W niedzielę w Będzelinie koło Koluszek (województwo łódzkie) pijany kierowca wjechał w dwie siedzące na poboczu dziewczynki. W wypadku zginęła 10-latka. Ranna została jej 9-letnia koleżanka. Jak się okazało, to córka sprawcy.
W niedzielę około godziny 18 na drodze gminnej w miejscowości Będzelin (powiat łódzki wschodni) doszło do tragicznego wypadku.
Ze wstępnych ustaleń łódzkiej policji wynika, że 44-letni Andrzej Ch. kierujący oplem astrą potrącił dwie dziewczynki siedzące na poboczu drogi.
Jak poinformował w rozmowie z TVN24 Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, samochód kierowcy ma uszkodzenia z przodu po prawej stronie.
10-latka zmarła na miejscu
10-letnia dziewczynka pomimo ponad godzinnej reanimacji zmarła na miejscu. 9-latkę z obrażeniami przewieziono do szpitala. Jest przytomna, skarżyła się na ból w klatce piersiowej. Na jej ciele widoczne były sińce i otarcia naskórka.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi potwierdził, że 9-latka jest córką pijanego mężczyzny.
Dodał, że wszystko wskazuje na to, że dziewczynki znały się.
Uciekł z miejsca wypadku
Krzysztof Kopania poinformował, że kierujący uciekł z miejsca wypadku. - Oddalił się z miejsca zdarzenia na około 30-40 metrów i porzucił samochód, następnie zbiegł - poinformował rzecznik.
Został zatrzymany w domu, około 200 metrów od miejsca zdarzenia, jest już w policyjnym areszcie.
Andrzej Ch. był nietrzeźwy - miał 2,8 promila. Wiadomo też, że nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdu. Na miejscu okoliczności wypadku pod nadzorem prokuratora wyjaśniają policjanci.
Grozi mu do 12 lat
- Te wszystkie okoliczności, fakt, że znajdował się w stanie nietrzeźwości, uciekł z miejsca wypadku, wpływają na zaostrzanie odpowiedzialności karnej. Można mówić o grożącej mu karze pozbawienia wolności do lat 12 - powiedział Kopania.
Dodał, że najprawdopodobniej w poniedziałek po wytrzeźwieniu mężczyzny i zabezpieczeniu dowodów prokurator podejmie decyzje o przedstawieniu mu zarzutów.
Autor: kb//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24