Trzeba zlikwidować Narodowy Fundusz Zdrowia - powiedziała w czwartek w Lublinie kandydatka PiS na premiera Beata Szydło. Pytana o swój wniosek ws. dopisania pytań do wrześniowego referendum, odpowiedziała, że nie zgadza się z opinią marszałka Senatu. Bogdan Borusewicz stwierdził wcześniej, że prezydent nie ma prawa ingerować w treść i datę referendum już zarządzonego.
- Powinien zostać zlikwidowany NFZ - stwierdziła Szydło w Lublinie, pytana o to, jak należy rozwiązać problemy Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej, który mimo rozbudowy nie ma kontraktu na nowe procedury medyczne.
Dopytywana o szczegóły likwidacji Funduszu, odesłała do programu partii.
Zlikwidować NFZ
Na stronie internetowej Prawa i Sprawiedliwości można przeczytać, że po zlikwidowaniu NFZ środki finansowe na działania systemu opieki zdrowotnej zostałyby ponownie skierowane do budżetu państwa.
- Chcemy, żeby odpowiedzialność za finansowanie służby zdrowia wzięło państwo, budżet - wyjaśniła wiceszefowa PiS. - To nie znaczy, że wracamy do takiego sposobu budżetowania jak kiedyś był w przeszłości, bo on był systemem złym.
Wyjaśniła, że PiS chce, by środki na służbę zdrowia trafiły poprzez wojewodów, poprzez kontrolę ministerstwa zdrowia, do jednostek służby zdrowia. - Dzisiaj ważniejsze są procedury niż zdrowie pacjentów, a państwo powinno stać po stronie pacjentów, a nie tworzyć nieludzkie procedury - powiedziała.
Referendum? Ja złożyłam wniosek
Szydło była pytana o wypowiedź marszałka Senatu, który ocenił, że prezydent nie ma prawa ingerować w już zarządzone referendum. Borusewicz dodał, że prezydent ugiął się pod presją polityków PiS o dopisanie pytań do wrześniowego plebiscytu, to "nastąpiłby bardzo zły precedens". Wiceprezes partii stwierdziła, że "nie podziela opinii" marszałka.
- Ja uważam, że pytania powinny być zadane Polakom - oceniła. - Uważam, że to jest mój święty obowiązek jako polityka, żeby stanąć po stronie obywateli i zrobić wszystko, żeby obywateli w ważnych sprawach się wypowiedzieli.
Szydło przypomniała, że wnioskowała o dopisanie dodatkowych pytań do referendum. - Natomiast, czy jest to możliwe ze względów prawnych, organizacyjnych, to już dowiemy się od pana prezydenta - powiedziała. Dodała, że na spotkaniu z prezydentem szef "Solidarności" Piotr Duda zaproponował, by Polacy odpowiedzieli na dodatkowe pytania referendalne w dniu październikowych wyborów parlamentarnych. - Wydaje mi się, że jest to propozycja rozsądna. Jaka będzie decyzja pana prezydenta? Musimy jeszcze kilka godzin zaczekać.
Szydło: rząd zajmuje się kampanią zamiast rządzeniem
Szydło w czasie konferencji prasowej odniosła się także do problemu suszy. - Od ministra rolnictwa, od premiera, rządu, obecnej władzy oczekuję tego, żeby w końcu przestali gadać, wzięli się do roboty i pomogli rolnikom - zaapelowała. - Dzisiaj rolnicy zostali pozostawieni samym sobie. Nie ma kompletnie żadnej woli pomocy.
I dodała: - Wczorajsze sformułowania ministra rolnictwa, który powiedział, że nie wie, kiedy rolnicy otrzymają pomoc, bo musi zapytać w Brukseli i dopiero uzyskać tam zgodę, dla mnie są nie do przyjęcia.
Stwierdziła, że PSL jest zainteresowane wyłącznie organizowaniem konferencji prasowych i komentowaniem słów polityków Prawa i Sprawiedliwości. Z kolei rząd zamiast rządzeniem - jej zdaniem - zajmuje się kampanią wyborczą.
- Minister i rząd są od tego, żeby realnie pomagać i dbać o interesy polskich rolników i polskiej gospodarki - dodała. - Tutaj jest bierność, nie ma pomysłu, nie ma kompletnie żadnej propozycji dla rolników.
Przypomniała, że PiS domaga się dodatkowego posiedzenia Sejmu, na którym przedstawiona byłaby "rzetelna informacja" o sytuacji w rolnictwie i pomocy dla rolników.
"Mamy chaos w służbie zdrowia"
Kandydatka PiS na premiera przekonywała podczas czwartkowej konferencji, że negatywne zjawiska dotyczą także służby zdrowia i spółek Skarbu Państwa.
- Dzisiaj sytuacja jest coraz bardziej poważna. Mamy chaos w służbie zdrowia, mamy chaos w rolnictwie, mamy chaos i kompletny brak panowania nad tym, co dzieje się w spółkach Skarbu Państwa, odchodzi prezes LOT-u i minister skarbu dziwi się, dlaczego odszedł i nie wie, dlaczego odszedł" - powiedziała Szydło.
Jej zdaniem w tej chwili w radach nadzorczych spółek energetycznych nie ma powoływanych szefów. - Kompletny chaos, a rząd w objeździe - powiedziała Szydło.
Autor: pk//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24