94 proc. Polaków sądzi, że zjedzenie jabłka zastępuje umycie zębów - wykazało ostatnie badanie. Potwierdza ono małą wiedzę naszego społeczeństwa na temat higieny jamy ustnej - oceniają eksperci z okazji obchodzonego 20 marca Światowego Dnia Zdrowia Jamy Ustnej.
- Pozostaje nam mieć nadzieję, że w rzeczywistości ludzie nie zastępują mycia zębów zjedzeniem jabłka. Owoc ten zawiera bowiem kwasy, które stwarzają idealne warunki do rozwoju próchnicy. Poza tym żadne praktyki nie zastąpią porządnego oczyszczenia zębów przy użyciu past, płukanek i nici dentystycznych - powiedział dr Marcin Aluchna, specjalista stomatologii zachowawczej. Badanie zrealizowane na próbie ogólnopolskiej 1 079 osób w ostatnim kwartale 2014 r. na zlecenie jednego z producentów past do zębów i innych produktów do higieny jamy ustnej wykazało również, że jedna czwarta Polaków szczotkuje zęby zaledwie raz dziennie. Tymczasem eksperci zalecają, by robić to co najmniej dwa razy na dzień - rano i wieczorem - przez 2-3 minuty. - Ja zalecam, żeby myć zęby po każdym posiłku i zachować przerwę w jedzeniu. Chodzi o to, by skrócić czas oddziaływania na nasze zęby kwasów, które powstają z rozłożenia resztek pokarmu przez bakterie z płytki nazębnej - powiedział dr Aluchna. Zaznaczył, że najbardziej niebezpieczne dla zębów jest podjadanie między posiłkami słodyczy, ale także picie napojów bogatych w cukry, które są przez bakterie szybko przekształcane w kwasy powodujące erozję szkliwa.
Fluor szkodzi czy pomaga?
O niskim stanie wiedzy Polaków na temat higieny jamy ustnej może też świadczyć fakt, że w najnowszym badaniu ponad 90 proc. ankietowanych osób uznało za nieprawdziwe stwierdzenie, iż fluor - obecny w pastach do zębów i wielu innych produktach do higieny jamy ustnej - wzmacnia szkliwo zębów. Tymczasem World Dental Federation podkreśla, że skuteczność past z fluorem w zapobieganiu próchnicy została potwierdzona w ponad 100 badaniach klinicznych prowadzonych wśród dzieci i dorosłych od lat 50. XX wieku. Eksperci organizacji zaznaczają też, że pasty z fluorem są bezpieczne w użyciu niezależnie od tego, na jakie ilości fluoru z innych źródeł jesteśmy eksponowani. Dr Aluchna przypomniał, że nadmiar fluoru w organizmie jest toksyczny. Mieszkańcy rejonów, w których stężenie tego pierwiastka w wodzie pitnej jest przekroczone są narażeni na fluorozę, chorobę objawiająca się uszkodzeniami tkanek twardych, w tym szkliwa zębów. Jej najbardziej charakterystycznym objawem są białe plamy na zębach. Fluoroza jest najgroźniejsza dla dzieci i młodzieży. - Jednak dorośli pacjenci raczej nie połykają pasty do zębów, a to, co zostaje na zębach, nie powinno przekroczyć granicy bezpieczeństwa - podkreślił specjalista. Dodał, że ryzyko połknięcia pasty istnieje oczywiście w przypadku najmłodszych dzieci, dlatego pasty dla maluchów są z reguły bez fluoru lub zawierają go mniej, a stomatolodzy zalecają, by mycie zębów przez dzieci do 7. roku życia było ściśle monitorowane przez rodziców.
Białe nie znaczy czyste
Dr Aluchna zwrócił uwagę, że obecnie dostępne są również pasty do zębów zawierające naturalny aminokwas - argininę, która wchodzi w skład białek naszego organizmu. Jest ona rozkładana przez bakterie z płytki nazębnej do związków zasadowych i w ten sposób neutralizuje kwasy powstałe z rozkładu cukrów. Trwające osiem lat badania wykazały, że dzięki stosowaniu past z argininą można w istotny sposób (o 50 proc.) zredukować obecność wczesnych zmian próchnicowych, jak również nowych ubytków (o 20 proc.) - dodał specjalista. - Obecnie mamy dostęp do bardzo dużego wyboru produktów do higieny jamy ustnej, jednak Polacy wciąż często wolą mieć zęby białe niż czyste, a to nie to samo. Poza tym wśród młodych ludzi nie lansuje się mody na mycie zębów - zaznaczył dr Aluchna. Z badania Instytut Nielsena przeprowadzonych w 2014 r. wynika, że w ostatnich latach spada w Polsce zużycie pasty do zębów na jednego mieszkańca. W rezultacie próchnica zębów jest bardzo rozpowszechniona w naszym społeczeństwie. Badania pt. "Monitoring Zdrowia Jamy Ustnej", przeprowadzone na zlecenie Ministerstwa Zdrowia w latach 2010-2012 wykazały, że występuje ona u ponad 79 proc. polskich dzieci w wieku 12 lat, u ponad 96 proc. 18-latków i u niemal wszystkich dorosłych (99,9 proc.) w wieku 35-44 lata, u których stwierdza się ją przeciętnie w 17 zębach.
Światowy Dzień Zdrowia Jamy Ustnej został ustanowiony w 2008 r. przez Światową Federację Dentystyczną (World Dental Federation).
Autor: db/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu