Jeżeli ktokolwiek może zachęcić terrorystów do działania w Polsce, to minister Błaszczak nieodpowiedzialnymi wypowiedziami - powiedział w "Tak jest" w TVN24 prezydent Słupska Robert Biedroń. Skomentował w ten sposób słowa ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka, które padły po zamachu w Nicei.
Po ataku w Nicei w piątek szef MSWiA pytał, jakie wnioski zostały wyciągnięte po zamachach w Paryżu.
- Otóż zorganizowano marsze, malowano kwiatki na chodnikach, w różne kolory, kredkami o kolorach całej tęczy. Dla mnie to jest nawiązanie do LGBT bardzo wyraźne. Po zamachach terrorystycznych rozpłakała się pani Mogherini, wysoki komisarz UE do spraw międzynarodowych. Czy to jest odpowiednia reakcja na to, co wydarzyło się w Brukseli czy w Paryżu? Moim zdaniem nie - powiedział Błaszczak.
Biedroń: słowa szefa MSWiA infantylne
Te słowa skomentował w "Tak jest" w TVN24 prezydent Słupska Robert Biedroń. - Jeżeli minister poważnego kraju w sercu Europy, w Unii Europejskiej, w NATO ma taką diagnozę sytuacji w Europie, to jest to infantylne - ocenił.
Zaznaczył, że służby bezpieczeństwa Francji są dobrym przykładem skuteczności i profesjonalizmu.
- To nie minister Błaszczak jest przykładem do naśladowania dla innych krajów - dodał.
Podkreślił, że "od ministra spraw wewnętrznych oczekujemy profesjonalizmu i działania, mniej za pomocą tęczowych kredek, kolorowych rysunków".
Dodał, że LGBT nie ma nic wspólnego z zamachami we Francji, dlatego traktuje tę wypowiedź jako coś infantylnego. Zdaniem Biedronia pokazuje to, jak bardzo Mariusz Błaszczak jest niekompetentny.
- Ubolewam nad tym. To nie jest mój rząd - ideowo jest mi daleki - ale nie chciałbym, żeby pomimo tych różnic nas ośmieszał. A mam takie wrażenie, że to nas ośmiesza - ocenił.
Dodał, że "jeżeli ktokolwiek może zachęcić terrorystów do działania w Polsce, to minister Błaszczak nieodpowiedzialnymi wypowiedziami".
- To pokazuje, że nie ma (Mariusz Błaszczak - red.) kontroli nad tym, co się dzieje. Obwinia kolorowe kredki za terroryzm. Absurd jakiś - mówił Biedroń.
Odnosząc się do słów Błaszczaka, który powiedział, że praźródłem ataku w Nicei jest polityka multikulti i poprawność polityczna, zwrócił również uwagę, że we Francji "rozdział państwa od różnych religii jest świętością". - Jeżeli gdzieś możemy mówić o braku wspierania tego multikulti, to z pewnością jest to Francja. (...) Więc diagnoza jest nietrafiona - podkreślił Biedroń.
Autor: js/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24