Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa dotyczącego ujawnienia planów mobilizacyjnych przez byłego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. Odtajnionymi planami Prawo i Sprawiedliwość posłużyło się w kampanii wyborczej. Według nieoficjalnych źródeł tvn24.pl ujawnienie tych planów analizowane jest również w centrali NATO.
10 października zawiadomienie w tej sprawie złożył polityk partii Razem Bartosz Grucela. Prokuratura, a precyzyjnie jej wydział do spraw wojskowych, uznała jednak, że śledztwa nie będzie.
- Postępowanie zostało zakończone wydaniem decyzji o odmowie wszczęcia śledztwa - przekazał tvn24.pl prokurator Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Nie ujawnił uzasadnienia tej decyzji.
Tajne plany grają w spocie
Fragmenty planów "zagrały" w spocie wyborczym PiS, który został wyemitowany w połowie września. Ówczesny minister obrony Mariusz Błaszczak pokazywał pierwszą stronę dokumentu opisującego operację obronną "Plan użycia Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej Warta - 00101".
W 2011 roku podpisał go ówczesny szef Sztabu Generalnego WP generał Mieczysław Cieniuch a następnie parafował go jako cywilny nadzorca armii minister Bogdan Klich. Dlatego ujawnienie tych odtajnionych dokumentów miało obciążać politykę rządu Donalda Tuska. Minister Błaszczak podsumowywał słowami: "rząd Tuska w razie wojny był gotowy oddać połowę Polski".
Sam generał Mieczysław Cieniuch tłumaczył, że planowano użycie wojska przez 10-14 dni, ale wcale to nie znaczyło, że obrona tyle potrwa. Dodał, że Błaszczak pokazał opinii publicznej tylko piąty, ostatni etap obrony.
- Nikt, kto jest Polakiem, nie mógł planować oddania bez walki jakiejkolwiek części naszego terytorium - oceniał narrację Błaszczaka Bogdan Klich, były minister obrony narodowej. - Minister kłamie jak pies i to jest takie kłamstwo, które, jak powiedziałem, ma charakter historyczny - dodaje.
- Nawet z tego kawałka tego jednego akapitu nie można takiego wniosku wyciągnąć, a z całego dokumentu można wniosek odwrotny wyciągnąć - podkreślał z kolei autor planu generał Mieczysław Cieniuch, były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Analiza w centrali NATO
Według zawiadomienia złożonego przez Bartosza Grucelę Mariusz Błaszczak mógł złamać przepisy ustawy o ochronie informacji niejawnych. Grucela uważa, że minister swoim działaniem, w celu uzyskania korzyści osobistych i politycznych, czyli zdyskredytowania partii opozycyjnych na rzecz jego rodzimej partii Prawo i Sprawiedliwość, mógł narazić państwo polskie na daleko idące negatywne konsekwencje:
- zagrozić niepodległości, suwerenności lub integralności terytorialnej Rzeczypospolitej Polskiej,
- zagrozić bezpieczeństwu wewnętrznemu Rzeczypospolitej Polskiej,
- zagrozić sojuszom i pozycji międzynarodowej Rzeczypospolitej Polskiej,
- osłabić gotowość obronną Rzeczypospolitej Polskiej.
Natomiast z informacji tvn24.pl wynika, że ujawnienie planu mobilizacyjnego jest analizowane również w centrali Sojuszu Północnoatlantyckiego. Według źródeł związanych z resortem obrony narodowej dzieje się tak dlatego, że "plany krajowe wchodzą w skład całościowych planów obronnych NATO".
Źródło: tvn24.pl