- Kuchnia bez wody? No tu to się nic nie zrobi. Przecież są święta. No nie da się funkcjonować - mówi bezsilna mieszkanka Ostrowca Świętokrzyskiego, w której mieszkaniu z powodu osunięcia ziemi odcięte zostały woda i ogrzewanie.
Sytuacja wydaje się być opanowana - urwisko przestało się powiększać. Mimo to wciąż trudno mówić, co było przyczyną osunięcie. Mieszkańcy twierdzą, że w nocy usłyszeli coś w rodzaju szumu. Potem zorientowali się, że doszło do zarwania fragmentu jezdni.
Bez wody i ogrzewania
- Kuchnia bez wody? No tu to się nic nie zrobi. Przecież są święta. No nie da się funkcjonować - mówi bezsilna mieszkanka Ostrowca Świętokrzyskiego, w której mieszkaniu z powodu osunięcia ziemi odcięte zostały woda i ogrzewanie.
- Tu obok jest żłobek. Też wszystko zostało odwołane, dzieciaczki poszły do domu. To samo z pobliską szkołą - dodaje.
Mieszkanka osiedla przy ul. Polnej twierdzi, że zadzwoniła do wodociągów i uzyskała informację o podłączeniu wody w przeciągu kilku godzin. - Ale to chyba nie jest realne. Przecież widzę, co tutaj się dzieje - mówi z niedowierzaniem.
Ziemia wciągnęła garaże
- Obudziła mnie sąsiadka po północy, bo jej okna wychodzą na garaże. Powiedziała, że garaże są w gruzach. I faktycznie. Cały rząd od ulicy jest położony. W ogóle nie widać nic samochodów - mówił mieszkaniec bloku stojącego przy feralnej wyrwie.
- Było słychać takie silne tąpnięcie, jak uderzenie samochodu. Ubrałem się i szybko wyszedłem. A tam zobaczyłem, że tragedia: zarwana jezdnia, osunięta skarpa, zniszczone samochody i garaże zalane mułem - relacjonował zdarzenie jeden ze świadków z Ostrowca Świętokrzyskiego.
Gigantyczna wyrwa
Wyrwa powstała po osunięciu się ziemi przy skarpie w Ostrowcu Świętokrzyskim o godz. 00.53 w nocy. Wymiary osuwiska to 20 na 50 metrów. - Głębokość wyrwy, to ponad 10 metrów. Ziemia osunęła się na garaże - poinformował Wiesław Cisek ze straży pożarnej w Ostrowcu Świętokrzyskim. Przysypanych zostało 20 samochodów. Straty materialne mogą być duże.
- Nasze działania polegały na przeszukaniu tego osuwiska kamerą termowizyjną, aby sprawdzić, czy nie ma osób poszkodowanych. Na ten moment nie mamy takich informacji - powiedziała dyżurna ostrowieckiej straży pożarnej Beata Strzębska.
Według strażaków nie ma obecnie potrzeby przeprowadzenia ewakuacji pobliskich budynków. Wyrwa nie powiększa się. Ulica Polna jest zamknięta dla ruchu.
Autor: zś//gak / Źródło: tvn24