Prezes PiS "robi to po, żeby PiS jak najwięcej miał pieniędzy, jak najdłużej trzymał władzę" - mówiła w "Kropce nad i" liderka Inicjatywy Polska Barbara Nowacka, nawiązując do taśm Kaczyńskiego. Odniosła się także do rezygnacji Kazimierza Kujdy z funkcji prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jak mówiła, "jeżeli jest to zaufany człowiek pana Kaczyńskiego, to nic mu się złego nie stanie".
We wtorek 29 stycznia "Gazeta Wyborcza" ujawniła taśmy Kaczyńskiego. Nagrane rozmowy z udziałem prezesa PiS, austriackiego biznesmena i dwóch innych osób dotyczyły między innymi planów budowy w Warszawie wieżowca przez powiązaną z Prawem i Sprawiedliwością spółkę Srebrna.
Prezes PiS w tygodniku "Sieci" odniósł się do opublikowanych przez "Gazetę Wyborczą" taśm z nagraniami rozmów, w których uczestniczył.
Zdaniem Nowackiej, "przez lata PiS kreował się na partię prawych, sprawiedliwych, skromnych i pokornych". - A nie dość, że cały czas widzimy Bizancjum, Misiewiczów, niekompetencje, to widzimy też, że ten ich lider, który miał być takim myślicielem, ale odłączonym od rzeczywistości, jest bardzo sprytnym człowiekiem biznesu, który na zimno kalkuluje, jak komuś nie zapłacić za wykonane usługi - mówiła liderka Inicjatywy Polska.
- Człowiekiem, który w bezwzględny sposób zdobywa pieniądze nadużywając wpływów - dodała. Jej zdaniem Jarosław Kaczyński "używa pieniędzy publicznych dla własnych interesów".
Według Nowackiej, prezes PiS "robi to po, żeby PiS jak najwięcej miał pieniędzy, jak najdłużej trzymał władzę".
Nowacka o Kujdzie: jeśli to zaufany człowiek Kaczyńskiego, nic mu się nie stanie
Gość "Kropki nad i" odniosła się także do rezygnacji dotychczasowego prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Kazimierza Kujdy z pełnionej funkcji. O rezygnacji poinformował we wtorek minister środowiska Henryk Kowalczyk, mówiąc o "honorowym wyjściu".
Kujda to bliski współpracownik prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Jest byłym prezesem spółki Srebrna. Jak ujawniła "Rzeczpospolita", współpracował z SB od 1979 roku. W związku z tymi doniesieniami Kujda wydał w czwartek oświadczenie, w którym stwierdził, że w młodości "mógł podpisać jakieś dokumenty".
- Rozumiem, że honorowe było też, że przez tyle lat nie powiedział swoim kolegom, chyba że powiedział - mówiła liderka Inicjatywy Polska. Jej zdaniem Kujda "teraz musi odejść, bo jest wstyd jednak w środowisku, niesmak".
- Jestem przekonana, że jeżeli jest to zaufany człowiek pana Kaczyńskiego, to nic mu się złego nie stanie - dodała Nowacka.
"Teraz idziemy krok dalej"
Liderka Inicjatywy Polska była także pytana o ewentualną koalicję opozycji przed kolejnymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Jak mówiła Nowacka, "Koalicja Obywatelska powstawała na wybory samorządowe i ona świetnie działa w samorządach", a "teraz idziemy krok dalej". - Przecież ta konferencja premierów, pani premier i ministrów spraw zagranicznych była wyjściem w kierunku kolejnej, mam nadzieję dużo szerszej koalicji na wybory europejskie - dodała.
Nawiązała w ten sposób do podpisanej przez byłych premierów i byłych szefów MSZ deklaracji na rzecz "koalicji europejskiej dla Polski".
Nowacka: PiS próbuje zbudować sobie system jednopartyjny
Na uwagę, że Robert Biedroń nie zamierza przystąpić ze swoją nowa partią Wiosna do koalicji, Nowacka odpowiedziała: - Niech walczą, niech pokażą program.
- Ja mam nadzieję, że po tej prodemokratycznej stronie nastąpi jeżeli nie współpraca szeroka, to przynajmniej skończą się bardzo niemądre i bardzo niepotrzebne walki między sobą - dodała. - Przecież dzisiaj kto jest naszym podstawowym wrogiem? Wrogiem nie tylko partii politycznych, ale takiego bezpiecznego polskiego demokratycznego społeczeństwa w Unii Europejskiej? No to jest PiS, który próbuje zbudować sobie system jednopartyjny, co my nie tylko znany z historii, ale przecież obserwujemy dzisiaj na Węgrzech - przekonywała Barbara Nowacka.
Jej zdaniem "w tej sytuacji, w której dzisiaj jest Polska z PiS-em, który rządzi już cztery lata, zawłaszczył sądownictwo, zniszczył w dużej mierze edukację, wprowadził gigantyczny chaos, niszczy nasze relacje międzynarodowe - kolejne cztery lata PiS-u to będzie upadek tych ostatnich instytucji, które gdzieś nas bronią przed całkowitą dominacją PiS-u".
"Sondaże dzisiaj wcale nie oznaczają, jak to będzie za jakiś czas"
Według Barbary Nowackiej, "Polska dzisiaj nie potrzebuje gwiazd, potrzebuje dobrej, uczciwej polityki". Mówiła również o poparciu dla partii Biedronia, która w ostatnim sondażu Kantar Millward Brown SA dla "Faktów" TVN i TVN24 uplasowała się na trzecim miejscu z wynikiem 14 procent.
- Sondaże dzisiaj wcale nie oznaczają, jak to będzie za jakiś czas - oceniła liderka Inicjatywy Polska. Pytała też, "czy my potrzebujemy gwiazd i fajerwerków, fajnych konwencji i bardzo sympatycznych ludzi, czy my potrzebujemy całej opozycji, która pokona PiS".
Nowacka pytana, co jej zdaniem przyciąga elektorat do Biedronia, odpowiedziała, że "dzisiaj fajerwerki, gwiazda". - Robert ma dużo w sobie uroku, takiej fajności, która na pewno też jest gdzieś potrzebna w polityce - dodała.
Autor: akr\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24