Łódzka prokuratura wszczęła śledztwo ws. wypadku, w którym zginęło dwóch pracowników firmy remontowej. W poniedziałek na dwóch mężczyzn wykonujących roboty budowlane zawaliła się betonowa konstrukcja dachu nad klatką schodową w wieżowcu w Łodzi.
Jak poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania, robotnicy prowadzili w budynku prace związane z modernizacją daszku. Mieli jego konstrukcję zmienić na lżejszą. Rzecznik dodał, że ze wstępnych ustaleń wynika, że doszło do błędu przy wykonywaniu prac remontowych.
- Prawdopodobnie podczas tych prac doszło do osłabienia elementów nośnych daszku, co mogło przyczynić się do jego zawalenia - powiedział. Śledczy będą ustalać, dlaczego mężczyźni wykonywali swoją pracę w ten sposób. Ofiary to dwóch pracowników firmy remontowej z Płocka. Mężczyźni mieli 35 i 50 lat.
Betonowa konstrukcja przygniotła mężczyzn
Do wypadku doszło na łódzkim osiedlu Widzew w bloku położonym przy ul. Szafera. 11-piętrowy budynek był w trakcie remontu, trwały prace ociepleniowe. Ważący ponad tonę daszek zawalił się pracowników, którzy znajdowali się bezpośrednio pod nim.
W okolicy budynku prace prowadziły dwie ekipy. Jedna z nich ocieplała budynek i korzystała z zewnętrznej windy, druga wymieniała drzwi do klatki schodowej. - W momencie, kiedy była opuszczona winda, betonowa konstrukcja klatki zarwała się i przygniotła dwóch mężczyzn wymieniających drzwi wejściowe do tego budynku - powiedziała Joanna Kącka z łódzkiej policji.
Jak wyjaśnił Adam Antczak ze straży pożarnej dach znajdował się na wysokości 3-3,5 m. Był podparty stalowymi filarami. - W wyniku prowadzonych prac i prawdopodobnie uszkodzenia jednego z filarów dach zawalił się na pracowników - powiedział.
Konstrukcja dachu nie była zależna od konstrukcji całego budynku, dlatego nie ma zagrożenia dla reszty bloku.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Kontakt24