Dzięki kamerom monitoringu miejskiego stołeczni policjanci zatrzymali bandziorów, którzy napadli i próbowali obrabować młodego mężczyznę. Mimo, że było "trzech na jednego", napastnicy byli zbyt pijani, aby udało im się to, co zamierzyli.
W godzinach wieczornych przed sklepem na ulicy Górnoślaskiej w Warszawie trzej mężczyźni podeszli do wychodzącego ze sklepu młodego człowieka. Zaczęli go bić i kopać. Atak trwał ponad minutę, co zarejestrowały uliczne kamery. A choć młody człowiek nie odpierał ataku, a jedynie osłaniał twarz przed kolejnymi ciosami, napastnikom nie udało się go okraść. Uciekli z miejsca zdarzenia.
Powiadomiona o zdarzeniu przez pracownika monitoringu policja dość szybko zlokalizowała i zatrzymała bandytów.
- Poszkodowany miał szczęście, skończyło się tylko na kilku otarciach - powiedział portalowi tvn24.pl rzecznik śródmiejskiej policji Tomasz Oleszczuk. I zaznaczył: - Napastnicy byli zbyt pijani, aby bić tak, żeby zrobić napadniętemu krzywdę.
Trzej napastnicy: Robert W., Robert R, i Leszek S, podczas zatrzymania, mieli ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Mimo, że młodemu mężczyźnie nie zrobili krzywdy, odpowiedzą za pobicie.
Źródło: tvn24.pl, policja KSP
Źródło zdjęcia głównego: Monitoring policji