Jak pisze tygodnik na swojej stronie internetowej, spotkanie zaczęło się od wystąpienia socjologa dr. Tomasza Żukowskiego, który przedstawił partyjny sondaż zamówiony przez PiS. Było to porównanie wyników obecnych z rezultatami z kampanii wyborczej.
– Okazało się, że zmiana retoryki, powrót do tematu Smoleńska i spór o krzyż nie odbiły się na naszym poparciu. Nasze wyniki właściwie ani drgnęły – relacjonuje w rozmowie z "Wprost" poseł kojarzony z partyjnym talibanem.
"Człowiek, który czuje, że zdradził własne ideały"
Następnie głos zabrał sam prezes PiS. - Strategia pomijania tej sprawy z kampanii się nie sprawdziła. Cnotę straciliśmy, a rubla nie zarobiliśmy. Ale wtedy tak trzeba było, tego oczekiwali ludzie. Tak wskazywały sondaże – miał stwierdzić Kaczyński.
Według rozmówcy tygodnika, słowa te wprawiły część posłów PiS w konsternację. – Prezes brzmiał jak człowiek, który czuje, że zdradził własne ideały. Dało się wywnioskować, że to współpracownicy wymogli na nim łagodną retorykę, w której zabrakło miejsca na Smoleńsk – wspomina jeden z posłów PiS.
Źródło: Wprost
Źródło zdjęcia głównego: TVN24