- Bezpośrednim powodem naszego niepokoju jest fakt, że po raz pierwszy w blisko 20-letniej historii istnienia redakcji dyrekcja rości sobie prawo do bezpośredniej ingerencji w tematykę obejmowaną w programach - piszą w liście do prezesa TVP arcybiskup Sławoj Leszek Głódź oraz biskup Piotr Libera - informuje "Rzeczpospolita"
List dotyczy funkcjonowania redakcji katolickiej w TVP. Biskupi przypominają w nim prezesowi telewizji, że zaistniała sytuacja "kwestionuje respektowaną do tej pory autonomię Kościoła w podejmowaniu prezentacji tematów bez ulegania presjom zewnętrznym, w tym presji rynku". Pod listem wysłanym 6 lipca podpisali się arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, przewodniczący Rady Episkopatu ds. Środków Przekazu oraz biskup Piotr Libera, ówczesny sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski.
Jak dowiedziała się "Rz", dyrektor Raczyńska miała zażądać wcześniejszego przedstawiania i uzasadniania listy tematów, które będą poruszane w katolickich programach TVP.
Jednak największe wzburzenie biskupów wywołała "możliwość przesunięcia czasu emisji programu "Między ziemią a niebem" w jesiennej ramówce. Z informacji, do których dotarła "Rz", wynika, że kłopot nie kończy się na zastrzeżeniach Raczyńskiej co do pory emisji "Między ziemią a niebem". Zarzucała ona także dziecięcemu "Ziarnu" niedostosowanie do standardów nowoczesnej telewizji.
Obydwa programy mają od lat swoją stałą widownię: "Między ziemią a niebem" ok. 850 tysięcy widzów, a "Ziarno" ponad 900 tys. (średnia z pierwszego półrocza 2007 wg TNS OBOP).
- Dyskusja merytoryczna o poziomie tych programów zawsze jest możliwa - mówi "Rz" ks. Andrzej Luter, duszpasterz dziennikarzy - nie do zaakceptowania jest jednak ingerencja w treść programów redakcji katolickiej czy próba narzucania tematów.
Jak zauważa ks. Luter, w liście hierarchów powiedziane jest wyraźnie, czym kieruje się dyrektor Raczyńska: - To bożek oglądalności, co może zresztą tłumaczyć coraz słabszy poziom telewizyjnej Jedynki - ubolewa duszpasterz. - A przecież chodzi o telewizję publiczną, która ma też niekomercyjne zobowiązania wobec widzów niestanowiących wcale bezmyślnej masy.
List do prezesa Urbańskiego kończy się prośbą o zrezygnowanie z wpływania na programy katolickie i jego bezpośrednią interwencję w tej sprawie. Z informacji podanych przez "Rz" wynika, że szef TVP spotka się ze swoją podwładną, by spróbować załagodzić konflikt.
Jak pisze "Rz", Małgorzata Raczyńska przebywa obecnie na urlopie i nie odpowiada na telefony.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24