Donald Tusk nie jedzie na Euro, bo boi się, że okaże się gorszy od Ballacka - przekonuje Jerzy Wenderlich. Stefan Niesiołowski uważa, że w decyzji premiera nie ma nic dziwnego i nie doszukuje się drugiego dna. - Najważniejsze, żeby polityków nie zabrakło na meczu z TVN-em - godzi ich Janusz Pichociński z PSL.
Zła aklimatyzacja po powrocie z Peru
- Cieszę się, że prezydent pojedzie na mecz z Niemcami. Na pewno jest to jakiś rodzaj dopingu dla piłkarzy - przyznał Stefan Niesiołowski. Wicemarszałek Sejmu zaznaczył, że zupełnie nie martwi się, że Donalda Tuska na Euro zabraknie. - Wiązanie jego decyzji o pozostaniu w Polsce z wizytą w Peru jest niesmaczne - sądzi. (O DECYZJI PREMIERA CZYTAJ TU)
Zdaniem Jerzego Wenderlicha, decyzję premiera trzeba traktować z "małym uśmieszkiem". – Myślę, że po powrocie z Machu Picchu aklimatyzacja w Polsce była dla premiera dosyć nieprzyjemna. Poza tym Donald Tusk po obejrzeniu Ballacka w akcji mógłby dojść do wniosku, że do piłkarskiej ekstraklasy nie należy.
Myślę, że po powrocie z Machu Picchu aklimatyzacja w Polse była dla premiera dosyć nieprzyjemna. Poza tym Donald Tusk po obejrzeniu Ballacka w akcji mógłby dojść do wniosku, że do piłkarskiej ekstraklasy nie należy. Jerzy Wenderlich
Paweł Poncyljusz również cieszy się, że na meczu z Austrią będzie obecny prezydent Kaczyński. - Cieszę się, że prezydent jedzie. Nie ma w tym nic dziwnego. Poncyljusz skrytykował za to Tuska, jednak nie za to, że sam nie jedzie na Euro, ale za to, że nie chce „wypuścić” na mecze swoich ministrów. – Premier jest za chytry - sam odbył podróż życia, a teraz żadnych ministrów nie wypuszcza na mecze - śmiał się Poncyljusz. Polityk PiS nie omieszkał zauważyć, że choć premier na mecze nie pojedzie, to jednak „dania błogosławieństwa” drużynie sobie nie odmówi. - Zje śniadanie i o drużynę się jednak otrze – ironizował Poncyljusz.
Również Jerzy Wenderlich uważa, że to dobrze, że na Euro pojedzie prezydent. - Sam widziałem, jak prezydent grał z Beenhakkerem w piłkarzyki. I wygrał, chyba jedną bramką, a jeden gol był tak ładny, że nie zdziwiłbym się, gdyby Beenhakker wykorzystał to zagranie – stwierdził z uśmiechem. - Ja mam nadzieję za to, że wielu polityków pojawi się w niedzielę na meczu z TVN i, że… znowu wygramy – dodał Piechociński. (O MECZU GWIAZDY TVN - POLITYCY CZYTAJ TU)
Ciepło prezydenta
Zdaniem Stefana Niesiołowskiego, strategia ocieplania wizerunku prezydenta, który spotkał się dzisiaj z dziećmi, nie przyniesie oczekiwanego rezultatu. - Wynik wyborów zależy od wielu czynników i trudno go przewidzieć dwa lata wcześniej. Podejrzewam jednak, że nie będzie w nich nawet startował - ocenił.
- Te zabiegi są sztuczne – prezydent to nie jest polityk o ciepłym wizerunku. On ma inne atuty. Ale z politykami ze swojego otoczenia nie zajdzie nigdzie. Poza tym, jest zbyt jednostronnie "pisowski" i nic tego nie zmieni - żadne spacery z małżonką i spotkania z dziećmi - dodał Niesiołowski.
- Przywódcy wielu krajów spotykają się z dziećmi i nie ma w tym nic dziwnego. Zaraz się okaże, że 1 czerwca i Donald Tusk spotka się z dziećmi – ripostował Poncyljusz.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ fot. Piotr Polak