- Proces beatyfikacyjny Jana Pawła II przebiega zgodnie z planem - zapewniają polscy duchowni. Hierarchowie uspokajają sytuację po publikacji włoskiego dziennika "La Stampa", który twierdzi, że na formalne stwierdzenie świętości papieża Polaka trzeba będzie poczekać nawet kilka lat.
Gazeta, po rozmowie z sekretarzem watykańskiej Kongregacji ds. Świętych, arcybiskupem Michele Di Ruberto, podała, że wykluczone jest, aby Jan Paweł II został ogłoszony błogosławionym jeszcze w tym roku.
- Nie ma powodów do niepokoju - komentuje w dzienniku "Polska" bp Tadeusz Pieronek, który przewodniczył pracom trybunału pomocniczego ds. beatyfikacji Jana Pawła II. - Arcybiskup Di Ruberto kolejny raz potwierdził to, co Watykan zapowiadał od początku: że spora dokumentacja procesu musi być sprawdzona wnikliwie, a to wyklucza pośpiech.
Positio wymaga uzupełnienia
Jednak bp Pieronek przyznał, że są jeszcze luki w wymaganych dokumentach. - Positio wymaga uzupełnienia, ale chodzi o drobne poprawki, najwyżej dodanie jakiegoś świadectwa, a nie o wady podważające wartość tego dokumentu. Nikt nie kwestionuje świadectw czy cudu - uspokaja.
Zaskoczeni doniesieniami o brakach w positio są pracownicy biura postulatora procesu ks. Sławomira Odera. On sam nie skomentował na razie tej sprawy. Ale jego pomocnicy nie kryją zdziwienia. - Drobne prace nad positio cały czas trwają, pewne szczegóły są na bieżąco zmieniane - zapewnił dziennikarzy gazety jeden ze współpracowników Odera.
Jednak Biskup Pieronek jest optymistą jeśli chodzi o tempo prac. Na pytanie, czy jest jeszcze możliwa beatyfikacja na jesieni, Pieronek odpowiedział gazecie: Październik może nie, bo zostało jeszcze sporo do zrobienia. Ale 2 kwietnia przyszłego roku wciąż jest datą możliwą.
Źródło: tvn24.pl, "Polska", PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24