Ceny na rynku prywatnym wysokie, więc studenci garną się do akademików. Często jednak miejsc brakuje

Źródło:
tvn24.pl, PAP
Szósty dzień okupacji Domu Studenckiego Jowita w Poznaniu (14.12.2023)
Szósty dzień okupacji Domu Studenckiego Jowita w Poznaniu (14.12.2023)TVN24
wideo 2/5
Szósty dzień okupacji Domu Studenckiego Jowita w Poznaniu (14.12.2023)TVN24

Masowe spanie w bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego oraz okupacja "Jowity" w Poznaniu i "Kamionki" w Krakowie. To najbardziej znane protesty studentów, którzy chcą pokazać, jak palącą kwestią jest kryzys mieszkaniowy, z którym się stykają. Wysokie ceny mieszkań na rynku prywatnym sprawiły, że po miejsce w akademikach ustawia się długa kolejka chętnych. A same uczelnie w ostatnich dziesięcioleciach nowych domów studenckich praktycznie nie budowały.

  • Przez 35 lat od upadku PRL największe polskie uczelnie praktycznie w ogóle nie poszerzyły swojej bazy noclegowej. Akademiki, jakimi dysponują, to w dużej mierze dziedzictwo PRL
  • W 1991 roku mieliśmy w Polsce 390 tys. studentów. W 2006 r. nastąpiło apogeum i liczba studentów zbliżyła się do 2 mln. Dziś to ponad 1,2 mln
  • Z dziesiątki największych uczelni w Polsce pod względem liczby studentów nowy akademik oddały w ostatnich latach Uniwersytet Warszawski i poznański UAM. Pozostałe dopiero planują budowy, z dużym opóźnieniem reagując na wzrosty cen na rynku nieruchomości
  • Podejście władz polskich uczelni wyższych do akademików smutno ilustruje zeszłoroczny primaaprilisowy żart Uniwersytetu Wrocławskiego. "Na placu Grunwaldzkim powstaną nowe akademiki Temperówka i Gumka Myszka! [...] Odwlekaliśmy decyzję o budowie ze względu na ważniejsze uniwersyteckie wydatki, ale dziś wracamy do tematu - głosił facebookowy wpis uczelni. Studentów ten "żart" rozwścieczył, a nie rozbawił

"Zrobiliśmy coś wielkiego! Rozpoczynając strajk, podjęliśmy ryzyko, które zaowocowało realną zmianą" - tak zaczyna się jeden z wpisów na Facebooku Krakowskiego Koła Młodych Inicjatywy Pracowniczej, czyli części Ogólnopolskiego Związku Zawodowego "Inicjatywa Pracownicza".

Przez 13 dni w maju grupa studentów okupowała jeden z należących do Uniwersytetu Jagiellońskiego akademików "Kamionka" przy ul. Kamionka 11 i 11a.

Strajk okupacyjny studentów w akademiku "Kamionka" w KrakowieTVN24

Okupowali "Kamionkę". Jest szansa na powrót do użytkowania akademików

Protestujący domagali się od władz uczelni rezygnacji z planów sprzedaży budynków, które od 2019 roku stały puste. Osiągnęli swój cel w tym sensie, że rektor wydał oświadczenie, które daje nadzieję na remont obiektów i ich ponowne użytkowanie przez studentów.

- To bardzo ważne, bo niedosyt miejsc jest ogromny. Ktoś kto przypuszcza, że w dzisiejszych czasach niewiele osób chce mieszkać w akademikach, jest w błędzie - mówi Dawid Małecki, student UJ oraz członek "Inicjatywy Pracowniczej".

Dodaje, że choć warunki w domach studentów być może nie są tak dobre, jak w mieszkaniach wynajmowanych na rynku prywatnym, to ceny tych ostatnich są bardzo wysokie.

- Jeszcze cztery lata temu za pokój, nawet w centrum Krakowa, płaciło się około 800 zł miesięcznie. Obecnie jest to już średnio 1,5 tys. zł. Uzbieranie takiej sumy przez studentów, którzy muszą pracować, bo mają mniej zamożnych rodziców, jest nie lada wyczynem. Gdyby nie akademiki, wielu z nas musiałoby zrezygnować ze studiów – zaznacza Małecki.

Władze uczelni mają wycenić koszty remontu

W rozpoczynającym się właśnie roku akademickim cena miejsca w pokojach wieloosobowych (dwu i trzyosobowych) w akademikach Uniwersytetu Jagiellońskiego wzrośnie z 560 do 610 zł. Natomiast w pokojach jednoosobowych pozostanie bez zmian i wyniesie 780 zł.

Na uczelni kształci się ponad 30 tys. osób. Miejsc w akademikach jest ponad 3,2 tysięcy, czyli miejsce ma ok. 10 proc. studentów. Jeśli dojdzie do remontu wspomnianej "Kamionki", przybędzie 120 miejsc. W najbliższym czasie ma powstać koncepcja, która pozwoli oszacować koszty inwestycji.

Chcieli, żeby w "Kamionce" nadal można było mieszkać TVN24

Uniwersytet zamierza też do 2027 roku wybudować akademik na terenie kampusu na Ruczaju, gdzie miałoby się znaleźć miejsce dla 400 osób. UJ zwlekał z budową akademika w tym miejscu bardzo długo. Pierwsze budynki dydaktyczne kampusu zostały oddane na przełomie wieków, ponad 20 lat temu. Już wtedy studenci podnosili głosy, że kampus bez akademików nie będzie funkcjonował prawidłowo.

Rektor zdementował też, przy okazji podpisania porozumienia ze studentami protestującymi w "Kamionce", że uczelnia planuje sprzedaż domu studenckiego "Bursa Jagiellońska", gdzie jest ponad 240 miejsc.

- Pieniądze ze sprzedaży "Kamionki" miały być przeznaczone na pokrycie przynajmniej części kosztów budowy akademika na Ruczaju. W wyniku protestu władze uczelni zobowiązały się do wykonania niezależnej wyceny remontu w budynkach "Kamionki" oraz ustalenia liczby studentów zainteresowanych zamieszkaniem w byłym akademiku. Po tych krokach zapadnie decyzja o rozpoczęciu remontu. A jeśli chodzi o akademik na Ruczaju, to wystąpiliśmy o wsparcie do ministerstwa nauki. Szacujemy, że inwestycja pochłonie ponad 100 mln zł. Zdajemy sobie sprawę – biorąc pod uwagę galopujące ceny na rynku wynajmu mieszkań prywatnych – z zapotrzebowania studentów na miejsca w akademikach – mówi Adam Koprowski, rzecznik Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Ekspert z biura nieruchomości: ceny poszybowały po wybuchu wojny

Damian Podedworny z Pracowni Nieruchomości, która zajmuje się zarządzeniem najmem mieszkań w Krakowie potwierdza, że ceny za wynajem pokoju wynoszą na rynku prywatnym średnio 1,5 tys. zł.

- Oczywiście cena zależy od standardu, lokalizacji itd. Są też pokoje, za które płaci się mniej niż tysiąc złotych, ale mają bardzo niski standard i są zlokalizowane w mieszkaniach na obrzeżach miasta. Są też pokoje o bardzo wysokim standardzie w doskonałej lokalizacji, które kosztują o wiele więcej – zaznacza.

ZOBACZ TEŻ: Najem mieszkania coraz droższy. Tutaj stawki poszły w górę najmocniej

Dodaje, że największy skok w cenach wynajmu nastąpił zaraz po wybuchu wojny w Ukrainie, kiedy do Polski trafiło mnóstwo uchodźców.

- Obecnie sytuacja się normuje. Od kwietnia odnotowywany jest wręcz spadek cen wynoszący około 10-15 procent w stosunku do zeszłego roku – podkreśla.

Zauważa, że dostępne są też prywatne akademiki, których pokoje można porównać do niewielkich kawalerek, ale tutaj ceny są już w granicach powyżej dwóch tysięcy.

- Dedykowane są raczej dla osób z majętnych rodzin lub też dla studentów z krajów, w których zarobki są znacznie wyższe niż w Polsce – mówi Podedworny.

Rząd przygotowuje projekt ustawy

W czerwcu prof. Arkadiusz Mężyk, rektor Politechniki Śląskiej i przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich powiedział w opublikowanym przez Polską Agencję Prasową wywiadzie dla "Nauki w Polsce", że możliwość zakwaterowania w akademiku - i jego koszt - jest jedną z kwestii, na którą studenci zwracają uwagę przy wyborze uczelni.

"Uczelnie starają się na bieżąco modernizować i rozszerzać swoje bazy noclegowe, ponieważ wolnych miejsc brakuje (mimo rosnących kosztów, ten typ zakwaterowania i tak jest tańszy niż np. wynajmowanie mieszkania). Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego dostrzega ten problem, dlatego uruchamia programy finansowania nowych akademików i nowej infrastruktury dla studentów" – stwierdził profesor.

ZOBACZ TEŻ: Rockowy perkusista i kibic piłki. Dariusz Wieczorek nowym ministrem nauki i szkolnictwa wyższego

Natalia Żyto, rzeczniczka Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, wyjaśnia że budowa, rozbudowa, a także remonty akademików uwzględnione są w - przygotowanym przez Ministra Rozwoju i Technologii (we współpracy z Ministrem Nauki) - projekcie ustawy, która przewiduje, że na pokrycie kosztów tego typu przedsięwzięć zostanie przeznaczone 10 procent Funduszu Dopłat w Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK).

150 mln zł na akademiki w grudniu 2023 roku

”Planuje się, że wsparcie to realizowane będzie począwszy od 2025 roku, a jego roczna wysokość ma wynosić 500 mln zł. Ustawa jest obecnie na etapie rozpatrywania przez Stały Komitet Rady Ministrów” – pisze nam w mailu rzeczniczka.

Dodaje, że konkretna liczba oraz lokalizacja budowanych lub remontowanych akademików będzie wynikać ze składanych przez uczelnie publiczne wniosków do BGK.

”Innym instrumentem wsparcia w tym zakresie było przekazanie przez Ministra Nauki nadzorowanym przez siebie uczelniom publicznym prowadzącym domy studenckie 150 mln zł już w grudniu 2023 roku. Ponadto w 2024 roku Minister Nauki przyznał łącznie prawie 209 mln zł na dofinansowanie 22 inwestycji uczelni związanych z domami studenckimi” – podkreśla Żyto.

Bronili "Jowity" przed widnem sprzedaży

W grudniu zeszłego roku minister przekazał na przykład Uniwersytetowi Adama Mickiewicza w Poznaniu subwencję w wysokości 500 tys. zł na przeprowadzenie konkursu architektonicznego na modernizację i przebudowę domu studenta ”Jowita”.

”Aktualnie trwa dwuetapowe postępowanie na rozstrzygnięcie konkursu” – zaznacza rzeczniczka.

O sprawie ”Jowity” głośno było właśnie w grudniu zeszłego roku, kiedy to grupa około 50 studentów (protestowała m.in. Studencka Inicjatywa Mieszkaniowa i OZZ "Inicjatywa Pracownicza") okupowała akademik, sprzeciwiając się w ten sposób jego likwidacji.

Studenci okupowali "Jowitę" TVN24

Chcieli sprzedać stary, a potem zbudować nowy akademik

Władze uczelni chciały sprzedać budynek, bo jak oświadczyły, jego stan techniczny (obiekt wzniesiono w latach 60. ubiegłego wieku – red.) już od kilku lat budzi zastrzeżenia, a szacowany koszt gruntownego remontu obiektu to 100 mln zł. Stąd też w kwietniu 2023 roku ogłoszone zostało, że w październiku akademik zostanie zamknięty. Tak też się stało.

Jednocześnie władze uczelni podkreślały, że zamknięcie "Jowity" nastąpi dopiero po oddaniu do użytku nowego akademika – DS Meteor, który powstał na kampusie Morasko na obrzeżach miasta. Otwarto go we wrześniu 2023 roku. Jest w nim 400 miejsc (o 93 więcej niż w "Jowicie"), a koszt budowy (wraz z wyposażeniem) wyniósł 68,8 mln zł. Uczelnia planuje wznieść na kampusie jeszcze jeden bliźniaczy akademik na 400 miejsc. Były plany, aby koszty pokryć właśnie ze sprzedaży "Jowity".

Studenci, którzy okupowali w grudniu akademik podkreślali jednak, że w czasie obecnego kryzysu mieszkaniowego, miejsce w akademiku jest dla osób z mniej zamożnych domów często jedyną szansą na rozpoczęcie studiów.

- Pozbawianie ich możliwości zamieszkania w DS "Jowita", który znajduje się w centrum Poznania, w bliskiej odległości od wielu wydziałów, jest krokiem skandalicznym i niezrozumiałym dla społeczności studenckiej – podkreślali podczas konferencji prasowej.

Minister stwierdził, że "Jowita" zostaje

Okupacja zakończyła się po tym, jak do protestujących przyjechał minister nauki Dariusz Wieczorek, który zapowiedział, że resort zapewni uczelni dofinansowanie remontu budynku i ogłosił, że "Jowita zostaje". Stąd też w grudniu ministerstwo przekazało uczelni wspomniane 500 tys. zł na przeprowadzenie procedury konkursu architektonicznego na modernizację i przebudowę akademika.

W kwietniu rektor UAM prof. Bogumiła Kaniewska stwierdziła w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że obecnie nie ma planów powrotu do pierwotnej koncepcji sprzedaży budynku i sfinansowania w ten sposób nowego akademika na kampusie.

Minister Dariusz Wieczorek spotkał się ze studentami. Stwierdził, że "Jowita" zostajeTVN24

Dodała, że rozważany jest remont i rozbudowa obecnego obiektu, względnie zburzenie budynku i postawienie w tym miejscu nowego - według projektu nawiązującego do dawnej "Jowity".

- Mamy deklarację wsparcia centralnego dla tej inwestycji w wysokości 85 proc. Całościowa kwota będzie znana po sporządzeniu kosztorysu. Na pewno powstanie akademik w centrum miasta. Sprzedaż "Jowity" nie wchodzi w tej chwili w grę w związku z tym, że obiecaliśmy coś społeczności – stwierdziła prof. Kaniewska.

Jak teraz napisała nam w mailu Agnieszka Książkiewicz z sekcji prasowej UAM, na razie ministerstwo nie zagwarantowało żadnych środków, natomiast jeszcze w grudniu rektor uczelni powołała zespół, który zajmuje się opracowaniem celowości i koncepcji modernizacji tego obiektu.

"Na tę chwilę nie zapadły decyzje dotyczące dalszych losów domu studenckiego" – zaznacza.

Obawiają się, że budynek zostanie jednak zburzony

Student UAM Szymon Radomski z Poznańskiego Koła Młodych "Inicjatywy Pracowniczej", który brał udział w okupacji "Jowity" mówi nam, że inicjatorzy protestu będą monitorować tę sprawę.

