Tomasz i Hanna Lis nie są mile widziani w TVP. Najpierw od prowadzenia "Wiadomości" odsunięto dziennikarkę, a teraz czarne chmury zebrały się nad jej mężem - twierdzi "Polska". Lisowi dostało się za jego felieton, który był odpowiedzią na zapowiedź audytu jego telewizyjnego show. Lisa skrytykował w liście Wojciech Pawlak, dyrektor publicznej Dwójki.
Dyrektor TVP 2 uznał felieton Lisa opublikowany w dzienniku "Polska" za rozpoczęcie publicznej dyskusji i naruszenie współpracy z TVP.
To dla mnie szok, że dziennikarz pyta mnie o treść listu, którego jeszcze nie dostałem. Tomasz Lis
Lis nie ukrywał zaskoczenia takim obrotem sprawy: – To dla mnie szok, że dziennikarz pyta mnie o treść listu, którego jeszcze nie dostałem – powiedział Lis. – Z tego, co mi wiadomo, dyrektor TVP 2 wysłał do mnie pismo, a jego odpis przekazał członkom zarządu. Jednak sam stwierdził, że list przeciekł do prasy. Pytanie, skąd przeciekł – zastanawia się dziennikarz.
Zbieg okoliczności?
Według "Polski" tekst Lisa jest wodą na młyn dla tej części kierownictwa TVP, która od początku była przeciwna obecności dziennikarza w Dwójce. Skutkować to może pojawieniem się głosów domagających się rozwiązania kontraktu z jego winy.
Gazeta twierdzi, że zamieszanie wokół małżeństwa Lisów nie jest przypadkowe, a świadczyć o tym mogą wydarzenia z ostatniego tygodnia. Hanna Lis została odsunięta od prowadzenia „Wiadomości” w środę, chociaż ostatnie wydanie poprowadziła tydzień wcześniej. Decyzję o zawieszeniu popularnej dziennikarki podjął Krzysztof Rak, szef głównego serwisu informacyjnego. Również w środę wysłano list do Tomasza Lisa.
"Trwa walka o wpływy"
"Polska" uważa, że sprawa Lisów jest pokłosiem walki o wpływy w TVP. Ponoć prezes Andrzej Urbański stracił poparcie PiS, a to on był zwolennikiem zatrudnienia w TVP Hanny i Tomasza Lisów. Przeciwni byli wiceprezesi: Marcin Bochenek i Sławomir Siwek. Według nieoficjalnych źródeł to właśnie Siwek ma być następcą Urbańskiego na fotelu szefa TVP.
Źródło: Polska
Źródło zdjęcia głównego: PAP/east news