dodał "ewidentne, spektakularne i manifestowane na zewnątrz" są też wpływy tej firmy w obozie prawicy. - Ogarnijcie się - zwrócił się premier do posłów.
- W imię bezpieczeństwa państwa nie zróbcie po raz kolejny tego błędu. Bo tej hańby z siebie nie zmażecie - zakończył szef rządu, przekonując do odrzucenia weta prezydenckiego.
"Za chwilę zobaczymy, kto za czym głosuje"
Niedługo po wystąpieniu szef rządu zamieścił też na platformie X wpis odnoszący się do sprawy zawetowanej ustawy.
"Rosyjskie pieniądze i służby kontra bezpieczeństwo państwa i obywateli. Za chwilę zobaczymy, kto za czym głosuje" - napisał premier.
Autorka/Autor: ms/lulu, akr
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Piotr Nowak