Chodził po mieście i rysował samochody

 
Starszy pan nie chce wytłumaczyć dlaczego rysował samochody
Źródło: materiały policji

Policjanci wpadli na trop 76-latka, który uzbrojony w scyzoryk przechadzał się po Warszawie i niszczył zaparkowane auta. Bilans nietypowego hobby staruszka to obrysowane karoserie 50 samochodów.

Narzędzie "pracy" staruszka (fot. policja)
Narzędzie "pracy" staruszka (fot. policja)

Od kilku dni policjanci z komisariatu przy ul. Żytniej na Woli otrzymywali zgłoszenia od właścicieli aut, którzy skarżyli się na głębokie ślady zarysowań na karoserii ich samochodów.

Stróże prawa wzięli pod lupę okolicę, w której najczęściej dochodziło do takich przypadków. Uwagę policjantów zwrócił starszy pan, który rozglądał się bacznie na boki. W pewnej chwili wyciągnął z kieszeni nóż i przeciągał nim po karoseriach zaparkowanych pojazdów. Reakcja funkcjonariusza była natychmiastowa. Podbiegł do niego

krzycząc "Stój, policja!". Zaskoczony mężczyzna schował do kieszeni nóż z niebieską rękojeścią. W tym momencie dobiegli również policjanci z oddziałów prewencji i wolscy kryminalni, którzy nieopodal zorganizowali zasadzkę.

Bilans hobby staruszka to obrysowane karoserie 50 samochodów (fot. policja)
Bilans hobby staruszka to obrysowane karoserie 50 samochodów (fot. policja)

76-letni Jan J. za nic nie chce wytłumaczyć policjantom, co było powodem jego działania.

Źródło: policja.pl

Czytaj także: