Wśród ludzkich kości archeolodzy znaleźli zegarek. Nie wiadomo, jak dokładnie powstało widoczne gołym okiem uszkodzenie. Hipotez jest wiele, ale jedno jest pewne - zegarek należał do mężczyzny, a wskazówki stanęły prawdopodobnie w godzinie śmierci jego i może kilkuset innych osób zabitych przez Niemców w Dolinie Śmierci. Archeolodzy odkryli więcej rzeczy osobistych ofiar i ich oprawców. Każda z nich zdradza coś o tajemnicy zbrodni ze stycznia 1945 roku. Artykuł dostępny w subskrypcji
Wskazówki zegarka zatrzymały się po godzinie 5. Bok tarczy jest wyraźnie zniekształcony. Możliwe, że kiedy Niemcy zaczęli strzelać, mężczyzna zasłonił się rękoma i kula trafiła w zegarek. Inna wersja mówi o tym, że kiedy zastrzelony upadał, mógł uderzyć zegarkiem w twardą powierzchnię. To ustalają właśnie naukowcy. Pewne jest jednak, że zegarek należał to mężczyzny. Prawdopodobnie jest produkcji belgijskiej albo francuskiej.