Prezydent Andrzej Duda przychylił się do wniosku Prokuratora Generalnego i ułaskawił 29-letniego Dawida Szydłę skazanego za nieumyślne spowodowanie pożaru lasu w Czarnogórze - potwierdził rzecznik prezydenta Błażej Spychalski.
"Gazeta Wyborcza" napisała w środę, że Dawid Szydło z Chełmka we wtorek po południu otrzymał pismo z informacją, że "Prezydent RP postanawia zastosować prawo łaski".
Andrzej Duda zdecydował o warunkowym zawieszeniu kary na trzy lata.
Dawid Szydło wyznał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że czuje "ogromną ulgę". - Do samego końca bałem się, że Kancelaria Prezydenta podejmie ostatecznie inną decyzję, że będę musiał wrócić za kratki - powiedział.
Zgubił się i rozpalił ognisko
Pod koniec sierpnia 2017 roku media informowały, że Polak rozpalił niewielkie ognisko w lasach w miejscowości Bar na południu Czarnogóry, by zasygnalizować, że się zgubił. Ogień szybko się rozprzestrzeniał i zajął część lasu. Według czarnogórskich mediów mężczyzna został odnaleziony przez grupę lokalnych myśliwych.
Jak pisała w lipcu "Gazeta Wyborcza", został oskarżony o umyślne spowodowanie pożaru i stworzenie zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi. Ostatecznie czarnogórski sąd zmienił klasyfikację czynu i skazał Szydłę na rok bezwzględnego więzienia za nieumyślne podpalenie lasu.
Jeszcze w 2017 roku mężczyzna opisał swoją sprawę w liście do prezydenta Andrzeja Dudy. Twierdził w nim - jak opisywała "Gazeta Wyborcza" - że rozpalając ognisko, chciał zasygnalizować miejsce swojego pobytu, tak jak doradzili mu czarnogórscy ratownicy.
"Znaki, jakie dawałem, machając koszulką zawieszoną na 4-5 metrowym kiju nie zostały zauważone. Padła decyzja, by rozpalić ogień. (...) Ratownicy stwierdzili nawet, że jeśli coś się zapali, to będę bezpieczny, ponieważ płomienie powędrują w górę zbocza. Tak się stało. Kiedy tylko zapaliłem nazbierany chrust, płomienie w ciągu kilku sekund przeskoczyły i zajęły sąsiednie rośliny" - pisał w liście Szydło.
Wyrok przeniesiony do Polski
7 marca tego roku krakowski sąd zdecydował o przeniesieniu wyroku do Polski. 14 czerwca Szydło trafił za kraty zakładu karnego w Wadowicach, gdzie zaczął odsiadywać karę 10 miesięcy więzienia (dwa miesiące spędził w więzieniu w Czarnogórze). Potem przeniesiono go do Trzebini.
Jak napisała w środę "Gazeta Wyborcza", w lipcu prezydent Andrzej Duda rozpoczął procedurę ułaskawienia. Decyzją Sądu Okręgowego w Krakowie na początku sierpnia Szydło został warunkowo zwolniony z odbywania kary. Czekał na rozpatrzenie wniosku o ułaskawienie.
Autor: js//now / Źródło: Gazeta Wyborcza, PAP