Polityk PiS Ryszard Czarnecki ocenił, że postawione mu zarzuty są "absurdalne". - Nie przyznałem się do winy, bo to oczywiste, że nie miałem się do czego przyznać - powiedział. Uważa też, że "niepotrzebne było spektakularne zatrzymanie go przez CBA". - Można to było zrobić w zupełnie inny sposób - zaprosić do prokuratury, można było przyjechać do mnie do mieszkania - przekonywał.
Były europoseł PiS Czarnecki został w środę zatrzymany na Lotnisku Chopina przez CBA w ramach postępowania w sprawie Collegium Humanum. W czwartek wieczorem prokuratorzy przedstawili jemu i jego żonie dwa zarzuty korupcyjne. Podejrzanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Decyzją prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego Czarnecki został zawieszony w prawach członka partii.
Czarnecki: można to było zrobić inaczej
Czarnecki po usłyszeniu zarzutów wyszedł na wolność. W piątek powiedział, że jego zatrzymanie i zarzuty to "polityczne igrzyska". - Można to było zrobić w zupełnie inny sposób - zaprosić do prokuratury, można było przyjechać do mnie do mieszkania - powiedział.
- Nie mam pretensji do funkcjonariuszy służb i wymiaru sprawiedliwości, bo oni wykonują polecenia władzy. To nie był pomysł CBA, żeby mnie spektakularnie zatrzymywać na płycie lotniska i w związku z tym opóźniać loty, zamykać część portu lotniczego, robić gigantyczny korek i narażać ludzi, że spóźnią się na samolot - dodał.
Zdaniem Czarneckiego obecna władza "robi igrzyska, bo nie jest w stanie Polakom zaproponować nic w sferze chleba, w sferze gospodarki".
Polityk ocenił stawiane mu zarzuty za "absurdalne". - Nie przyznałem się do winy, bo to oczywiste, że nie miałem się do czego przyznać. Jestem człowiekiem, który szanuje prawo, praworządność i wymiar sprawiedliwości. Jestem do dyspozycji zawsze, kiedy będzie chęć rozmowy ze mną. Na pewno nie będę uciekał przed rozmowami z wymiarem sprawiedliwości - zapewnił.
Zawieszenie w partii "to decyzja polityczna". Czarnecki: specjalnie się nie dziwę
Pytany, jak odbiera decyzję prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o zawieszeniu go w prawach członka partii, Czarnecki odpowiedział: - To jest polityka.
- Oczywiste jest to, że problemy z wymiarem sprawiedliwości członków PiS-u lepiej żeby nie rzutowały pośrednio na partię. To jest decyzja polityczna, specjalnie się jej nie dziwię - powiedział były europoseł. Zaznaczył, że nie miał jeszcze czasu porozmawiać o tej kwestii z szefem PiS.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Michał Meissner