- To smutne, że w ten sposób wygląda polska polityka zagraniczna. Od ponad roku nasi partnerzy w Unii Europejskiej są okłamywani na temat tego, co dzieje się w Polsce - komentował w "Faktach po Faktach" wymianę zdań między Witoldem Waszczykowskim i Fransem Timmermansem Borys Budka (PO). Michał Dworczyk (PiS) ocenił z kolei, że to wiceszef KE zaatakował szefa polskiej dyplomacji.
W pierwszym dniu 53. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w czasie panelu dyskusyjnego doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy Witoldem Waszczykowskim i Fransem Timmermansem. W pewnym momencie Waszczykowski zapytał wiceszefa KE, kiedy "zgodnie z unijnymi standardami" powstanie w Holandii Trybunał Konstytucyjny". Ten tłumaczył, że KE zależy na tym, by Polska respektowała swoją własną konstytucję.
- To smutne, że w ten sposób wygląda polska polityka zagraniczna - komentował w "Faktach po Faktach" były minister sprawiedliwości Borys Budka (PO). - Od ponad roku nasi partnerzy w Unii Europejskiej są okłamywani na temat tego, co dzieje się w Polsce - stwierdził, dodając, iż rząd w Warszawie "udaje", że przestrzegana jest konstytucja i nie publikuje orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. - W tej chwili stało się to pod okiem wszystkich bardzo liczących się postaci ze świata dyplomacji czy bezpieczeństwa - mówił, odnosząc się do wydarzeń na konferencji Monachium.
- Wstydziłem się za to, że po raz kolejny minister (Witold) Waszczykowski nie dość, że nie mówi prawdy opinii publicznej w Europie i na świecie, ale wykorzystuje sytuację wewnętrzną Polski do tego, by kompromitować nas na arenie międzynarodowej - ocenił Budka. Jego zdaniem, wcześniej w polityce zagranicznej starano się mówić jednym głosem. - Niestety, Trybunał Konstytucyjny pokazał, że dla PiS nie ma żadnych świętości, nawet jeśli chodzi o politykę zagraniczną - dodał.
"Arogancki atak pana komisarza na ministra Waszczykowskiego"
Michał Dworczyk powiedział, że z zażenowaniem patrzył na "dość arogancki atak pana komisarza na ministra Waszczykowskiego". W jego ocenie świadczy to, iż "zabiegi Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej, które przez wiele miesięcy wprowadzały w błąd opinię publiczną na Zachodzie, przekonały część lewicowo-liberalnych elit politycznych, do których pan komisarz się zalicza, że sytuacja w Polsce wymaga jakiejś ingerencji".
Drugi problem - według Dworczyka - polega na tym, że "eurokraci nie wyciągnęli żadnych wniosków z Brexitu". - Jednym z ważnym powodów wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej był sposób działania tej instytucji; angażowanie czy wchodzenie Komisji Europejskiej, eurokratów, w sprawy wewnętrzne poszczególnych krajów - tłumaczył.
Zdaniem posła PiS Timmermans w czasie panelu robił "wycieczki pod adresem pana Waszczykowskiego i sytuacji w Polsce". - Intencja pana komisarza była ewidentna - ocenił. Dodał przy tym, że Timmermans "jako przedstawiciel Holandii powinien być bardzo wstrzemięźliwy". - To nie tylko, że w Holandii nie ma Trybunału Konstytucyjnego. Ale więcej, jeżeli tam jakaś ustawa zostanie przyjęta, nie można się zwrócić do żadnego sądu, który mógłby ją podważyć - przekonywał.
- Oczywiście, mieliśmy pewne napięcie wokół Trybunału Konstytucyjnego, wywołane przez nieodpowiedzialne działania Platformy i PSL, które próbowały wybierać na zapas sędziów. Potem to się przekształciło w pewien konflikt, tak to można nazwać, polityczny - mówił. - Ale dzisiaj sprawa na szczęście została już rozwiązana - stwierdził.
Nie zgodził się z nim Borys Budka, który zarzucał, że PiS "wielokrotnie pogwałcił konstytucję na początku tej kadencji". - Cieszę się, że pan minister Waszczykowski nie pouczał jeszcze np. wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, bo przypomnijmy, że tam też nie ma Trybunału Konstytucyjnego - powiedział.
Autor: kg//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24