Cezary Tomczyk został przewodniczącym klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej. Uzyskał 115 głosów poparcia, wygrywając rywalizację z Urszulą Augustyn, która otrzymała 56 głosów. Podczas głosowania oddany został jeden głos nieważny. - Nie ma najmniejszych wątpliwości, że Koalicja Obywatelska jest jedynym projektem, który realnie może przeciwstawić się temu, co dzieje się w Polsce - mówił po wyborze Tomczyk.
Kwestia wyboru nowego szefa klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej była głównym tematem piątkowego zebrania zarządu PO. Jeszcze przed spotkaniem władz Platformy pojawiło się sporo opinii, że głosowanie należałoby przełożyć ze względu na to, że w piątkowym posiedzeniu klubu - ze względów między innymi zdrowotnych - nie będzie mogła wziąć udziału część posłów i senatorów.
Wśród członków zarządu zdecydował jednak pogląd, aby wybory odbyły się jeszcze w piątek.
Nieobecni głosowali przez pełnomocnika
Zgodnie ze zmianami w regulaminie klubu, które zostały przegłosowane na początku posiedzenia, parlamentarzyści ci mieli prawo głosować przez pełnomocnika (jest nim wskazany przez nich członek klubu). Część nieobecnych uczestniczyła w zebraniu klubu zdalnie. Z Salą Kolumnową Sejmu, gdzie trwały obrady, łączyli się online.
- Będziemy robili to tak, żeby ci, którzy nie mogą głosować, bo są chorzy, mogli wziąć udział w wyborach. To będzie rekomendacja dla klubu, którą klub przyjmie albo nie, ale wybory są dzisiaj - tłumaczyła jeszcze przed głosowaniem wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Tomczyk szefem klubu Koalicji Obywatelkskiej
Na szefa klubu zostali zgłoszeni Urszula Augustyn (była wiceminister edukacji w rządzie Ewy Kopacz) i Cezary Tomczyk (w przeszłości między innymi rzecznik rządu Ewy Kopacz, a niedawno szef sztabu Rafała Trzaskowskiego). Rywalizację wygrał Cezary Tomczyk.
Zagłosowało na niego 115 parlamentarzystów klubu, a na Augustyn - 56. Podczas głosowania oddany został też jeden głos nieważny. Klub Koalicji Obywatelskiej ma w Sejmie 134 posłów, natomiast w Senacie obsadza 43 miejsca.
Arkadiusz Myrcha i Sławomir Neumann (szef klubu z ubiegłej kadencji parlamentarnej), którzy wymieniani byli wcześniej jako kandydaci, poparli kandydaturę Urszuli Augustyn.
Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że kandydaturę Tomczyka wsparli parlamentarzyści wywodzący się z ugrupowań koalicyjnych PO: Nowoczesnej, Inicjatywy Polska i Zielonych.
36-letni Cezary Tomczyk jest posłem czwartą kadencję. W Platformie Obywatelskiej uchodzi za bliskiego współpracowania zarówno prezydenta Warszawy, jak i lidera PO Borysa Budki.
Procedura wyboru zakładała następujące kroki: zgłoszenie kandydatów, którzy przedstawią swój program, ogłoszenie przerwy, w trakcie której nieobecni parlamentarzyści będą mogli przekazać pełnomocnictwo dla wybranych przez siebie członków klubu, który oddadzą głos w ich imieniu.
Tomczyk: nie będzie zgody na to, by sprawy wewnętrzne zabierały nam energię do działania
Po zakończonym wyborze Tomczyk zabrał głos na konferencji prasowej w Sejmie. Podkreślał, że "nie ma najmniejszych wątpliwości, że Koalicja Obywatelska jest jedynym projektem, który realnie może przeciwstawić się temu, co dzieje się w Polsce".
- Jest też wielką nadzieją na przyszłość, projektem, który należy pielęgnować i rozwijać - ocenił.
Podziękował za głosy i zaznaczył, że kierowanie klubem to duże wyzwanie. - Wychodzimy z tej wewnętrznej rywalizacji wzmocnieni - przekonywał Tomczyk. Zapowiedział, że zamierza zaprosić do współpracy swoją kontrkandydatkę Urszulę Augustyn. Ocenił, że "dzisiaj jest czas, żeby pracować nad przyszłością". - Już nie będzie spraw wewnętrznych i już nie będzie zgody na to, by sprawy wewnętrzne zabierały nam energię do działania - podkreślił.
Augustyn mówiła, że nie wygrała, ale "na tym polega demokracja". - Trzeba stawać do walki, żeby pokazywać, jakie mamy propozycje, jakie mamy programy. Dzisiaj najważniejsze jest to, byśmy tę wspólną drużynę potrafili dalej poprowadzić - oceniła. Jak dodała, "w różnorodności jest nasza siła".
Budka: kończymy pewien etap i rozpoczynamy nowy
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka mówił, że członkowie kluby wybrali nowego szefa "wcześniej zmieniając regulamin". - By umożliwić głosowanie wszystkim, którzy są członkami klubu, a z uwagi na pandemię nie mogli brać udziału w dzisiejszym posiedzeniu - wyjaśniał.
- Mieliśmy dwoje wspaniałych kandydatów: Urszulę Augustyn i Cezarego Tomczyka. Decyzją koleżanek i kolegów nowym szefem klubu został Cezary Tomczyk. Chciałbym serdecznie pogratulować i podziękować za tę wspólną rywalizację i wspólną wizję klubu Koalicji Obywatelskiej - powiedział Budka.
