Dwie kobiety chcą dobrowolnie poddać się karze w sprawie bezpodstawnego wykorzystania policyjnej prowokacji wobec białostockiego lekarza. Do głośnej prowokacji doszło pięć lat temu w Białymstoku. Szefa jednej z białostockich klinik oskarżono o przyjęcie 5 tys. zł łapówki. Ostatecznie, po dwóch procesach, lekarz został uniewinniony.
Sprawę dwóch kobiet Sąd Rejonowy w Białymstoku wyłączył do odrębnego postępowania. Tymczasem proces dotyczący prowokacji został utajniony przynajmniej na czas składania wyjaśnień przez pozostałych czterech oskarżonych: trzech policjantów zajmujących się walką z korupcją oraz lekarza uważanego za inspiratora całej akcji przeciwko jego ówczesnemu przełożonemu.
W środę oskarżeni kontynuują składanie wyjaśnień. Sąd utajnił w tej części proces w związku z tym, że "jawność mogłaby ujawnić okoliczności, które ze względu na ważny interes państwa powinny być zachowane w tajemnicy". Chodzi o okoliczności przygotowania policyjnej prowokacji.
Niewykluczone jest wyłączenie jawności także kolejnych części procesu, gdy będą zeznawali świadkowie.
Prowokacja
Proces związany jest z głośną prowokacją wobec docenta Tomasza H., szefa kliniki kardiochirurgii szpitala akademickiego w Białymstoku. Oskarżono go o przyjęcie pięć lat temu 5 tys. zł łapówki, a cała akcja była policyjną prowokacją.
Ostatecznie, po dwóch procesach, lekarz został uniewinniony, a sąd uznał, że w tym przypadku takiej prowokacji nie można było przeprowadzić legalnie, bez żadnych wcześniejszych wiarygodnych informacji o tym, że lekarz przyjmuje łapówki.
Siedem osób oskarżonych
Śledztwo dotyczące samej prowokacji i sposobu jej przygotowania prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Krakowie. O udział w akcji jej bezpodstawnego wykorzystania oskarżyła w sumie siedem osób. Ostatecznie przed sądem w procesie odpowiadają obecnie cztery osoby, po wyłączeniu dwóch osób z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze.
Sprawa ostatniej osoby, mężczyzny który w prowokacji odegrał rolę pacjenta oczekującego na operację serca, została już wcześniej wyłączona do odrębnego postępowania ze względu na stan jego zdrowia.
Winni "podstępnych zabiegów"
Zarzuty dotyczą "podstępnych zabiegów zmierzających do skierowania ścigania przeciwko innej osobie". W ocenie śledczych, składane były fałszywe zeznania, doszło do wprowadzenia w błąd prokuratora okręgowego w Białymstoku, który udzielał zgody na zastosowanie prowokacji.
Uznawanemu za inspiratora prowokacji lekarzowi zarzucono m.in. tworzenie fałszywych dowodów, składanie fałszywych zeznań i nakłanianie do ich składania (za obietnicę zapłacenia 20 tys. zł) dwóch innych osób, biorących bezpośredni udział w prowokacji.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24