Policjanci z Radoszyc (świętokrzyskie) zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o zabicie psa ze szczególnym okrucieństwem. Jeden z zatrzymanych miał za zabicie zwierzęcia wziąć cztery złote. Teraz oprawcom może grozić nawet do 2 lat więzienia.
Ta bulwersująca historia rozegrała się w sobotnie popołudnie w małej miejscowości niedaleko Końskich. Policja ustaliła, że 39-latek zdenerwował się na psa, bo ten rzekomo zagryzł mu kaczki.
Kołkiem uderzał w głowę
Mężczyzna zabrał z podwórka zwierzę należące do jego brata i zaprowadził w pobliskie zarośla. O zabicie psa poprosił 55-latka, od którego wcześniej jego brat kupił mieszańca. W zamian za to zaproponował mu zapłatę w wysokości czterech złotych. 55-latek przystał na tę propozycję i drewnianym kołkiem zabranym z podwórka dwukrotnie uderzył psa w głowę. Zabite zwierzę oprawcy zostawili w lesie i wrócili do swoich domów.
Najprawdopodobniej obydwaj mężczyźni usłyszą zarzuty znęcania się na zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Może im grozić nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
Źródło: "Echo dnia"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu