Pedofilię nazywam jasno: zbrodnią. Nie ma różnicy, czy to jest nauczyciel pedofil, artysta pedofil, czy to jest jakaś osoba, która jest czy była stanu duchownego - komentowała w "Tak jest" minister w kancelarii premiera Beata Kempa. Apelowała, aby przypadków pedofilii wśród księży "nie rozciągać na wszystkich". - Uogólnienie jest procederem, który jest nie do przyjęcia - podkreśliła i dodała, że to, z czego jest najbardziej dumna w filozofii chrześcijańskiej, to umiejętność modlenia się "za naszych nieprzyjaciół".
W ponad dwugodzinnym dokumencie znalazły się między innymi wstrząsające relacje ofiar, które stanęły oko w oko ze swoimi oprawcami. Są także wyznania tych, którzy przyznają się do winy.
"Najważniejsze, abyśmy stali murem za ofiarami"
W środę gościem programu "Tak jest" w TVN24 była Beata Kempa, minister odpowiedzialna w rządzie za sprawy pomocy humanitarnej.
Powiedziała, że "jeszcze nie udało się jej obejrzeć" filmu braci Marka i Tomasza Sekielskich. - Prowadzę kampanię wyborczą. Na pewno obejrzę, ale teraz mam bardzo dużo zajęć - podkreśliła.
Zaznaczyła, że "pedofil jest pedofilem". - Pedofil swoimi czynami w szczególności rani dzieci. Ja to nazywam jasno: zbrodnią. Nie ma różnicy, czy to jest nauczyciel pedofil, artysta pedofil - na przykład reżyser - czy to jest jakaś osoba, która jest czy była stanu duchownego. Nie ma znaczenia. Pedofil jest pedofilem - groźnym przestępcą, którego należy izolować - stwierdziła Kempa.
Jej zdaniem "najważniejsze jest to, abyśmy wszyscy dorośli, niezależnie od tego, czy jesteśmy dziennikarzami, politykami, czy jesteśmy sądami biskupimi, stali murem za ofiarami". - Ofiary pedofilii powinny być w sposób szczególny chronione i uważam, że to jest nasze wielkie zadanie - powiedziała minister do spraw pomocy humanitarnej.
"Uogólnienie jest procederem, który jest nie do przyjęcia"
Kempa przyznała, że film dokumentalny "Tylko nie mów nikomu" "pokazał duży obszar patologii".
- Ja bym jednak przestrzegała, żeby nie rozciągać tego na wszystkich - zaznaczyła. Stwierdziła, że "ludzie, którzy nie kochają Kościoła bądź chcą Kościół w Polsce obalić, mają taką tendencję do rozciągania".
- Uogólnienie jest procederem, który jest nie do przyjęcia - podkreśliła i dodała, że jej zdaniem trwa "próba uderzenia tym procederem w zwykłych, normalnych, Bogu ducha winnych chrześcijan".
- Mamy coś takiego w naszej filozofii chrześcijańskiej, z czego jestem najbardziej dumna, do czego bardzo długo dążyłam. Mianowicie umiemy się modlić za naszych nieprzyjaciół i to jest skuteczne. Będziemy się też modlić za takich nieprzyjaciół jak pan - zwróciła się do prowadzącego program.
Zaznaczyła jednocześnie, że "Kościół jest jeden, wszyscy jesteśmy Kościołem, również my - świeccy - jesteśmy, mamy prawo do tego, żeby powiedzieć, jakie zjawiska są dobre, a jakie są złe". - Najważniejsze, że się modlimy. Modlimy się również za nieprzyjaciół i ja to uczynię - dodała minister.
Autor: ads//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 | TVN 24