To są obrzydliwości i kłamstwa wskazujące na bardzo śliską historię - mówiła o doniesieniach w sprawie mieszkań Karola Nawrockiego ministra edukacji i członkini sztabu Rafała Trzaskowskiego Barbara Nowacka w "Rozmowie Piaseckiego".
- Karol Nawrocki mówił w czasie debaty, że jest właścicielem jednego mieszkania. Okazało się jednak, że ma w Gdańsku kolejne.
- W "Rozmowie Piaseckiego" Barbara Nowacka pytała o uczciwość kandydata na prezydenta w kontekście tej sprawy.
- Ministra edukacji mówiła też o rozpoczynających się dziś maturach i smartfonach w szkołach.
Kandydat PiS na prezydenta w trakcie debaty przedwyborczej sprzeciwił się wprowadzeniu podatku katastralnego w Polsce i powiedział, że jest właścicielem jednego mieszkania. Zgodnie z ustaleniami Onetu Nawrocki w Gdańsku posiada jednak dwa, a nie jedno mieszkanie.
W 2017 roku kawalerkę przekazał Nawrockiemu i jego żonie starszy mężczyzna - pan Jerzy. W zamian za to mieli się nim opiekować - napisał w poniedziałek Onet. Jak pisze portal, "nie ulega wątpliwości, że w tej chwili Nawrocki panem Jerzym się nie opiekuje ani mu nie pomaga".
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
O sprawę mieszkań Nawrockiego była pytała w "Rozmowie Piaseckiego" ministra edukacji i członkini sztabu Rafała Trzaskowskiego Barbara Nowacka. - My jesteśmy politykami, my nie zajmujemy się dziennikarstwem śledczym. Widzimy, że media to robią - mówiła.
Nowacka: pojawiają się pytania o uczciwość Nawrockiego
- Dlaczego kandydat partii, która się nazywa Prawo i Sprawiedliwość, kłamie na debacie? Dlaczego kandydat potem wydaje kuriozalne oświadczenia? To drugie oświadczenie jego rzeczniczki stoi w pewnym zgrzycie z pierwszym oświadczeniem. Pojawiają się bardzo poważne pytania dotyczące uczciwości pana Nawrockiego - powiedziała Nowacka.
Według ministry, Nawrocki "ewidentnie ukrył mieszkanie przed swoim sztabem ". - Jak dzisiaj czytamy w Onecie - osoba, od której przejął mieszkanie, jest domu pomocy społecznej. To znaczy, że jest w stanie złym, jest osobą biedną, jest osobą, o której rzeczniczka mówi, że jest osobą z niepełnosprawnościami, a pan Karol od grudnia nie zainteresował się tą osobą, której tak z wdzięczności - według rzeczniczki - cały czas robi zakupy i dostarcza leki. To są obrzydliwości i kłamstwa wskazujące na bardzo śliską historię - mówiła gościni TVN24.
"To bardzo źle świadczy o panu Nawrockim"
- Widać, że pan Nawrocki jest wielkim obciążeniem dla samego siebie i swojej kampanii. Po pierwsze - prawdopodobnie nie powiedział tego wszystkiego sztabowcom. Po drugie - pojawiają się naprawdę duże znaki zapytania, w jaki sposób on wszedł w posiadanie tego mieszkania, jak wygląda umowa, dlaczego kłamał w debacie, dlaczego kłamali w oświadczeniach kilkukrotnie - uważa Nowacka.
- Opowiada o tym, jak to pomaga bohaterowi Solidarności, a potem okazuje się, że to ani bohater Solidarności, ani mu nie pomaga. Nie wie, gdzie jest człowiek, a człowiek jest w DPS-ie. To bardzo źle świadczy o panu Nawrockim, jego kręgosłupie moralnym. Czy to ma być prezydent Rzeczypospolitej? - pytała.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Według Nowackiej, kandydat PiS powinien wyjaśnić tę sprawę. - Pan Nawrocki może pokazać swoje oświadczenie majątkowe, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sama osoba zainteresowana pokazała oświadczenie - powiedziała.
Przecieki na maturze? Nowacka: na razie nie ma informacji
W poniedziałek ruszają egzaminy maturalne. Ministra edukacji powiedziała, że na razie nie ma niepokojących informacji o przeciekach czy problemach z pakietami. - Jak na razie spokój. I maturzystów też do tego namawiam - mówiła ministra edukacji.
- Trzymam kciuki za wszystkich maturzystów, maturzystki, rodziców, kadrę, egzaminatorów - dodała Nowacka.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Zakaz używania telefonów w szkołach? "Populistyczne hasło"
Nowacka była też pytana o pomysł Szymona Hołowni, aby zakazać używania smartfonów w szkołach. Ministra oceniła, że "problem leży gdzie indziej, a marszałek Sejmu wygłasza populistyczne hasła".
- Młodzież w szkole korzysta ze smartfonów bardzo mało - mówiła Nowacka. - A potem następuje prawdziwy problem - ponad cztery godziny w domu. Jeżeli ktoś chce rozwiązać problem tam, gdzie go nie ma, czyli w szkole, i udawać, że to rozwiązuje problem w domu, to kompletnie błądzi - dodała ministra.
Barbara Nowacka zauważyła, że problem dotyczy zarówno młodzieży, jak i dorosłych, którzy nie są w związku z tym wiarygodni dla młodych. Jej zdaniem odgórna ustawa nie rozwiąże problemu. - Może warto z tymi młodymi ludźmi po prostu porozmawiać, żeby tych smartfonów używali mądrze? My to robimy w ramach edukacji zdrowotnej - mówiła ministra edukacji.
Autorka/Autor: ek,kk/kab
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24