- Potwierdziliśmy dzisiaj, że jesteśmy znakomitą drużyną. 177 osób tworzy naprawdę dobry zespół. Kończymy pewien etap i rozpoczynamy nowy - mówił lider PO.
"Powinniśmy zrobić wszystko, aby w ten nowy etap wejść wzmocnieni"
W rozmowie z TVN24 Tomczyk przyznał, że "to wyzwanie jest ogromne". - Nie mam najmniejszych wątpliwości. Tym bardziej że chciałbym, żeby klub, który jest drugim klubem, jeśli chodzi o wielkość w Sejmie, w przyszłej kadencji stał się jednak pierwszym klubem i żebyśmy mogli rządzić jako ten największy klub parlamentarny i być zapleczem dla nowego rządu - dodał.
Jak ocenił, "to jest dzisiaj nasze wyzwanie". - My dzisiaj powinniśmy zrobić wszystko, aby w ten nowy etap wejść wzmocnieni - podkreślał.
"Wierzę, że to jest nowe otwarcie"
Posłanka PO Izabela Leszczyna uznała, że wybór nowego szefa klubu to "bardzo dobra zmiana". - Cieszę się, że koleżanki, koledzy z naszego klubu uznali, że Czarek Tomczyk, który dał tak dużo energii kampanii Rafała Trzaskowskiego, teraz tę energię poświęci Koalicji Obywatelskiej - mówiła.
- A my tę energię oddamy w programie i naszej pracy przede wszystkim Polkom i Polakom, bo po to jesteśmy - dodała.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki również przyznał, że cieszy się, iż KO ma za sobą etap wewnętrznych debat. Wskazywał, że Tomczyk "jest młody, dynamiczny, jest warszawiakiem". - Może tu być siedem dni w tygodniu przez dwadzieścia cztery godziny niemal każdego dnia - mówił Grodzki. - Wierzę, że to jest nowe otwarcie - dodał.
Przemowy kandydatów
Przebieg obrad relacjonowała PAP.
Cezary Tomczyk podkreślał, że będzie dbał o to, żeby w klubie wykorzystywać wszystkie możliwe talenty posłów.
Przekonywał też, że KO jest jedyną alternatywą wobec rządu. Mówił, że klub dotąd nie był źle zarządzany, tylko nie był zarządzany wcale. Podkreślał, że zarządzanie takim klubem to duże wyzwanie, ale on mieszka w Warszawie i będzie mógł bywać w Sejmie codziennie. Klub zaś jest za duży, by można było nim zarządzać na odległość - miał mówić Tomczyk, co przez niektórych posłów zostało odebrane jako aluzja do Borysa Budki, który pochodzi ze Śląska, a także do Augustyn, która jest posłanką z Małopolski.
Tomczyk zapowiedział też powołanie sekretariatów na wzór resortów - mają one spotykać się raz w tygodniu. Także Senat musi zostać w klubie dowartościowany. Największym zadaniem KO, mówił, jest wygranie wyborów za trzy lata i przygotowanie się do rządzenia krajem.
Urszula Augustyn przekonywała, że kolegium klubu powinno się regularnie spotykać i być realną płaszczyzną kontaktów między różnymi podmiotami Koalicji Obywatelskiej.
Prezydium zaś powinno zajmować się pracą merytoryczną i przed każdym posiedzeniem Sejmu spotykać się, żeby analizować projekty ustaw. Przed każdym posiedzeniem Sejmu, mówiła Augustyn, powinien zaś spotykać się cały klub i precyzyjnie omawiać strategię KO w sprawie każdej ustawy. "Musimy dokładnie wyjaśniać, co i dlaczego głosujemy" - miała powiedzieć.
Deklarowała także, że nie wyobraża sobie innego działania niż ścisła współpraca z liderem PO Borysem Budką i szefami innych partii koalicyjnych. Przekonywała, że PO i Koalicja Obywatelska musi być jednością, bo "w jedności jest siła". Augustyn uchodzi za kandydatkę frakcji opozycyjnej wobec obecnego kierownictwa PO. Podziękowała zarazem za poparcie wicemarszałek Sejmu Małgorzacie Kidawie-Błońskiej.
"Tomczyk i Leszczyna to najlepszy duet"
Posłanka Izabela Leszczyna dopytywana wcześniej, czy nieobecni nie będą mieli za mało czasu na zapoznanie się ze zmianą regulaminu podkreśliła, że "mamy XXI wiek". - Wszyscy mamy komórki, wszyscy mamy SMS-y, maile - powiedziała. - Główną przesłanką dzisiejszego głosowania jest to, że każdy poseł ma prawo głosować i każdy poseł ma prawo zdecydować, że z powodu tego, iż mamy 1500 zachorowań nie chce uczestniczyć w głosowaniu osobiście - mówiła.
Leszczyna zastrzegła, że ostateczną decyzję co do przeprowadzenia wyborów podejmie jeszcze klub Koalicji Obywatelskiej. - W demokracji wszystko jest możliwe, ale jestem dobrej myśli - powiedziała.
Wielu parlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej przed wejściem na obrady deklarowało swoje poparcie dla Tomczyka. Jego zastępcą do spraw legislacyjnych ma być Izabela Leszczyna. - Tomczyk i Leszczyna to najlepszy duet - przyznał jeden z senatorów.
Źródło: PAP, tvn24.pl