Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga Północ będzie wyjaśniać okoliczności dzisiejszego zderzenia dwóch pociągów, do którego doszło o godz. 5:45 w Warszawie. Lekko ranne zostały w jego wyniku dwie osoby. Jak nieoficjalnie dowiedziała się TVN24, maszynista pociągu Kolei Mazowieckich zignorował czerwone światło i najechał na skład Szybkiej Kolei Miejskiej. W pociągach mogło być nawet kilkaset osób.
Do zdarzenia doszło na peronie stacji Warszawa-Praga. Na odjazd czekał tam pociąg Szybkiej Kolei Miejskiej z Legionowa do Warszawy. Najechał na niego z niewielką prędkością pociąg Kolei Mazowieckich relacji Warszawa-Ciechanów.
- Na miejscu są w tej chwili dwaj prokuratorzy i prowadzą oględziny kabin pociągów, które brały udział w zderzeniu. Zabezpieczone zostały też tzw. "czarne skrzynki" - poinformowała rzeczniczka praskiej prokuratury okręgowej Renata Mazur.
Decyzja o tym, z jakiego artykułu prowadzone będzie śledztwo, zapadnie w najbliższym czasie.
Zignorował czerwone światło?
Na razie nie wiadomo, dlaczego pociągi znalazły się na tym samym torze, ale z nieoficjalnych informacji TVN24 wynika, że jeden z maszynistów zignorował czerwone światło. Informacji tych na razie nie potwierdził rzecznik PLK Krzysztof Łańcucki. - Przyczyny wypadku bada komisja, zbada szczegółowe zachowanie maszyn i ludzi - powiedział.
Na tym samym torze zderzyły się czołowo dwa pociągi. Prawdopodobnie pociąg relacji Warszawa Ciechanów zahamował, drugi - nadjeżdżający z naprzeciwka - nie Maciej Karczyński
Są ranni
Jak wyjaśnił rzecznik PLK, składy uderzyły w siebie z niewielką prędkością, dlatego nie są mocno uszkodzone. Stłuczeniu uległy dzioby składów, części przeznaczone dla pasażerów pozostały nienaruszone.
W wypadku ranne zostały jednak dwie osoby: kobieta i mężczyzna. - Jedna z nich została przewieziona do szpitala, druga została opatrzona na miejscu - poinformował Maciej Karczyński, rzecznik stołecznej policji.
Maszynistów poddano badaniu alkomatem, obaj byli trzeźwi.
Nie można mówić o mocnym zniszczeniu. Oba pociągi stoją na torach. Pociągi zetknęły się dziobami. Te części, w których przebywali podróżni, nie są zniszczone Krzysztof Łańcucki, rzecznik PKP PLK
Ruch pociągów w obu kierunkach został na kilka godzin wstrzymany. Wyznaczono objazdy. Uruchomiono pociąg wahadłowy między dworcem Gdańskim a dawnym przystankiem Warszawa-Wola.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP/Paweł Supernak