- Czekałam, że ktoś z wybitnych i wielkich ludzi opozycji to powie, ale nikt nic nie mówił. Dlatego skorzystałam z szansy i ja to zrobiłam - wspomina Joanna Szczepkowska - aktorka, która 20 lat temu w Dzienniku Telewizyjnym ogłosiła koniec komunizmu w Polsce.
Aktorka w rozmowie z Jackiem Stawiskim w cyklu "Nasze 20-lecie" na antenie TVN24 opowiadała o wydarzeniach jakie towarzyszyły jej słynnemu wystąpieniu, które uważane jest za symboliczny koniec komunizmu. "4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm" - mówiła wtedy Szczepkowska.
Dziś wyjaśnia: - Ja liczyłam, że któryś w wielkich liderów opozycji to ogłosi. To było nam potrzebne, takie odcięcie się od przeszłości. Nic takiego jednak się nie stało. Było ponuro - mówiła, uzasadniając dlaczego zdecydowała się wypowiedzieć w telewizji słynne słowa.
Papież ponad wybory
Dodała również, że jej zdaniem początek wszelkich przemian w naszym kraju to dzień, w którym Karol Wojtyła został papieżem.
- Ten dzień był chyba ważniejszy od 4 czerwca. Wtedy wszystko się zmieniło. Widać było jak ludzie wyszli na ulicę, tańczyli, całowali się. Gdyby nie wybór Polaka na głowę kościoła, to nie udało by się nam osiągnąć takiej siły ducha i zmienić tak wiele - wspominała Szczepkowska.
Przyznała także, że w jej opinii Polska nie była gotowa na zmianę systemową. - To był szok. Myśmy nie przewidywali, że uda się tak wiele osiągnąć. Ale nikt wtedy nie był na to gotowy mentalnie - tłumaczyła.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24