Poseł Ruchu Palikota Robert Biedroń twierdzi, że został pobity w centrum Warszawy. - Splunął mi w twarz, od razu uderzył z pięści, kopnął mnie w brzuch i zaczął uciekać - opowiadał w rozmowie z TVN24 polityk. Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę. Policja potwierdza, że zatrzymała w tej sprawie dwie osoby: kobietę i mężczyznę.
Mam dość homofobii. Zostałem właśnie pobity przez jakiegoś homofoba w centrum Warszawy. Policja szybko go złapała. Wieczór na komisariacie.
— Robert Biedron (@RobertBiedron) June 15, 2013
Do pobicia miało dojść między godzinami 1 a 2 w nocy. Polityk Ruchu Palikota najpierw poinformował o tym na Twitterze.
- Stałem przed jedną z kawiarni, to było koło pierwszej. Jakaś agresywna grupa osób zaczęła osoby na zewnątrz popychać. W pewnym momencie jeden z mężczyzn zaczął wykręcać szyję osoby, która tam stała, przyciągać, dusić - opowiadał później na antenie TVN24.
Jak relacjonuje polityk, napastnik uderzył kolejną osobę w twarz, a następnie rozpoznał go. Powiedział "o, Biedroń", splunął mi w twarz, od razu uderzył z pięści, kopnął mnie w brzuch i zaczął uciekać. Na szczęście został szybko zatrzymany przez policję - relacjonował poseł.
Policja bada sprawę
Biedroń zgłosił pobicie na policję jako osoba prywatna, bo napad nie miał miejsca w czasie pełnienia obowiązków posła. Polityk został przez policję przesłuchany.
- W związku z pobiciem zatrzymano dwie osoby - kobietę i mężczyznę w wieku ok. 30 lat - powiedział portalowi tvn24.pl aspirant Robert Opas z warszawskiej policji.
Zostali oni przewiezieni na komisariat policji w Śródmieściu. Jutro prawdopodobnie zostaną przesłuchani. - Prowadzone wobec nich czynności dotyczą znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej - dodał Opas.
Sprawa trafi do sądu. Zatrzymanym może grozić nawet do trzech lat więzienia.
Robert Biedroń będzie dziś gościem Faktów po Faktach w TVN24 o godz. 19.20.
Nie pierwsze pobicie
Głośna była sprawa z udziałem Biedronia z 2010 r. Złożył on wtedy do prokuratury zawiadomienie o pobiciu go przez policjantów podczas demonstracji, które w Święto Niepodległości przeszły ulicami Warszawy. Wcześniej sam jednak usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza.
Autor: rf//kdj,gak/k / Źródło: tvn24