- Obawiamy się, że jednak, że "Jowita" zostanie mimo wszystko zburzona, a akademik powstanie w innym miejscu. I to niekończenie w centrum – mówi.

Jest zaniepokojony wypowiedzią ministra Wieczorka, który w kwietniu w rozmowie z Polską Agencją Prasową stwierdził, że decyzje w sprawie lokalizacji akademików należą do uczelni. I choć przyznał, że to on ogłosił w grudniu, że "Jowita zostaje", jeśli jednak uczelnia zdecyduje się sprzedać nieczynny akademik i sfinansować budowę nowego domu studenckiego, on nie będzie się sprzeciwiał takiemu rozwiązaniu. Podkreślił przy tym, że musiałby to wcześniej poprzeć samorząd studencki.

Twierdzi, że minister nie wycofuje się z deklaracji wsparcia socjalnego studentów

Gdy pytamy rzeczniczkę ministerstwa, Natalię Żyto, czy oznacza to że Dariusz Wieczorek wycofał się z poparcia, jakie udzielił protestującym w obronie "Jowity", odpisuje że w kwestii budowy i remontów akademików zajmuje jasne stanowisko, wskazujące na konieczność poprawy sytuacji socjalnej studentów.

"W planie podziału środków na rok bieżący minister zaplanował 230 milionów złotych na remonty akademików i stołówek. Rząd konsultuje też nowe zapisy w Funduszu Dopłat, zgodnie z którymi uczelnie w Polsce będą mogły korzystać z tego funduszu na remont i budowę akademików. Kwota dotacji wyniesie do 85 proc. na zgłoszoną inwestycję, taką w której uczelnia przedstawi plan budowy lub remontu. Minister Nauki nie wycofuje się z deklaracji wsparcia socjalnego studentów" – zaznacza rzeczniczka.

Samorząd studencki: zanim zapadną konkretne decyzję, potrzeba czasu.

Szymon Radomski ma nadzieję, że "Jowita" jednak nie będzie zburzona i minister stanie w obronie akademika.

Natomiast Julia Przybyłowicz, która była w mijającej kadencji przewodniczącą samorządu studenckiego UAM mówi, że sprawa jest w toku i zanim zapadną konkretne decyzję, potrzeba czasu.

Zgodnie z danymi uczelni na dzień 31 grudnia 2023 roku, na UAM studiowało 31 021 osób, natomiast miejsc we wszystkich akademikach jest 1 539, czyli w zakorągleniu dla 5 proc. studentów. W Krakowie to blisko 10 proc.

- To oczywiście kropla w morzu potrzeb. Tym bardziej, że ceny wynajmu na rynku prywatnym poszybowały w ostatnich latach w górę. Za pokój płaci się średnio od tysiąca do 1,5 tys. zł – mówi nam, cytowany wcześniej, Szymon Radomski.

Najbardziej są zainteresowani pokojami jednosobowymi

Jak wynika z danych uczelni opublikowanych przez Polską Agencję Prasową, najtańsze miejsce w dwuosobowym pokoju bez łazienki i umywalki (w DS Babilon) kosztuje na UAM 620 złotych. Najdrożej jest natomiast w DS Hanka. Pokój jednoosobowy kosztuje tam 1260 złotych.

Cytowana wcześniej Agnieszka Książkiewicz z sekcji prasowej UAM informuje nas, że większym zainteresowaniem wśród studentów cieszą się pokoje jednoosobowe, jednak w ofercie uczelni dominują pokoje dwuosobowe.

- Oczywiście, że większość chciałaby mieszkać w pokoju jednoosobowym, ale "dwójki" są tańsze, a w dzisiejszych czasach musimy liczyć każdą złotówkę – podkreśla Szymon Radomski.

Protestowali w dzień inauguracji roku akademickiego

O trudnej sytuacji materialnej mówili też uczestnicy protestu, który w dzień inauguracji nowego roku akademickiego odbył się w październiku zeszłeg roku na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego. Studenci mieli ze sobą takie transparenty z takimi napisami jak "Lubię mieć dach nad głową" czy też "Studia z ulicy nie wchodzą w grę".

Gabriela Wilczyńska z OZZ "Inicjatywa Pracownicza", która była jedną z organizatorów protestu mówi nam, że absolutne minimum, jakie w Warszawie trzeba zapłacić za wynajem pokoju na rynku prywatnym to 1,5 tys. zł, a miejsc w stołecznych akademikach brakuje.

- Sama musiałam przerwać studia z powodów finansowych. Teraz wracam w październiku. Najważniejszym sukcesem, który przyniósł nasz protest było to, że o trudnej sytuacji studentów zaczęło być głośno. Tym bardziej, że protest przerodził się kilka dni później w happening, który odbił się szerokim echem w mediach – wspomina Wilczyńska.

Protestowali w Warszawie w dzień inauguracji roku akademickiegoWarszawskie Koło Młodych Inicjatywy Pracowniczej 

Nie wiedział, czy dostanie akademik, spał w bibliotece

A zaczęło się od Krystiana Kuźmy-Ebela, ówczesnego studenta drugiego roku stosunków międzynarodowych, który chciał mieszkać w akademiku. Nabór odbywał się w trzech turach. Pierwsza, przeznaczona dla dotychczasowych studentów uczelni, trwała od 1 czerwca do 25 lipca; druga, dla studentów pierwszego roku – do 31 sierpnia; a trzecia – otwarta dla wszystkich chętnych – do 15 września.

- Jako że na pierwszym roku mieszkałem w akademiku, złożyłem dokumenty w pierwszej turze. Tak jak zresztą i wielu innych studentów. W końcówce września, czyli już dawno po terminie dla pierwszej tury, dostałem informację, że nie będę miał akademika, chociaż nie jest to jeszcze pewne. Gdy rozpoczął się rok akademicki dowiedziałem się, że nadal nie jest rozstrzygnięte, czy mam miejsce czy nie. W takiej samej sytuacji byli też inni studenci – mówi nam Kuźma-Ebel.

Dodaje, że gdyby wcześniej wiedział, że nie dostanie miejsca w akademiku, szukałby czegoś na wolnym rynku, a był już początek października, czyli najgorszy czas na znalezienie pokoju dla studenta.

Krystian Kuźma-Ebel chwilę po tym jak dowiedział się, że dostanie jednak miejsce w akademiku Krystian Kuźma-Ebel

- Najpierw mieszkałem więc w hostelu, a później przeniosłem się do uczelnianej biblioteki, która akurat w tamtym czasie została otwarta całodobowo. Spędziłem tam kilka nocy. W tym czasie, kilka dni po proteście "Inicjatywy Pracowniczej", władze uczelni ogłosiły, że miejsca w akademikach się zwolniły i udało mi się wrócić do swojego pokoju. Tak jak i innym osobom, które były w podobnej sytuacji – opowiada student.

Zorganizowali akcję masowego spania

Wspomina, że po tym jak ponownie zamieszkał w akademiku, wpadł na pomysł, żeby mimo wszystko zwrócić uwagę na problem, który dotknął studentów.

- 13 października odbyła się w całodobowej bibliotece akcja masowego spania jako swego rodzaju forma protestu i happening. Przyszło mnóstwo studentów. Spędziliśmy tam wspólnie noc – mówi Kuźma-Ebel (w tym roku jedzie na wymianę, więc nie starał się o miejsce w akademiku – przyp. red.).

