- To było wielkie przemówienie wybitnego polityka - powiedział o sobotnim wystąpieniu Donalda Tuska w Łodzi prof. Leszek Balcerowicz. - Mocne, ale bardzo prawdziwe słowa - ocenił Borys Budka (PO). Wicemarszałek Senatu Adam Bielan stwierdził z kolei, że szef Rady Europejskiej "powinien skupić się na swojej pracy w Brukseli, a nie jątrzyć".
W swoim wystąpieniu w przeddzień setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości szef Rady Europejskiej mówił, że na naszych oczach rosną siły, które obstawiają "raczej konflikt, niż współpracę, raczej dezintegrację niż integrację".
Zaznaczył, że "mamy także w naszym kraju siły polityczne, które chcą zmienić ład, który w mojej i nie tylko mojej ocenie jest fundamentem naszej dzisiejszej i przyszłej niepodległości". Dodał, że "to jest oczywiście przyszłość Unii Europejskiej".
Do tych słów odnieśli się uczestnicy łódzkiego spotkania.
- W sposób otwarty, wyrazisty i precyzyjny (Donald Tusk - red.) mówił z jednej strony o zagrożeniach dla Polski, wręcz dla polskiej niepodległości, a z drugiej strony o zadaniach Polaków, którzy poczuwają się do obrony ustroju wolności i państwa prawa - mówił Leszek Balcerowicz.
Zdaniem byłego wicepremiera było to "wielkie przemówienie wybitnego polityka formatu europejskiego i wybitnego polityka demokratycznej Polski".
"Mocne, ale bardzo prawdziwe"
- Donald Tusk w doskonałej formie z jasnym przesłaniem: bierzcie sprawy w swoje ręce - podsumował przemówienie byłego premiera poseł PO Borys Budka.
Według niego słowa szefa Rady Europejskiej były "mocne, ale bardzo prawdziwe".
- Zachęcał do wspólnego działania. Myślę, że to oczywista droga do tego, by pokonać te złe rządy, by Polska znowu wróciła do prawdziwej rodziny europejskiej, z której ten rząd nas wypycha - ocenił Budka.
"Mocno mobilizacyjny przekaz"
- Bardzo mocne zaangażowanie w polskie sprawy - powiedział o wystąpieniu Tuska politolog Marek Migalski.
Dodał, że nie traktuje go jednak jako początku kampanii prezydenckiej.
- Jest to próba zachęty do działania, nawet wyznaczenie pewnych ram. Natomiast sam Donald Tusk powiedział, żeby na niego nie liczyć jako na kogoś, kto przyjedzie na białym koniu i wszystko zwycięży. To był bardzo mocno mobilizacyjny przekaz - podsumował Migalski.
- Bardzo mocne było też sformułowanie o PiS jako o nowych bolszewikach - zauważył.
"Powinien skupić się na swojej pracy w Brukseli, a nie jątrzyć"
- Nie rozumiem, dlaczego Donald Tusk po raz kolejny stara się dzielić Polaków, po raz kolejny prowokuje i robi to w przeddzień (rocznicy - red.) odzyskania przez Polskę niepodległości - powiedział wicemarszałek Senatu Adam Bielan.
Zaznaczył, że szef Rady Europejskiej był "w tym mistrzem". - Może powinien skupić się na swojej pracy w Brukseli, a nie jątrzyć, nie judzić, nie dzielić Polaków szczególnie w tak ważnym dla nas wszystkich momencie - mówił.
Bielan ocenił, że "źle się dzieje", że Tusk próbuje "te swoje dzielące Polaków tezy" przedstawiać w przeddzień 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości.
Autor: momo//plw//kwoj / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24