Tadeusz Mazowiecki będzie miał trwałe i pozytywne miejsce w polskiej historii dzięki przełomowym reformom jego rządu i stylowi prowadzenia polityki - uważa Leszek Balcerowicz. Były wicepremier i minister finansów w rządzie Mazowieckiego wspominał zmarłego dziś polityka. - Był człowiekiem zasad, człowiekiem stanowczym, ale bez agresji - podkreślił Balcerowicz.
- Rząd Tadeusza Mazowieckiego dokonał reform, które na dobre zmieniły bieg spraw w Polsce. Można to porównać z pierwszym rządem na Węgrzech. Też był pierwszy, ale niewiele zrobił i mało kto pamięta pierwszego premiera. W przypadku Tadeusza Mazowieckiego było inaczej - podkreślił.
- Jakaż to ogromna rzadkość w obecnej polityce, kiedy mamy niewielu polityków zasad i wielu, którzy wykazują agresję. Oby ten wzorzec Tadeusza Mazowieckiego wpływał na sposób działania w polskiej polityce - powiedział Balcerowicz.
Były minister finansów wspominał, że gdy dowiedział się, że wybrano pierwszy niekomunistyczny rząd, był w trakcie przygotowań do wyjazdu na wykłady do Wielkiej Brytanii. Potem bliski przyjaciel premiera Waldemar Kuczyński poprosił Balcerowicza o rozmowę, w której powiedział, że Mazowiecki "poszukuje swojego Ludwiga Erharda" (minister gospodarki i kanclerz RFN, autor niemieckiego "cudu gospodarczego" - red.).
- Powiedziałem: Waldek, to ty zostań wicepremierem, a ja będę ci doradzać. To już wtedy uznałem za wystarczający powód, żeby nie musieć wyjeżdżać do Wielkiej Brytanii - wspominał. Potem doszło do spotkania z Mazowieckim. Początkowo Balcerowicz odmówił przyjęcia teki ministra finansów, następnego dnia - po całonocnych rozmyśleniach - zgodził się.
"Oczywiście bywały napięcia"
- Reprezentowałem pogląd, że od socjalizmu nie odchodzi się powoli, ani małymi krokami, ani cząstkowo, że najmniej ryzykowna dla kraju strategia jest radykalna. I taki też pogląd przedstawiłem - wspominał Balcerowicz.
Dodał, że wraz z Kuczyńskim przyczynił się do wyznaczenia kierunków polityki gospodarczej początku lat 90. Balcerowicz wspominał także swoją pracę w rządzie: - Ze względu na sytuację gospodarczą, która była katastrofalna i konieczność szybkiego działania oczywiście, że bywały napięcia. Ale te napięcia nie doprowadzały do kryzysu.
- Osobiście bardzo lubiłem, miałem szacunek do Tadeusza Mazowieckiego, bo wyczuwałem, że to jest człowiek zasad, ale jednocześnie silny, stanowczy i niewykazujący agresji. To rzadkie połączenie - podkreślił Balcerowicz.
Autor: pk / Źródło: tvn24