Według władz uczelni, studenci czekali zbyt długo ze złożeniem wniosków

Anna Modzelewska, rzeczniczka Uniwersytetu Warszawskiego twierdzi, że problem wynikł z tego, że duża grupa studentów, która mogła ubiegać się o miejsce w pierwszej turze, czekała ze złożeniem wniosku do ostatniej tury.

"W związku z tym, z racji nagromadzenia dużej liczby wnioskodawców w jednym czasie, część studentów nie otrzymała miejsca w ramach tej tury i dowiedziała się o tym w połowie września, tj. na około dwa tygodnie przed rozpoczęciem nowego roku akademickiego" – pisze nam w mailu.

Zaznacza, że dodatkowo jednym z ubiegłorocznych wyzwań była duża liczba osób (około 300), które nie zakwaterowały się w akademiku - mimo że uzyskały miejsce - i nie poinformowały o swojej rezygnacji z przyznanego miejsca.

Ostatecznie wszyscy z listy oczekującej dostali miejsca

"Konsekwencją tego było blokowanie miejsc do początku października (czyli do momentu, gdy kończyło się kwaterowanie mieszkańców w akademikach). Aby uniknąć takiej sytuacji, wprowadziliśmy w tym roku tzw. opłatę rezerwacyjną, którą należy wpłacić w ciągu siedmiu dni roboczych od dnia uzyskania miejsca, aby je zachować" – podkreśla rzeczniczka.

Dodaje, że pomimo trudności, do końca października wszystkie osoby, które zapisały się na listę oczekujących, otrzymały miejsce w akademiku.

"Nie zostały też odnotowane jakiekolwiek osoby, które we wrześniu i październiku 2023 r. nocowały w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie z powodu braku uzyskania miejsca w akademiku" – podkreśla Anna Modzelewska.

Student: złożyłem wniosek w pierwszej turze

Krystian Kuźma-Ebel komentuje, że akcja masowego spania faktycznie nie była spowodowana tym, że zabrakło miejsc w akademikach, bo kilka dni wcześniej zostały już one odblokowane, jednak sama akcja się odbyła.

- Natomiast jeśli chodzi o czekanie ze złożeniem wniosku do ostatniej tury, ja zrobiłem to już w pierwszej. A o tym, że około 300 osób nie poinformowało uczelnię, że rezygnują z przyznanego miejsca nie wiedziałem – zaznacza.

Chcieli zwrócić uwagę władzom uczelni na problem mieszkaniowy Warszawskie Koło Młodych Inicjatywy Pracowniczej 

W minionym roku na UW studiowało ponad 34,6 tys. osób. W roku akademickim 2024/2025 Uniwersytet Warszawski będzie dysponował 2710 miejscami w akademikach. Przybędzie jeszcze 380 miejsc w związku z otwarciem nowego akademika na Służewie. Czyli jest lepiej niż w Poznaniu, ale gorzej niż w Krakowie.

Ceny są atrakcyjne: od 480 do 950 zł

Anna Modzelewska informuje nas, że opłaty za zakwaterowanie w akademikach nie zmieniły od roku akademickiego 2022/2023.

"Od nowego roku akademickiego nie są planowane podwyżki, co więcej, dotychczasowe ceny zakwaterowania zostały zaokrąglone w dół, w związku z tym względem roku 2023/2024 opłaty za zakwaterowanie na rok 2024/2025 w tych samych pokojach będą często nawet nieco niższe" – zaznacza rzeczniczka.

Obecnie najtańszy pokój kosztuje 480 zł, a najdroższy 950 zł. Żeby poprawić komfort mieszkania, trzy lata temu uczelnia zrezygnowała z pokoi trzyosobowych (dostępne są jedno i dwuosobowe). Dodatkowo uniwersytet planuje remont części akademika numer 3 przy ul. Kickiego 9, gdzie znajduje się 308 miejsc. Przeprowadzone zostało też (we współpracy m.in. z Samorządem Studentów UW i OZZ "Inicjatywa Pracownicza") badanie potrzeb socjalnych i sytuacji bytowej studentów. Przeprowadzane były wywiady z przedstawicielami różnych grup stanowiących część uczelnianej społeczności. Studenci wypełniali też ankiety.

Pytali studentów o ich sytuację bytową

"W przeprowadzonej ankiecie wzięło udział 5 237 osób (prawie 15 proc. osób studiujących), przy czym wśród badanych reprezentowane były wszystkie poziomy kształcenia oraz wszystkie lokalizacje budynków, w których prowadzona jest dydaktyka na UW" – podkreśla Modzelewska.

Obecnie trwają prace nad przygotowaniem raportu końcowego.

"Już jednak wstępne wyniki badania wskazują, że ogólna sytuacja w zakresie realizacji potrzeb socjalnych studentów na Uniwersytecie Warszawskim stale ulega poprawie. Wyniki badania mają posłużyć do lepszego zrozumienia sytuacji bytowej osób studiujących oraz dostosowania do ich potrzeb działań w ramach szeroko pojętego wsparcia. Ponadto wyniki badania będą wykorzystane do poprawy polityki informacyjnej z zakresu oferty wsparcia osób studiujących (do form wsparcia nie zaliczamy jedynie wsparcia materialnego)" – zaznacza rzeczniczka.

Powstał nowy akademik na Służewiu

Maciej Nikodem Hadam, przewodniczący komisji socjalnej Zarządu Samorządu Studentów UW, komentuje że badania są bardzo dobrą formą oceny sytuacji. Szczególnie, że wzięło w nich udział tyle osób.

Nowy akademik UW na Służewie Fot. M. Kaźmierczak/UW

- Wśród pytań zadanych studentom były chociażby te dotyczące źródeł utrzymania oraz tego, czy mieszkają w akademiku czy też wynajmują pokój. Oczywiste jest, że skoro ceny pokoi na rynku prywatnym są bardzo wysokie – a obecnie wynoszą od ok. 1,5 tys. zł w górę – rośnie zainteresowanie miejscami w akademikach, stąd też tych brakuje – mówi.

Cieszy go fakt, że powstał akademik na Służewiu i ma nadzieję, że będą budowane kolejne. Niemniej uważa, że zanim podjęte zostaną w tej sprawie jakiekolwiek decyzję trzeba mieć twarde dane na temat tego, czy będzie to celowe.

- Przed wojną w Ukrainie, a wcześniej przed pandemią, zainteresowanie było o wiele niższe, bo cena wynajmu pokoju na rynku prywatnym nie różniła się aż tak diametralnie od ceny akademika. Teraz jest zupełnie inaczej i akademiki są oblegane. Nie wiadomo jednak jak sytuacja mieszkaniowa będzie wyglądała np. za 10 lat i czy przypadkiem nie będzie diametralnie różna – zastanawia się student.

W Trójmieście na pokoje przerabiają świetlice

Magdalena Nieczuja-Goniszewska, rzeczniczka Uniwersytetu Gdańskiego, mówi nam że – jeśli chodzi o Trójmiasto – trudno jej wyobrazić sobie taką sytuację.

– Obecnie chcąc zwiększyć bazę noclegową w akademikach, przysposabiamy na pokoje takie pomieszczenia, jak świetlice. Na dziennych studiach stacjonarnych kształci się ponad dziewięć tysięcy osób. W siedmiu akademikach jest prawie 1,4 tys. miejsc, jednak to nie wystarcza. Ceny wynajmu pokoi na rynku prywatnym są w Trójmieście bardzo wysokie. Zaczynają się do tysiąca złotych w górę i to niekoniecznie w dobrej lokalizacji, a ceny za miejsce w akademiku wynoszą od 590 do 730 zł – mówi nam.

Jeden z akademików Uniwersytetu Gdańskiego Uniwersytet Gdański

Dodaje, że uczelnia planuje remont dwóch akademików, które wcześniej były wyłączone z użytkowania ze względu na ich stan techniczny. – Natomiast jeśli chodzi o budowę nowych akademików, to takich planów nie mamy – informuje rzeczniczka.

Lepsze oferty na rynku prywatnym bardzo szybko znikają

Łukasz Bień z Samorządu Studentów Uniwersytetu Gdańskiego mówi, że ceny pokoi w lokalizacjach w pobliżu akademików to minimum 1,2 czy 1,3 tys. zł, a takie oferty bardzo szybko znikają.

- Taniej można wynająć na obrzeżach, ale wtedy dochodzą koszty codziennych dojazdów na uczelnię. Natomiast atutem naszych akademików jest nie tylko ich cena, ale również to że są wyremontowane – podkreśla student.

Niemniej, jak przekonuje – cytowana wcześniej - Magdalena Nieczuja-Goniszewska zdarza się w ciągu roku (już po przyznaniu miejsc), że w akademikach pojawiają się wolne miejsca.

- Studenci przeprowadzają się, bo np. chcą mieszkać ze znajomymi ze studiów w wynajmowanych mieszkaniach lub w trakcie pierwszego roku rezygnują ze studiów – zaznacza.

Wywiesieli banery, chcieli przywrócenia "Pancernika"

Katarzyna Górowicz-Maćkiewicz, rzeczniczka Uniwersytetu Wrocławskiego, mówi nam, że chociaż na jedno miejsce w akademiku przypada na tamtejszej uczelni 2-3 chętnych, to w trakcie roku akademickiego zajętych jest średnio około 85 procent miejsc. Mówiła to też w kwietniu, komentując w mediach protest, który zorganizowali studenci należący do OZZ "Inicjatywa Pracownicza".

- Protest miał taką formę, że m.in. rozwiesiliśmy kilka banerów w okolicach domu studenckiego "Pancernik", który został zamknięty już 10 lat temu, a zaraz po wybuchu wojny w Ukrainie mieszkali tam uchodźcy – mówi Szymon Gonicki, student UWr, jeden z organizatorów protestu.

Wywiesili banery w obronie "Pancernika" Szymon Gonicki

Zwracali też uwagę na dość wysokie ceny w akademikach

Dodaje, że studenci chcieli zwrócić uwagę na to, że "Pancernik" stoi pusty, a do akademików, które są w ofercie uczelni trudno się dostać.

- Ale też na to, że ceny pokoi w akademikach są dość wysokie – zaznacza.

Jak wynika z danych uczelni, za miejsce trzeba zapłacić od 630 do 1350 złotych miesięcznie. W zależności m.in. od tego, czy chodzi o miejsce w pokoju jedno czy dwuosobowym oraz o standard danego pokoju.

- Patrząc na te najwyższe stawki, są one porównywalne do wynajmu pokoi na rynku prywatnym. Oprócz banerów, rozdawaliśmy ulotki oraz wysyłaliśmy pisma do rektora – wskazuje Gonicki.

"Pancernik" ma być jednak sprzedany

Władze uczelni obiecywały w kwietniu, że przeanalizują, ile mógłby kosztować ewentualny remont. Oraz czy przeprowadzenie remontu miałoby sens w kontekście obłożenia pozostałych domów studenta.

- Po przeprowadzeniu analizy stwierdziliśmy, że remont byłby zbyt drogi. Również z uwagi na to, że budynek jest objęty ochroną konserwatorską. Zamierzamy wystawić go na sprzedać. Tym bardziej, że zbliża się niż demograficzny. Pięć domów akademików, które obecnie mamy, jest liczbą wystarczającą. Przygotowano w nich około dwa tysiące miejsc na około 20 tys. studentów. 20 lat temu, gdy kształciło się u nas dwa razy tyle osób, miejsc w akademikach było tyle samo – zaznacza rzeczniczka.

Arkadiusz Smugowski, przewodniczący Samorządu Studentów Uniwersytetu Wrocławskiego mówi nam, że faktycznie jest tak, iż po dużym zainteresowaniu na początku roku akademickiego, już w jego trakcie pojawiają się wolne miejsca.

- Problem drogiego wynajmu mieszkań oraz pokojów dotyka wszystkie akademickie miasta w Polsce. W naszym przypadku pojawiały się pojedyncze protesty, głównie dotyczące niefunkcjonującego domu studenckiego "Pancernik". Staramy się dochować wszelkich starań, aby obecne ceny akademików się nie zwiększały. Od nowego roku akademickiego 2024/2025 ceny te nie ulegną zmianie - podkreśla.

A na Politechnice Białostockiej miejsc nie brakuje

Od ubiegłego roku ceny nie zmieniły się też jeśli chodzi o akademiki należące do Politechniki Białostockiej. Wahają się od 390 do 990 zł za miesiąc, w zależności od pokoju i jego standardu. W pięciu domach studenta jest niemal 1,5 tys. miejsc (na około 7 tys. studiujących). Z tym że jeden z akademików jest obecnie modernizowany. Pozostałe pomieszczą 1120 osób.

W akademikach Politechniki Białostockiej jest niemal 1,5 tys. miejsc Dariusz Piekut/ Politechnika Białostocka

- Jeśli o nas chodzi, to każdy student politechniki, który chce mieszkać w akademiku ma taką możliwość. Jeśli komuś zabrakłoby miejsca to wyłączne osobom z innych uczelni, które również u nas mieszkają – mówi Wojciech Śliwko, kierownik Osiedla Akademickiego PB.

Adrian Twardowski, przewodniczący samorządu studentów PB mijającej kadencji, potwierdza że sytuacja z dostępnością do akademików jest bardzo dobra.

- Cena też jest atrakcyjna. Na rynku prywatnym oscyluje wokół tysiąca złotych. Oczywiście nie każdy dostanie w akademiku pokój jednoosobowy, bo ich liczba jest ograniczona, ale miejsce znajdzie się dla każdego. U nas jest też tak, że jeśli ktoś dostałby odmowę przyjęcia do akademika, może przyjść do samorządu i wtedy zaczęlibyśmy działać w jego imieniu. Przez cały rok nikt taki się nie zgłosił – zaznacza.

Autorka/Autor:Tomasz Mikulicz

Źródło: tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Dariusz Piekut/ Politechnika Białostocka

Pozostałe wiadomości

Izrael zlikwidował całe militarne kierownictwo Hezbollahu. To już jest de facto wojna pełnoskalowa - twierdzi analityk Bliskiego Wschodu Jarosław Kociszewski, komentując śmierć lidera libańskiego ugrupowania terrorystycznego Hasana Nasrallaha w izraelskim nalocie. Jak dodaje, to Izrael ma teraz inicjatywę i dyktuje rozwój wypadków oraz ich tempo. - Niewiadomą pozostaje reakcja Hezbollahu - ocenia ekspert.

Izrael "dekapitował" Hezbollah. Dlaczego nie ma odpowiedzi?

Izrael "dekapitował" Hezbollah. Dlaczego nie ma odpowiedzi?

Źródło:
PAP

W małym miasteczku Lusikisiki w Republice Południowej Afryki w piątkowy wieczór doszło do dwóch strzelanin. Zginęło 17 osób, jedna walczy o życie - poinformowała w sobotę miejscowa policja. Aż piętnaście ofiar śmiertelnych to kobiety. Trwają poszukiwania sprawców.

