"Była polityka wstydu, teraz jest polityka bezczelności"

W minioną środę w Sejmie Macierewicz przedstawił raport o MON
"Była polityka wstydu, teraz jest polityka bezczelności"
Źródło: TVN 24

List byłych ministrów obrony, w którym domagają się dymisji obecnego szefa MON Antoniego Macierewicza, to - w ocenie samego ministra - przejaw polityki bezczelności osób, które są współodpowiedzialne za zły stan armii. - Każdy z nich ma wiele na sumieniu – podkreślił minister.

Byli ministrowie obrony narodowej ocenili we wspólnym liście, że Antoni Macierewicz nie powinien dłużej sprawować urzędu ministra obrony narodowej oraz, że rząd PiS podważył pozycję Polski w strukturach europejskich i atlantyckich. W piśmie odnoszą się m.in. do środowego wystąpienia Macierewicza w Sejmie ws. raportu o rządach PO-PSL.

"Ludzie współodpowiedzialni za dramatycznie zły stan armii"

List opublikowany na portalu wyborcza.pl podpisali: Janusz Onyszkiewicz (szef MON w latach 1992-1993 i 1997-2000), Bronisław Komorowski (szef MON w latach 2000-2001, prezydent Polski w latach 2010-2015), Janusz Zemke (wiceszef MON w latach 2001-2005), Radosław Sikorski (szef MON w latach 2005-2007, szef MSZ w latach 2007-2014), Bogdan Klich (szef MON w latach 2007-2011) oraz Tomasz Siemoniak (szef MON w latach 2011-2015).- To są ludzie współodpowiedzialni za dramatycznie zły stan armii, jaki zastałem jesienią 2015 r. – powiedział w poniedziałek Macierewicz a radiowej Trójce.Jak dodał, każdy z nich ma na sumieniu naprawdę ciężkie grzechy wobec armii i wobec Polski, a ich działanie to "polityka bezczelności". - Była polityka wstydu, teraz jest polityka bezczelności. Ludzie, którzy są odpowiedzialni za dramatyczne wydarzenia w Polsce, za zaniechania lub działanie przeciwko Polsce, od pół roku próbują oskarżać Prawo i Sprawiedliwość – powiedział minister.

"Skromna i ostrożna" ocena w raporcie

- Pan Onyszkiewicz może by najpierw zwróci blisko 300 tys. zł, jakie pobrał jako doradca ministra Tomasza Siemoniaka, nie wiadomo za co, bo nie ma żadnej dokumentacji skutków tego jego doradzania – dodał szef MON.Jak wskazał, gdy wiceminister obrony w rządzie Donalda Tuska i gabinecie Tomasza Siemoniaka "biegał po wszystkich mediach mówiąc, że Rosjanie w ciągu trzech dni są gotowi do zajęcia Warszawy, to żaden z tych ludzi słowa nie powiedział".Zdaniem Macierewicza, jego diagnoza przedstawiona w raporcie - iż Polska nie była przygotowana i siły zbrojne nie były zdolne do obronienia kraju w czasie niezbędnym, by nadeszła pomoc - jest bardzo "skromna i ostrożna".

"Polska solidnym sojusznikiem NATO"

Minister zapewnił, że "Polska jest solidnym sojusznikiem i chce być pełnoprawnym sojusznikiem" NATO. - Jest baza w Redzikowie i deklaracja, decyzja z lutego, że siły NATO będą stacjonowały w Polsce – dodał. Jak podkreślił, to znaczące osiągnięcia, których nie udało się zrealizować poprzednikom.- Dobrze, że ci ludzie podpisali list. Ja się z tego cieszę, bo to jest egzemplifikacja tezy, którą sformułowałem na początku mojego wystąpienia, że przez 24 lata była grupa osób, która występowała w różnych partiach i pod różnymi nazwami, która działała na szkodę armii – zaznaczył minister.

"Rząd PiS w ciągu kilku miesięcy podważył pozycję Polski"

Byli szefowie MON przypomnieli w liście, że "ćwierć wieku temu Polska z przeciwnika Zachodu stała się jego sojusznikiem, a potem również członkiem NATO".

"Osiągnęliśmy sukces, o jakim przed 1989 rokiem nawet nam się nie śniło. To był wspólny sukces wszystkich rządów III RP, możliwy dzięki temu, że w sprawach polityki zagranicznej i bezpieczeństwa przez całe ćwierćwiecze panowała niemal pełna jednomyślność. Dzięki temu Polska zdobyła silną pozycję w strukturach NATO i była uważana za kraj stabilny, przewidywalny i zasługujący na zaufanie” - zauważyli.Ich zdaniem "rząd PiS w ciągu kilku miesięcy podważył pozycję Polski w strukturach europejskich i atlantyckich” – podkreślono.W minioną środę w Sejmie Macierewicz przedstawiając wyniki raportu o MON, zarzucił poprzednikom m.in. niegospodarność, brak dbałości o historyczne dokumenty i niewypełnianie ustawy lustracyjnej. - Gdy wchodziłem do ministerstwa obrony, Siły Zbrojne RP nie posiadały ani zdolności zapewnienia bezpieczeństwa terytorium państwa, obszaru powietrznego, kluczowych obiektów kierowania państwem, ani cyberprzestrzeni - mówił. Ocenił, że wojsko "zdolne było jedynie do prowadzenia ograniczonych działań opóźniających działania agresora"; "nie zapewniono realnej pomocy ze strony państw sojuszniczych". Zapewnił, że wdrożono już działania naprawcze.

Zobacz fragment wystąpienia ministra Macierewicza w Sejmie:

Antoni Macierewicz: Występuję ostatni, bo to środowisko wsławiło się likwidacją polskiej armii

Antoni Macierewicz: Występuję ostatni, bo to środowisko wsławiło się likwidacją polskiej armii

Autor: mart/kk / Źródło: PAP

Czytaj także: