Tym razem w przedwyborczym programie "Widzę i Sprawdzam", w którym sprawdzamy prawdomówność polityków, kolej na Marka Wikińskiego z SLD. W jednym z ostatnim programów w TVN24 polityk wytykał rządowi, że Stadion Narodowy będzie najdroższą tego typu inwestycją na świecie, a Polska odwraca się plecami do największej gospodarki globu - Chin. Sprawdziliśmy. Zarzuty posła okazały się nietrafione.
- Stadion Narodowy zrobiony za największą stawkę na świecie, nie ma droższej tego typu inwestycji na świecie, to jest przepłacona inwestycja - mówił w środę w "Rozmowie Bardzo Politycznej" Wikiński.
Platformie Obywatelskiej, której politycy byli w studio zarzucał, że są "niekompetentną ekipą". - Jeżeli chodzi o infrastrukturę, naprawdę uderzcie się w piersi, powiedzcie "przepraszamy, moja wina, moja wina, moja wielka wina" - apelował.
Stadion Narodowy zrobiony za największą stawkę na świecie, nie ma droższej tego typu inwestycji na świecie, to jest przepłacona inwestycja. Marek Wikiński
Są droższe stadiony od Narodowego
Zweryfikowaliśmy informacje podawane przez posła. Okazały się błędne
Koszt budowy Stadionu Narodowego według planów ma wynieść 1,9 mld zł. I choć przyznajemy, że nie było łatwo znaleźć tańszego stadionu, bo rzeczywiście podobne inwestycje powstają za mniejszą kwotę, to jednak takowe istnieją.
Do droższych od Narodowego zalicza się stadion Wembley w Wielkiej Brytanii, który kosztował 3,1 mld (to suma dwa razy większa niż na początku planowano).
Można by zarzucać, że podanie takiego stadionu jako przykładu to nadużycie, bo jest dwa razy większy od Narodowego, ale Londynie istnieje jeszcze inny stadion - Emirates Stadion, który może pomieścić 60 tys. widzów, a więc podobną ilość do stołecznego (który ma mieścić 55 tys. widzów). Jego ostateczny koszt wyniósł 2,2 mld zł.
Odwracamy się do Chin plecami?
W programie, w którym gościem był Wikiński, rozmawiano także o współpracy gospodarczej między Polską i Chinami.
Polityk SLD stwierdził, że odwracamy się plecami do tak "mocarstwa finansowego". - Dzisiaj mapa świata jest zamalowana niemalże na żółto, a Polska jest jedyną czarną dziurą, gdzie się inwestora chińskiego nie przyjmuje z otwartymi ramionami - mówił. To jego kolejna pomyłka.
Obroty handlowe pomiędzy tymi dwoma krajami w ostatnich latach rosną. W 2008 roku wyniosły 12 121 mln euro, w 2010 - 13 656 mln. Co więcej, w najbliższym czasie w Polsce swoje oddziały otworzą dwa największe chińskie banki.
W "Widzę i sprawdzam" prześwietlamy polityków. Program jest częścią przedwyborczej akcji TVN24 i tvn24.pl "Czas Decyzji". Na antenie naszej stacji i pod adresem tvn24.pl/czasdecyzji znajdziesz mnóstwo informacji, zdjęć, filmów, wywiady z politykami i analizy ich programów wyborczych. Jedynym słowem "Czas decyzji" dostarczy Ci kompletnej wiedzy, która - mamy nadzieję – pozwoli świadomie postawić X na kartce w jesiennych wyborach.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24