Przygotowywali się do ceremonii żałobnej. Niemal wszyscy nie żyją

Przygotowywali się do ceremonii żałobnej. Niemal wszyscy nie żyją

Źródło:
BBC, Reuters, PAP

W sobotę spodziewane są obfite opady deszczu na Podkarpaciu. IMGW wydał dla części tego regionu ostrzeżenia meteorologiczne. Strefa opadów związana jest z wtórnymi niżami genueńskimi - przekazała synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.

Ulewy na Podkarpaciu. "Wtórne niże genueńskie o nas zahaczą"

Ulewy na Podkarpaciu. "Wtórne niże genueńskie o nas zahaczą"

Źródło:
tvnmeteo.pl

Najwyższy przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei został przewieziony w bezpieczne miejsce ze wzmożonymi środkami bezpieczeństwa - przekazał Reuters, powołując się na urzędników zbliżonych do władz w Teheranie. Informacja pojawiła się po doniesieniach o zabiciu szefa Hezbollahu i jednego z przywódców Hamasu. Chamenei wezwał muzułmanów do sprzeciwu wobec Izraela.

Reuters: przywódca Iranu przewieziony w bezpieczne miejsce. Po doniesieniach o zabiciu szefa Hezbollahu

Reuters: przywódca Iranu przewieziony w bezpieczne miejsce. Po doniesieniach o zabiciu szefa Hezbollahu

Źródło:
PAP

Co najmniej dziewięć osób zginęło w wyniku wywrócenia się łodzi u wybrzeży wyspy El Hierro w archipelagu Wysp Kanaryjskich - poinformowała w sobotę agencja EFE, powołując się na służby ratunkowe. Co najmniej 50 osób jest poszukiwanych.

Łódź wywróciła się u wybrzeży wyspy El Hierro. Co najmniej dziewięć osób nie żyje

Łódź wywróciła się u wybrzeży wyspy El Hierro. Co najmniej dziewięć osób nie żyje

Źródło:
PAP, El Pais

Trwa szacowanie strat po powodzi w Kotlinie Kłodzkiej. Wielu mieszkańców straciło dobytek. Skala zniszczeń jest ogromna. Mieszańcy starają się jakoś podnieść, ale nie jest lekko. - Człowiek przyzwyczaja się do tego, co mu zostało dane. Uczymy się trochę żyć na nowo. Popłaczę sobie, ale nie poddam się - zapewniła w rozmowie z reporterem TVN24 pani Agata z Radochowa, której dom letniskowy został poderwany przez falę i przeniesiony o kilkaset metrów. Pozostały w nim tylko doniczki z kwiatkami w oknach.

Woda przeniosła ich dom. "Zostały doniczki z kwiatkami na oknach"

Woda przeniosła ich dom. "Zostały doniczki z kwiatkami na oknach"

Źródło:
TVN24

Na drodze krajowej numer 22 w Buszkowie na Pomorzu doszło do pożaru samochodu ciężarowego. Spłonęła kabina. Kierowcy na szczęście nic się nie stało. Zdążył opuścić pojazd o własnych siłach.

Pożar samochodu ciężarowego. Spłonęła kabina

Pożar samochodu ciężarowego. Spłonęła kabina

Źródło:
tvn24.pl

W okolicy Łomianek Wisła odsłoniła historyczną łódź. Natknęła się na nią grupa rowerzystów. Drewniane części starej konstrukcji wystawały z wody. - Widać było szkielet statku i wręgi oraz kute hufnale. Na pewno jest to bardzo stara łódź - opisał Robert Wyrostkiewicz, archeolog ze stowarzyszenia Pogotowie Archeologiczne.

Szkuta, a może łyżwa? Wisła odsłoniła historyczną łódź

Szkuta, a może łyżwa? Wisła odsłoniła historyczną łódź

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakopane chce zmiany przepisów dotyczących pobieranej od turystów tak zwanej opłaty klimatycznej. Radni wystąpili w tej sprawie do Sejmu i kancelarii premiera. - To pokłosie sprawy sądowej, która toczyła się między Zakopanem a przedstawicielami jednej z fundacji proekologicznych i turystą - wyjaśnił radny z Zakopanego Tymoteusz Mróz.

Dodatkowa opłata od turystów. Apel do premiera i posłów

Dodatkowa opłata od turystów. Apel do premiera i posłów

Źródło:
PAP

Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy budżetowej na rok 2025 – poinformowała kancelaria premiera w sobotnim komunikacie. - Decyzja w sprawie potencjalnej nowelizacji budżetu na 2024 rok nie została jeszcze podjęta, ale jej prawdopodobieństwo istotnie wzrosło – mówił wcześniej minister finansów Andrzej Domański.

Nowy projekt budżetu. Jest decyzja rządu

Nowy projekt budżetu. Jest decyzja rządu

Źródło:
PAP

Amerykańska astronautka wróciła na Ziemię ze stacji kosmicznej w rosyjskim statku. Prorosyjskie konta w sieci stworzyły więc przekaz, który zdobył milionowe zasięgi. Według niego astronautka została porzucona przez swój kraj. Wyjaśniamy, jak jest naprawdę.

"Porzucona przez NASA", uratowana przez Rosję? Wyjaśniamy historię amerykańskiej astronautki

"Porzucona przez NASA", uratowana przez Rosję? Wyjaśniamy historię amerykańskiej astronautki

Źródło:
Konkret24

Tragiczny wypadek na Lubelszczyźnie. W miejscowości Tarnawatka-Werechanie samochód osobowy uderzył w drzewo. Siła była tak duża, że pojazd rozerwało na pół. 24-latek zginął na miejscu.

Uderzył w drzewo, samochód rozerwało na pół. 24-latek nie żyje

Uderzył w drzewo, samochód rozerwało na pół. 24-latek nie żyje

Źródło:
tvn24.pl

W piątek wieczorem w Warszawie doszło do ataku na 17-latka. Został ugodzony nożem. Trafił do szpitala w stanie krytycznym. Policjanci zatrzymali trzy osoby w wieku od 15 do 19 lat, które mogły mieć związek z tym zdarzeniem.

17-latek pchnięty nożem koło stacji metra. Policja zatrzymała trzy osoby

17-latek pchnięty nożem koło stacji metra. Policja zatrzymała trzy osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Czy Gorzów Wielkopolski nadal ma być wielkopolski? Takie pytanie zadali urzędnicy mieszkańcom po tym, gdy część z nich założyła komitet obywatelski, który jesienią ubiegłego roku złożył wniosek o przeprowadzenie konsultacji społecznych w sprawie zmiany nazwy miasta. - Większość uczestników ankiety opowiedziała się za obecną nazwą - poinformował magistrat. Ostateczną decyzję podejmą w tej sprawie radni, ale nic nie wskazuje na to, by podjęli ją wbrew mieszkańcom.

Na zachodzie bez zmian? Mieszkańcy nie chcą Gorzowa

Na zachodzie bez zmian? Mieszkańcy nie chcą Gorzowa

Źródło:
PAP

Kiełbasa, wędzony boczek, kawa i alkohol – to część łupów rabusia, który w połowie września odwiedził jeden z supermarketów na krakowskim Prokocimiu. Ochroniarz sklepu, który usiłował go zatrzymać, został uderzony i spryskany gazem pieprzowym.

