Igor Ostachowicz nieformalnie doradza Platformie Obywatelskiej podczas kampanii - ustalił portal tvn24.pl. - Wcześniej doradzał, teraz podrzuca własne pomysły - słyszymy w samej partii. Były spec od wizerunku Donalda Tuska tłumaczy, że nie jest zaangażowany w kampanię, a w siedzibie PO pojawia się prywatnie.
W źródłach zbliżonych do władz Platformy portal tvn24.pl ustalił, że jeden z najbliższych współpracowników Tuska doradza politykom PO, czego skutkiem ma być "bardziej wyrazista" kampania.
- Zawsze był po naszej stronie, ale od kilku tygodni, odkąd zaczęła się kampania wyborcza, bywa częściej w siedzibie PO przy ul. Wiejskiej - przyznaje jeden z naszych rozmówców.
"Doświadczenie z najlepszych czasów PO"
- Ma ogromne doświadczenie z najlepszych czasów Platformy. Trudno nie korzystać z takich ludzi. Wcześniej doradzał, teraz jest bardziej aktywny, podrzuca własne pomysły. Formalnie nie jest jednak zaangażowany - mówi tvn24.pl prominentny polityk PO.
Według naszych rozmówców, rola speca od wizerunku miała być trzymana w tajemnicy na jego własną prośbę. - Pracuje w sektorze prywatnym i nie chce się otwarcie angażować w kampanię - wyjaśnia nasz rozmówca.
"Rozmawiamy również o polityce"
Sam Ostachowicz, pytany przez nas o swoją rolę w kampanii, odpowiada, że nie określiłby tego mianem "zaangażowania w kampanię".
- Nie da się zaangażować na pół gwizdka. Takie rzeczy nie wychodzą. Prywatnie znam część kierownictwa Platformy. Z niektórymi spotykam się na gruncie towarzyskim, rozmawiamy również o polityce. Trudno byśmy ten temat pomijali - przekonuje. - Są lepsze miejsca na spotkania niż siedziba partii - stwierdza.
- Są lepsze, ale politycy PO są teraz bardzo zajęci, więc obecnie to jest najlepsze miejsce, by się z nimi spotkać - dodaje były PR-owiec obecnego przewodniczącego Rady Europejskiej.
"Dajcie mi już spokój z polityką"
Ostachowicz był ministrem w kancelarii premiera i głównym doradcą wizerunkowym Donalda Tuska od 2007 roku do września 2014 roku, gdy odszedł do zarządu Orlenu. Zrezygnował po dwóch dniach, reagując na zarzuty, że lukratywna posada jest zapłatą za pracę dla ówczesnego szefa rządu. Kilka miesięcy później Ostachowicz został doradcą w Deloitte i długo trzymał się z dala od polityki.
W mediach pojawiał się głównie jako autor dwóch powieści - "Nocy żywych Żydów" i "Zielonej wyspy". Pytany o sprawy polityczne w wywiadzie dla "Gazety Krakowskiej" w 2015 roku nie chciał się szerzej wypowiadać. - Dajcie mi już spokój z polityką - uciął.
Autor: Grzegorz Łakomski/adso / Źródło: tvn24.pl