Nie ma ani płaczu, ani narzekania. Natomiast rzeczywiście to trochę wygląda na taki mecz Polska kontra reszta świata, albo Prawo i Sprawiedliwości kontra reszta sceny politycznej - mówił w środę w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Ocenił w ten sposób przedwyborczą debatę w TVN24, w której wzięli udział przedstawiciele wszystkich ogólnopolskich komitetów wyborczych.
We wtorek odbyła się w TVN24 debata "Czas decyzji", w której wzięli: Marcin Horała z Prawa i Sprawiedliwości, Izabela Leszczyna z Koalicji Obywatelskiej, Władysław Kosiniak-Kamysz z Polskiego Stronnictwa Ludowego, Adrian Zandberg z Lewicy Razem i Krzysztof Bosak z Konfederacji.
Politycy odpowiadali na pytania dotyczące ochrony zdrowia, programów społecznych, gospodarki, ekologii i praworządności.
"Mecz Polska kontra reszta świata"
Europoseł PiS Ryszard Czarnecki pytany w środę w "Rozmowie Piaseckiego", czy "rany po debacie zostały zaleczone", odparł: - Żadnych ran nie ma, nikt nie krwawi.
Ocenił, że debata była interesująca. Na uwagę prowadzącego Konrada Piaseckiego, że politycy PiS się skarżą, że wszyscy ich atakują w debatach, Czarnecki podkreślił, że on się nie skarży. - Nie ma ani płaczu, ani narzekania, ani zgrzytania zębami. Natomiast rzeczywiście to trochę wygląda na taki mecz Polska kontra reszta świata, albo Prawo i Sprawiedliwości kontra reszta sceny politycznej. Huzia na Józia, wszyscy na jednego - ocenił eurodeputowany.
Na uwagę, że gdyby Zjednoczona Prawica miała koalicjanta, toby ten koalicjant ich bronił, Czarnecki odparł: - Panie Boże, uchroń nas od koalicjantów.
- Jakbyśmy mieli takiego koalicjanta jak PSL, koalicjant Platformy [Obywatelskiej - przyp. red.], który Platformę atakuje, dziękujemy, postoimy - powiedział europoseł PiS.
- Analizowałem wybory z ostatnich kilkunastu lat w Europie i żadna partia, która aspirowała do rządzenia, nie mówiła przed wyborami, że chce mieć takiego czy innego koalicjanta. Wszystkie partie, ich liderzy podkreślali, że chcą rządzić samodzielnie - mówił Czarnecki.
Dodał, że Zjednoczona Prawica "głęboko wierzy w to, że będzie mieć większość bezwzględną w Sejmie".
- Patrzymy też na sondaże. Sondaże nie usypiają, ale pokazują pewną tendencję. Mamy taką szansę - powiedział gość "Rozmowy Piaseckiego".
Czarnecki o polskim kandydacie na komisarza
Czarnecki odniósł się do sprawy Janusza Wojciechowskiego, polskiego kandydata na unijnego komisarza do spraw rolnictwa. Dopiero po drugim wysłuchaniu dostał zgodę od koordynatorów komisji rolnictwa Parlamentu Europejskiego na objęcie stanowiska. Tym razem przed komisją rolnictwa odpowiadał na pytania w języku polskim.
- Bardzo wielu kandydatów, nawet dobrze znających angielski przechodzi na własny język, chociażby była wicepremier Finlandii Jutta Urpilainen [kandydatka na nową komisarz UE ds. partnerstwa międzynarodowego - przyp. red.]. Świetnie zna angielski, ale przeszła na fiński - zauważył Czarnecki.
Na uwagę, że za chwilę Wojciechowski wejdzie na posiedzenie Komisji Europejskiej, gdzie trzeba prowadzić dyskusję po angielsku, Czarnecki podkreślił, że na pierwszym wysłuchaniu przed komisją rolnictwa Wojciechowski przez dwie i pól godziny mówił w tym języku.
Pytany, czy pochwaliłby Wojciechowskiego po pierwszym wysłuchaniu, Czarnecki odparł: - Powiedziałbym w ten sposób, że na pewno to, że był tak szczery, że powiedział wprost, że będzie walczył o gospodarstwa rodzinne, małe, co wzbudziło ataki na niego".
Europoseł PiS ocenił, że Wojciechowski we wtorek "wygrał jednogłośnie". Zauważył jednak, że w czasie pierwszego wysłuchania, które odbyło się tydzień temu, europoseł PSL Jarosław Kalinowski "bardzo ostro" atakował kandydata na komisarza do spraw rolnictwa.
- Na przykład mówił o kwestii powiązania budżetu z praworządnością. Przyzna pan, że zabieranie Polsce pieniędzy, niezależnie od tego, kto rządzi, to jest rzecz absolutnie skandaliczna - zauważył Ryszard Czarnecki, zwracając się do prowadzącego "Rozmowę Piaseckiego".
Autor: js//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Cezary Piwowarski/TVN