"Spakował towar za 500 zł i wybiegł". Ucierpiał ochroniarz

"Spakował towar za 500 zł i wybiegł". Ucierpiał ochroniarz

Źródło:
tvn24.pl

Premier Donald Tusk na posiedzeniu rządu mówił o specjalnych zabezpieczeniach nowych wałów przeciwpowodziowych, które mają chronić przed zniszczeniami przez bobry. - Te konstrukcje będą inne po to, żeby bobry nie mogły robić szkody w wałach. Wtedy nie będzie potrzeby neutralizacji bobrów w czasie powodzi. Mówiąc krótko: będzie dobrze, panie bobrze - powiedział premier.

Premier o nowych zabezpieczeniach na wałach. "Mówiąc krótko: będzie dobrze, panie bobrze"

Premier o nowych zabezpieczeniach na wałach. "Mówiąc krótko: będzie dobrze, panie bobrze"

Źródło:
TVN24, PAP

Eksplozja na stacji benzynowej w Dagestanie - autonomicznym terenie wchodzącym w skład Rosji. Nie żyje 12 osób, w tym dwoje dzieci, a 23 osoby zostały ranne. W regionie ogłoszono dzień żałoby.

Wybuch na stacji benzynowej w Rosji. Nie żyje 12 osób

Wybuch na stacji benzynowej w Rosji. Nie żyje 12 osób

Źródło:
PAP, Reuters

Powstrzymałem wojnę między dwoma zwaśnionymi krajami, grożąc, że nałożę na nie 200 procentowe cła - powiedział w piątek były prezydent Donald Trump podczas wiecu w Warren w stanie Michigan. Trump skrytykował też Unię Europejską za "wykorzystywanie" USA. Z kolei wiceprezydent Kamala Harris przybyła w piątek do Arizony na południową granicę z Meksykiem.

Trump o "potężnej" broni. "Oddzwonili do mnie po dwóch dniach"

Trump o "potężnej" broni. "Oddzwonili do mnie po dwóch dniach"

Źródło:
PAP

W ataku na Bejrut zabito przywódcę Hezbollahu Hasana Nasrallaha - poinformowała izraelska armia. Libańska organizacja terrorystyczna potwierdziła śmierć swojego lidera. Zapowiedziała kontynuowanie walki z Izraelem.

Hezbollah potwierdził śmierć swojego przywódcy

Hezbollah potwierdził śmierć swojego przywódcy

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Liczba ofiar śmiertelnych powodzi wynosi obecnie dziewięć - poinformował w sobotę podczas pierwszej części posiedzenia rządu komendant główny policji nadinspektor Marek Boroń. Dodał że jedna osoba jest nadal poszukiwana.

Szef policji o liczbie ofiar śmiertelnych powodzi

Szef policji o liczbie ofiar śmiertelnych powodzi

Źródło:
TVN24, PAP

Na ryneczku wszystko obstawione samochodami, biedy nie ma. Był nawet kiedyś taki dowcip, że ludzie pod urząd pracy przyjeżdżają limuzynami – opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl jeden z mieszkańców Szydłowca. Dlaczego w powiecie szydłowieckim jest najwyższe bezrobocie w kraju? - Nie można tego ukrywać: jest szara strefa - mówi nam Jarosław Basiak, wicedyrektor tamtejszego urzędu pracy.

Stolica polskiego bezrobocia. "Tylko nie piszcie, że jesteśmy stolicą biedy"

Stolica polskiego bezrobocia. "Tylko nie piszcie, że jesteśmy stolicą biedy"

Źródło:
tvn24.pl

W poniedziałek były komendant główny policji generał Jarosław Szymczyk zostanie przesłuchany w charakterze podejrzanego i ma usłyszeć zarzuty - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Piotr Skiba. Chodzi o wszczęte w marcu tego roku śledztwo w sprawie wybuchu granatnika w gabinecie podejrzanego.

Wybuch granatnika w komendzie. Generał Szymczyk ma usłyszeć zarzuty

Wybuch granatnika w komendzie. Generał Szymczyk ma usłyszeć zarzuty

Źródło:
tvnwarszawa.pl
"Gdyby ktoś to odkrył, trzeba by było ewakuować cały Zgierz i pół Łodzi"

"Gdyby ktoś to odkrył, trzeba by było ewakuować cały Zgierz i pół Łodzi"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

IMGW podniósł stopień ostrzeżeń dla dwóch powiatów województwa podkarpackiego do drugiego stopnia. Prognozowane są tam ulewy. Na północy Polski dodatkowo będzie silnie wiać, wiatr w porywach może rozpędzać się do 85 kilometrów na godzinę. Obowiązują alarmy pierwszego stopnia.

Uwaga, intensywny deszcz na południu. IMGW podniósł stopień ostrzeżeń

Uwaga, intensywny deszcz na południu. IMGW podniósł stopień ostrzeżeń

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Trzy turystki zgubiły się w rejonie Świnicy w Tatrach. Z kolei w sobotę rano ratownicy zwieźli ciało turysty odnalezione w rejonie Morskiego Oka.

Nocna wyprawa po turystki i śmiertelny wypadek. Dwie akcje w Tatrach

Nocna wyprawa po turystki i śmiertelny wypadek. Dwie akcje w Tatrach

Źródło:
PAP

Holandia rezygnuje z myśliwców F-16. Część maszyn trafi na Ukrainę, a część do ośrodka szkoleniowego w Rumunii. "Świętujemy koniec pewnej epoki" - napisał na platformie X minister obrony Ruben Brekelmans.

Odchodzą od F-16. Część maszyn trafi na Ukrainę

Odchodzą od F-16. Część maszyn trafi na Ukrainę

Źródło:
PAP

28 września w TVN24 GO swoją premierę mają dwa dokumenty, przedstawiające różne oblicza tematu aborcji. W pierwszym oddaliśmy głos kobietom, które świadomie dokonały aborcji, a ich główną obawą był brak wsparcia ze strony państwa. W drugim przedstawiliśmy historie kobiet, które mimo możliwości dokonania aborcji, zdecydowały się na urodzenie śmiertelnie chorych dzieci. - Nie należy oceniać kobiet, jaką podjęły decyzję - mówi jedna z bohaterek materiału.

Wybrały aborcję i nie żałują. Odmówiły terminacji ciąży i pochowały dzieci. Premiery w TVN24 GO

Wybrały aborcję i nie żałują. Odmówiły terminacji ciąży i pochowały dzieci. Premiery w TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl

Nepal nękają katastrofalne powodzie, spowodowane ulewnymi deszczami. Nie żyje prawie 60 osób, są ranni i zaginieni. Po opadach zeszły osuwiska, które zablokowały drogi. Utrudnienia występowały także na lotnisku w stolicy kraju - Katmandu.

Osuwiska zablokowały drogi, lać ma przez cały weekend

Osuwiska zablokowały drogi, lać ma przez cały weekend

Źródło:
PAP, Reuters

Fala powodziowa dotarła na Pomorze Zachodnie. Stany alarmowe są przekroczone w Gozdowicach i Bielinku. W Gozdowicach nieczynna jest przeprawa promowa. Służby zapewniają jednak, że sytuacja jest pod kontrolą. Podobnie jest w województwie lubuskim skąd fala kulminacyjna już wypłynęła.

Fala na Pomorzu Zachodnim. Przeprawa promowa nieczynna, stany alarmowe przekroczone

Fala na Pomorzu Zachodnim. Przeprawa promowa nieczynna, stany alarmowe przekroczone

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Próbę porwania 11-letniego chłopca w Ciechanowie udaremnił 16-latek, który spłoszył sprawcę - przyznaje policja. Jedna z radnych miejskich wystąpiła o nagrodę dla nastolatka. Wiadomo już, że chłopiec odbierze ją z rąk prezydenta Ciechanowa w poniedziałek.

