- Robiłem wszystko, by Samoobrona została w koalicji. Teraz będę jednoosobowym BBWR, czyli Bezpartyjnym Blokiem Wspierania Rządu - zapowiada w TVN24 wyrzucony dziś z Samoobrony Ryszard Czarnecki.
- Myślałem, że dla Andrzeja Leppera głównym przeciwnikiem jest Tusk czy Olejniczak, ale się, jak widać, myliłem się - komentuje swoje wyrzucenie z partii Czarnecki. - Stawałem ponad interesy partyjne. Wyborcy Samoobrony chcą, żeby to ugrupowanie rządziło, a nie traciło czas - wyjaśnia. Wyrzucenie z partii za głoszenie poglądów nie jest straszną karą - dodaje.
- Cieszę się, że Samoobrona zostaje w koalicji i powstał LiS - zapewnia. To paradoks: postulat Czarneckiego (o zostaniu w koalicji, red.) został zrealizowany, tylko Czarneckiego już nie ma - dodaje europoseł. - Samoobrona nie jest partią kabaretową, ale zachowania jej członków nie są poważne - ocenia.
Według Czarneckiego LiS nie zagrozi partii Kaczyńskiego w razie ewentualnych wyborów. - Mecz PiS kontra reszta świata jest dla Prawa i Sprawiedliwości korzystny - uważa europoseł. Jego zdaniem jeżeli wybory się odbędą jesienią, PiS może dużo w nich uzyskać.
kaw
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24