Idą upały, a razem z nimi nowe pomysły jak zająć plażę. Znamy już "parawanig", teraz czas poznać coś odważniejszego. W Dąbrowie Górniczej plażę zamieniono w drogę. Zamiast leżaków są zaparkowane samochody. Materiał programu "Polska i Świat" TVN24
Ruszył kolejny sezon "parawaningu". Urlopowicze za pomocą materiału zawieszonego na kijach, znaczą swój teren i chronią się przed intruzami czy przed morzem, nad które przyjechali.
- Jakaś taka dziwna moda. Odgradzać się od ludzi dlaczego? Wszyscy powinni być razem - mówi pan Robert.
"Jesteśmy w Europie w końcu. Jest fajnie"
Co tam "parawaning". Na plaży w Dąbrowie Górniczej modne są cztery koła i wcale nie ratunkowe. Są turyści, którzy przyjechali na wakacje nad wodę, dosłownie, ponieważ bliżej chyba się już nie da.
- Ja nie widzę w tym kłopotu. Po prostu jak tu wjadę, jak się rozłożę, to jest mój skrawek, jest wydzielone - mówił Michał, urlopowicz z Katowic. - Akurat każdy tu uważa i jeździ ostrożnie. Musi się uważać na te dzieci, żeby nie wpadły im pod samochód - dodał.
Teren zaanektowany, do tego nie trzeba brnąć z parkingu na plażę. Wystarczy otworzyć drzwi i już jest się na wakacjach.
- Mi to nie przeszkadza. Jesteśmy w Europie w końcu. Jest fajnie - mówi jedna z plażowiczek.
Wtóruje jej mężczyzna, który twierdzi, że "jest to jedyna plaża, gdzie człowiek czuje się swobodnie, właśnie chyba o to, by chodziło".
W weekendy plaża bije rekordy popularności. Z parkowaniem już tak kolorowo nie jest, ponieważ brzeg kolorowy jest od samochodów. Policja jednak ostrzega: to nie droga, a kto zamienił plażę w parking, nie może spać spokojnie.
- Kierowcy, którzy tam wjeżdżają muszą się liczyć z konsekwencjami popełnionego wykroczenia. Oczywiście, takie osoby karzemy mandatem - powiedział podkom. Paweł Łotocki z Komendy Powiatowej Policji w Będzinie.
"Ma obywatel włączony tryb nieśmiertelności"
Polscy urlopowicze lubią robić na przekór. Tam, gdzie nie można skakać, skaczą. Tam, gdzie nie można się kąpać, kąpią się.
- Ma obywatel włączony tryb nieśmiertelności. Mimo, że jest świadomy tego, to w jakimś sensie, uważa, że to go nie dotyczy - ocenił Robert Rodziewicz, wiceprezes legionowskiego WOPR.
Część urlopowiczów nie szuka adrenaliny, a raczej spokoju na plaży, gdzie można odpocząć nie tylko od hałasu, ale i od słońca. - I tak jak przesuwa się cień wieży, tak przesuwa się ta osoba ze swoim kocykiem, żeby za bardzo słońce nie raziło - opowiadał Michał Skibiński z kąpieliska morskiego w Gdańsku.
Niektórzy na upały się nie przygotowali. - Nie pasuje w lato w skarpetach. No nieraz mówię mu, a on mówi, że lubi w skarpetach chodzić - stwierdziła pani Grażyna. - Jak mi się nogi spocą, to zdejmę skarpety i będę chodził bez skarpet - odparł jej towarzysz.
Meteorolodzy zachęcają, żeby kożuchy i skarpety na razie zostawić w szafie. W najbliższych dniach czekają nas afrykańskie tropiki.
Autor: tmw/sk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24