Zepchnął dziecko z roweru, próbował wciągnąć do auta. Porwaniu zapobiegł 16-latek, dostanie nagrodę

Zepchnął dziecko z roweru, próbował wciągnąć do auta. Porwaniu zapobiegł 16-latek, dostanie nagrodę

Źródło:
PAP

Wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer zapowiedziała w piątek w programie "#BezKitu" w TVN24, że w najbliższym tygodniu projekt rozporządzenia w sprawie jednej godziny religii tygodniowo w szkołach powinien trafić do konsultacji. Oceniła, że w poniedziałek, 30 września, będzie już gotowy. Była także pytana o nową odsłonę przyrody dla szkół podstawowych. Wiceministra otrzymała także nietypowe zadanie od jednego z uczestników programu - musiała rozwiązać równanie matematyczne.

Wiceministra edukacji musiała rozwiązać zadanie z matematyki. "To było oczywiście trochę stronnicze"

Wiceministra edukacji musiała rozwiązać zadanie z matematyki. "To było oczywiście trochę stronnicze"

Źródło:
TVN24

Podczas porannej debaty w Sejmie na mównicę chciał wejść były premier Mateusz Morawiecki, na co zareagował marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Doszło do wymiany zdań. - Niech się pan nie boi - powiedział poseł PiS. - Ale ja się nie lękam. A już na pewno nie pana, panie premierze - odpowiedział Hołownia.

Hołownia do Morawieckiego: Ja się nie lękam. A już na pewno nie pana

Hołownia do Morawieckiego: Ja się nie lękam. A już na pewno nie pana

Źródło:
TVN24

"Świat według kobiet" – to hasło tegorocznego Kongresu Kobiet. Uczestniczki i panelistki będą rozmawiać między innymi o równości płac, parytetach na listach wyborczych i prawach reprodukcyjnych.

Rozpoczął się 16. Kongres Kobiet. "Z wielu postulatów niewiele zostało spełnionych"

Rozpoczął się 16. Kongres Kobiet. "Z wielu postulatów niewiele zostało spełnionych"

Źródło:
PAP

Dziś poznamy zdobywców Złotych Lwów 49. festiwalu filmowego w Gdyni. Wypada jednak już teraz podkreślić, że to pierwszy Festiwal Polskich Filmów Fabularnych od wielu lat, który do końca nie ma faworyta. Dziełem w pełni spełnionym jest w br. wyłącznie duńsko-polska "Dziewczyna z igłą" Magnusa von Horna, pozostałe produkcje typowane na faworytów, niestety rozczarowały lub w najlepszym wypadku mocno podzieliły publiczność.

49. festiwal filmowy w Gdyni: bez olśnień i bez faworyta

49. festiwal filmowy w Gdyni: bez olśnień i bez faworyta

Źródło:
tvn24.pl

W Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie trwa świętowanie 10. urodzin. Z tej okazji przygotowano bogaty program, a w tym koncertów, autorskiego oprowadzania. Zaplanowano też noc filmową, debatę oraz warsztaty.

Koncert, warsztaty, pokazy filmów, debata. Muzeum POLIN hucznie świętuje 10. urodziny

Koncert, warsztaty, pokazy filmów, debata. Muzeum POLIN hucznie świętuje 10. urodziny

Źródło:
PAP

Uroczystą galą zakończono tegoroczną edycję festiwalu filmowego Cannes Corporate Media & TV Awards. Wśród wyróżnionych przez jury konkursu znaleźli się dziennikarze i twórcy TVN. Martyna Wojciechowska, Ewa Marcinowska i Ewa Ewart otrzymały główną nagrodę Złotego Delfina. Michałowi Przedlackiemu przyznano srebrną statuetkę, a Ewie Galicy certyfikat finalisty.  

Statuetki dla dziennikarzy TVN na festiwalu Cannes Corporate Media & TV Awards

Statuetki dla dziennikarzy TVN na festiwalu Cannes Corporate Media & TV Awards

Źródło:
tvn24.pl

Już w najbliższy weekend poznamy laureatów kolejnej edycji Dolnośląskiego Festiwalu Filmowego "Złoty Samorodek 2024". Do grona finalistów zakwalifikowały się dwie produkcje TVN Warner Bros. Discovery. O czym opowiadają i gdzie można je obejrzeć?

Kto zdobędzie "Złoty Samorodek"? Reportaże dziennikarzy TVN24 w finale

Kto zdobędzie "Złoty Samorodek"? Reportaże dziennikarzy TVN24 w finale

Źródło:
tvn24.pl, zlotysamorodek.pl

Teaser drugiego sezonu "The Last of Us" właśnie ujrzał światło dzienne. Termin nieprzypadkowy - właśnie 26 lub 27 września, w zależności od strefy czasowej, jest w filmie uważany za dzień, w którym rozpoczęła się globalna pandemia, która zniszczyła cywilizację. Nowy sezon będzie mieć premierę w 2025 roku, a wszystkie jego odcinki będą dostępne na platformie streamingowej Max.

Wielki powrót "The Last of Us". Zobacz teaser drugiego sezonu

Wielki powrót "The Last of Us". Zobacz teaser drugiego sezonu

Źródło:
tvn24.pl

W ten weekend na platformie Max pojawią się kolejne nowe propozycje filmowe. Poza nowościami subskrybenci znajdą głośne tytuły, które niedawno były do obejrzenia w kinach, oraz klasykę.

Kinowy hit dla całej rodziny i inne nowości. Weekend na platformie Max

Kinowy hit dla całej rodziny i inne nowości. Weekend na platformie Max

Źródło:
tvn24.pl

Choć od premiery pierwszego odcinka "Pingwina" z Colinem Farrellem minął tydzień, serial jest w czołówce najchętniej oglądanych tytułów platformy Max. Amerykańskie media donoszą, że porównując pierwsze dni emisji był w USA chętniej oglądany niż "Sukcesja" czy "Biały Lotos". Recenzent NPR przestrzega: "Jeśli pominiecie 'Pingwina', popełnicie duży błąd i stracicie jeden z najlepszych seriali telewizyjnych tego roku".

"Pokręcony, niepokojący, głęboko fascynujący". "Pingwin" hitem na całym świecie

"Pokręcony, niepokojący, głęboko fascynujący". "Pingwin" hitem na całym świecie

Źródło:
Deadline, Variety, tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. Program poświęcono między innymi serialowi "Pingwin" z Colinem Farrellem i najnowszemu filmowi Daniela Jaroszka "Drużyna A(A)".

Co w świecie filmu i muzyki? "Kadr na kino" w TVN24

Co w świecie filmu i muzyki? "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

"Beetlejuice Beetlejuice" Tima Burtona od trzech tygodni pozostaje najchętniej wybieranym tytułem kinowym - zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Polsce. W swoim najnowszym filmie jeden z najbardziej charakterystycznych twórców na świecie po raz kolejny czerpie pełnymi garściami z estetyki gotyku. Znowu przekonuje, że spopularyzowany przez niego nurt "burtoneska" ma się dobrze i pozostaje źródłem inspiracji dla innych.

Od gotyku do burtoneski. Co inspiruje Tima Burtona i komu podoba się "Beetlejuice Beetlejuice"

Od gotyku do burtoneski. Co inspiruje Tima Burtona i komu podoba się "Beetlejuice Beetlejuice"

Źródło:
tvn24.pl