We wtorek od rana w Bielsku-Białej (woj. śląskie) trwał pościg za kierowcą audi, a potem mercedesa. Ścigany zniknął policjantom z pola widzenia i przesiadł się do innego auta. Gdy go znów zauważyli, staranował radiowóz i wjechał w latarnię. Ale zdołał uciec pieszo. Policja informuje: - Kierowca został zatrzymany.
We wtorek o 6.37 policjanci z wydziału kryminalnego chcieli zatrzymać do kontroli drogowej audi na ulicy Górskiej w Bielsku-Białej. Kierowca jednak nie zatrzymał się, a funkcjonariusze rozpoczęli pościg.
Nie wiadomo, co było powodem próby zatrzymania kierowcy. Policja nie informuje o szczegółach akcji, bo "czynności w tej sprawie wciąż trwają". - Kierowca został zatrzymany we wtorek w godzinach popołudniowych - przekazał nam w środę rano Roman Szybiak, rzecznik bielskiej policji.
Przesiadł się z audi do mercedesa, wjechał w latarnię i uciekł pieszo
Górska to kręta ulica, prowadzi przez góry do Międzybrodzia Bialskiego. Wtorkowa akcja, jak mówił Szybiak, rozegrała się między ulicami Górską a Jutrzenki, na osiedlu Złote Łany i w dzielnicy Straconka.
- Kierujący audi rozpoczął ucieczkę i chwilowo zgubił policyjny pościg - relacjonował Szybiak. Na miejsce wysłano patrole oznakowane i nieoznakowane.
Kilkanaście minut później policjanci znaleźli porzucone audi, a ściganego mężczyznę zauważyli za kierownicą mercedesa. - Przesiadł się do innego samochodu, chociaż policjanci nie widzieli samej przesiadki - wyjaśniał Szybiak. Kierowca mercedesa wezwany do kontroli znowu się nie zatrzymał i z impetem uderzył w radiowóz. Mercedes odbił się od policyjnego wozu i wjechał w latarnię. Szybiak: - Kierowca uciekł pieszo.
Lokalny portal bielskiedrogi.pl, który jako pierwszy poinformował o zdarzeniu, powołując się na informacje od mieszkańców podał, że ścigane audi w ciemnym kolorze miało być na belgijskich tablicach rejestracyjnych.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock