Sytuacja w rzeszowskim szpitalu wciąż patowa. Lekarze nie doszli do porozumienia z dyrekcją. Na jutro planowana jest ewakuacja noworodków. - To nie nasza wina, szpital miał trzy miesiące na zatrudnienie nowych lekarzy - tłumaczy Zdzisław Szramik z OZZL.
- Nigdy nie byliśmy za ewakuacją. Wystarczy zaoferować lekarzom dobre warunki pracy i ta ewakuacja nie będzie koniecznością - mówi TVN24 Szramik. - Były trzy miesiące na to, aby zatrudnić nowych lekarzy, żeby zaproponować im dobre warunki, nawet jeżeli ci obecni są zbyt wymagający. Ale widocznie nie ma innych lekarzy i ewakuacja jest przyznaniem się do błędów dyrektora - dodaje.
Lekarze neonatolodzy z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego (WSS) w Rzeszowie mimo wcześniejszych zapowiedzi odmówili podpisania krótkoterminowych umów. - Na środę planowane jest rozpoczęcie przenoszenia noworodków do innych placówek – poinformował rzecznik wojewody podkarpackiego Krzysztof Rokosz.
Zaznaczył też, że w związku z tym, że lekarze odmówili opieki nad noworodkami w czasie transportu, zostanie on wykonany przy użyciu „środków zewnętrznych".
Dyrektor szpitala ds. medycznych Ludmiła Fudali powiedziała natomiast, że z decyzją o rozpoczęciu transportu dzieci do innych placówek czekają do środy. - Ciągle będziemy rozmawiać z lekarzami. Jeszcze dziś i jutro, aby uniknąć przewożenia noworodków – mówiła.
Ordynator oddziału neonatologii WSS, Janusz Witalis, zapewnił w imieniu wszystkich lekarzy, że umowy zostaną podpisane w piątek. Zdaniem Rokosz to za późno, bo wówczas może nie być możliwości zapewnienia właściwej opieki maluchom.
- Podpiszemy je na pewno. Jest zgoda całego zespołu. Tu chodzi o dzieci. Podpisanie tych umów to kwestia jedynie formalno-prawna. Uważam takie postępowanie za honorowe - mówił Witalis. - Mamy jeszcze czas na podpisanie tych umów. Nie będziemy wysuwać żadnych żądań, zgodzimy się na warunki dyrektora, ale podpiszemy te umowy w piątek – dodał. Zapytany o powód, odpowiedział, że wynika to ze „strategii negocjacji”.
We wtorek lekarze neonatolodzy wyrazili gotowość podpisania krótkoterminowych umów o pracę, które pozwoliłyby im na pozostanie na oddziale po zrealizowaniu się ich wypowiedzeń z pracy i zapewnienie właściwej opieki małym pacjentom, do czasu ich wypisania. Neonatologia to jeden z czterech oddziałów w WSS, którego lekarze nie zgodzili się na wycofanie wypowiedzeń. Ich termin upływa 31 sierpnia.
Obecnie na oddziale przebywa 13 noworodków, ale - jak zaznaczył Witalis - liczba ta może się zmienić. - Przecież kobiety cały czas rodzą, a oddział położniczy nie wygasł, więc w każdej chwili może do nas trafić kolejny mały pacjent, wymagający pomocy - mówił.
W poniedziałek z rzeszowskiego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego trzeba było ewakuować najmłodszych pacjentów. Karetka z pierwszym noworodkiem ruszyła z Podkarpacia do szpitala w Lublinie. W tym czasie w kolejce czekało jeszcze dziesięcioro małych pacjentów. Dziś miał wyjechać kolejny. Te przymusowe przenosiny to efekt wypowiedzeń złożonych przez 70 lekarzy. I choć 50 z nich wcześniej zadeklarowało powrót do pracy to odejście 20 - zdaniem dyrekcji - nie gwarantuje maluchom bezpieczeństwa. Wypowiedzeń nie wycofali medycy z onkologii, okulistyki, neurologii i neonatologii.
Dyrektor placówki Bernard Waśko poinformował, że porozumienie zawarte w niedzielę wieczorem gwarantuje lekarzom od września płacę zasadniczą w wysokości od 3,6 tys. zł do 4,2 tys. zł. Ponadto mają zagwarantowane, że jeżeli szpital przekroczy kontrakt o więcej niż 5 proc. to lekarze otrzymają dodatki do 1 tys zł.
mpj, kaw
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24