Dyrektor Szpitala Wolskiego w piśmie do ministra zdrowia alarmuje, że brakuje łóżek internistycznych dla pacjentów z Woli i Bemowa. Szpital złożył też zawiadomienie do prokuratury w sprawie zagrożenia życia i zdrowia pacjentów. Wcześniej reporter "Blisko ludzi" TTV opisał sytuację jak pacjentka czekała na przyjęcie 13 godzin, na szpitalnym korytarzu. Marek Balicki nie ma sobie nic do zarzucenia.
Jak poinformowała rzeczniczka szpitala, Barbara Lis-Udrycka, zawiadomienie zostało złożone w czwartek w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Wola w związku z niebezpieczeństwem zagrożenia życia i zdrowia pacjentów. Prokuratura ma 30 dni na podjęcie decyzji, czy wszcząć w sprawie śledztwo, czy nie. Wyjaśniła, że zawiadomienie skierowano, po tym jak karetka przywiozła kolejnego pacjenta, podczas gdy na oddziale zajęte były wszystkie łóżka oraz dostawki.
Ponadto rzeczniczka poinformowała, że dyrektor Szpitala Wolskiego Marek Balicki skierował do ministra zdrowia pismo, w którym przedstawił szczególnie trudną sytuację Szpitala Wolskiego, który ma 105 łóżek internistycznych, a obsługuje ok. 300 tys. mieszkańców Woli i Bemowa. Jak podkreślił Balicki w liście, obłożenie łóżek internistycznych w 2012 r. w tym szpitalu wynosiło 110 proc., co oznacza, że pacjenci stale przebywali także na dostawkach. "Sytuacja ciągłego niedoboru łóżek internistycznych w Szpitalu Wolskim jest faktem znanym od dawna władzom województwa mazowieckiego, miasta st. Warszawy, a także Rzecznikowi Praw Pacjenta" - napisał Balicki.
Zadanie wojewody?
Balicki przypomniał, że według przepisów ustawy o świadczeniach zdrowotnych, to do zadań wojewody w zakresie zapewnienia równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej należy w szczególności "ocena zabezpieczenia opieki zdrowotnej na terenie województwa".
- Dlaczego zatem Wojewoda Mazowiecki nie wprowadził takich samych zasad transportowania pacjentów internistycznych do szpitali na terenie Warszawy, jakie obowiązują w przypadku ostrych zespołów wieńcowych, czyli przewożenia pacjentów do najbliższego szpitala dysponującego możliwością hospitalizacji internistycznej? - pyta Balicki w liście i "liczy na konkretną pomoc" ministra. Dyrektor w liście przedstawił też wyjaśnienia ws. opisywanego na antenie TTV na początku marca przypadku pacjentki tego szpitala, która musiała kilkanaście godzin czekać na korytarzu w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym na przyjęcie na oddział internistyczny. Balicki zapewnił, że w sprawie opisywanej pacjentki postępowanie szpitala było prawidłowe i wyczerpano wszystkie inne możliwości znajdujące się w gestii placówki.
Autor: kcz/iga / Źródło: PAP