- Pobór manualny na bramkach jest zły - twierdzi wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska. Zapewnia, że podjęte zostały działania, które mają zmniejszyć utrudnienia na autostradach w wakacyjne weekendy. - Docelowo przejdziemy na elektroniczny system. Do tego czasu nowo budowane odcinki autostrad pozostaną dla kierowców aut osobowych bezpłatne - zapowiada Bieńkowska.
Wicepremier w oświadczeniu przekonuje, że "obywatele mają prawo do rzetelnej informacji".
"Ze zdziwieniem odnotowałam fakt, iż niektóre redakcje wybiórczo cytowały fragmenty mojej wypowiedzi dotyczącej korków na autostradach. Zmieniło to nie tylko sens moich słów, ale przede wszystkim wprowadziło opinię publiczną w błąd" - pisze Bieńkowska.
W jej opinii, bardzo wyraźnie zaznaczała w wypowiedzi, że obecne rozwiązanie jest złe i należy to zmienić.
"Decyzja dotycząca zmiany systemu poboru opłat za korzystanie z autostrad została ogłoszona wiosną tego roku, a obecnie w resorcie trwają prace nad założeniami nowego elektronicznego systemu, który ma zastąpić właśnie pobór manualny" - twierdzi wicepremier.
Dodaje, że pełen sens jej wypowiedzi na ten temat oddała Polska Agencja Prasowa, która zacytowała jej słowa z otwarcia części obwodnicy Gdowa w Małopolsce.
Bieńkowska mówiła wtedy: - Działania doraźne na każdy weekend do końca wakacji podejmujemy, natomiast trwają bardzo intensywne prace nad zmianą systemu płatności za autostrady w Polsce. Nie mam złudzeń. Wszędzie w Europie gdzie są bramki tam są korki. Wczoraj sprawdzałam: korki w Chorwacji sięgają 10 czy 12 km, we Włoszech, we Francji tam gdzie są bramki, tam są korki. Nie chcę przez to powiedzieć, że to jest system dobry, bo to jest system zły. Tak nie powinno być.
Autor: MAC//rzw / Źródło: tvn24.pl